W poniedziałkowym odcinku dowiemy się co dokładnie zaszło kiedy Chloe (Mary Lynn Rajskub) mówi Jackowi (Kiefer Sutherland) bolesną prawdę. Dodatkowy bonus: Wyznanie Chloe również zaczyna topić lodowatą dynamikę między Jackiem a jego dawną pomocnicą.

"Kwestionuje go bardziej niż wcześniej" - mówi Rajskub. "I to jest smutne, że to wychodzi w tej ekstremalnej sytuacji - że musi być w tym miejscu tak silnego bólu, aby móc mówić co ma na myśli do niego".

Ale szczególny moment nie czyni ich relacji w 100 procentach pełnej. W rzeczywistości, mimo, że Jack wyjaśnia Chloe, że nie może powstrzymać próby zamachu na prezydenta Hellera (William Devane)  bez niej, to ostatecznie wybór Chloe czy będzie chciała kontynuować tą misję czy nie. Na szczęście, Chloe jest nadal na pokładzie... póki co.

"Dbają o siebie, ufają sobie" - mówi Rajskub. "Jest bardzo wkurzona, a ona nie chce tego zrobić. Ale jest część niej, która nie chcę go zawieść, i przystaje na to, chociaż to nie jest naprawdę miejsce, w którym się znajduje. Ale jest ten znak zapytania".

Co może skomplikować sprawy to relacja Chloe z hakerem Adrianem Crossem (Michael Wincott), który być może wypełnił pustkę, którą Jack zostawił po sobie w Chloe cztery lata temu. "W jej umyśle, Aiden naprawdę ją ocalił i pokazał jej cały świat, o którego istnieniu nawet nie wiedziała" - mówi Rajskub. "Znalazła kogoś na kim mogła się oprzeć. Był jej skałą, kim równym jej intelektualnie, a on inspirował ją, aby miała jakiś cel i miała coś co ją napędza w życiu. Czy to jest dobra rzecz dla niej czy nie, to się jeszcze okaże, ale to powstrzymało ją od zatracenia się całkowicie".

Ale w przeciwieństwie do Chloe, gotowość Adriana do pomocy Jackowi Bauerowi może iść do pewnego miejsca. Czy Chloe ostatecznie będzie zmuszona do wyboru między nimi? "Czy będzie musiała być jak: 'Dobra, mam już dosyć tego', i odejdzie od Jacka, czy będzie kontynuować podążanie tą drogą?" - mówi Rajskub. "Nie zgadza się z nim, a mimo to niechętnie idzie z nim. To może zniszczyć ich związek całkowicie".