"Stawki są niesamowicie wysokie" - kontynuuje - "ponieważ cały zespół jest w niebezpieczeństwie w sposób w jaki nie był nigdy wcześniej".

Ale zanim będziesz obawiać się najgorszego, jak dziewiąty sezon zbliża się do końca, posłuchaj co Messer ma do powiedzenia o kolejnych dwóch środach.

Część pierwsza, zatytułowana "Angels", zabiera zespół BAU do małego miasteczka w Teksasie, podążając tropem tego co wydaje się być seryjnym mordercą obierającym sobie na cel prostytutki. "To okazuje się być całkowicie zgodne z naszą drogą" - mówi Messer. "To wygląda jak tortura, ale przyczyną śmierci jest rana postrzałowa, co naprawdę nie ma sensu. Jedno wskazuje na sadystyczne zachowanie, kiedy drugie wskazuje na zakończenie czyjejś niedoli. Więc z czym mamy do czynienia?"

Mówiąc prosto i bez zdradzania za wiele o wszystkim: "Ktoś stara się zatuszować większą zbrodnię" - ujawnia Messer. I potem jak druga część, "Demons", się rozwija, a Hotch i spółka zagłębiają się w pytania kto i dlaczego: "Kończymy nie będąc w tak bezpiecznym środowisku jak mieliśmy nadzieję" - ostrzega.

Na pokładzie "Angels"/"Demons" są Esai Morales, który powtarza swoją rolę jako szef sekcji BAU Mateo Cruz, którego po raz ostatni widzieliśmy jak był terroryzowany z JJ w 200. odcinku. "Przyjaciel Cruza jest jednym, który sprowadza nas do Teksasu, a potem kiedy robi się naprawdę gorąco pod koniec pierwszego odcinka, Cruz i Garcia dołączają do zespołu na miejscu" - mówi Messer, która chciała dać widzom informacje o postaci Moralesa. Tymczasem gościnnie pojawią się Brett Cullen ("Person of Interest") i Michael Trucco ("Battlestar Galactica") w rolach, które "pozwalają im być złymi ze sobą, jakoś jakby przebijając siebie wzajemnie w tym jak źli są".

Rok temu Messer została okradziona z pewnego budowania napięcia, kiedy CBS wyemitowało dwuczęściowy finał "Zabójczych umysłów" tego samego wieczora po sobie, pozostawiając widzów w szoku, że Replikator obrał sobie na cel Straussa przez okres jednej krótkiej przerwy. Ale tym razem, otrzymuje jej bardziej odpowiedni śród-finałowy cliffahnger. "Ostatnie dwie minuty dwudziestego trzeciego odcinka pozostawią cię z: 'O mój Boże, co się właśnie wydarzyło?!'" - ma nadzieję. "Jeśli zostawilibyśmy sezon w taki sposób, ludzie by wariowali. Ale muszą czekać tylko tydzień".

Wśród sprawy kończącej sezon i wysokich stawek, które będą z tym związane, trochę czasu zostanie poświęcone na poruszenie pewnych osobistych spraw agenta BAU czy dwóch. "Rossi i Blake Demonseach dzielą coś w swoich życiach o czym nigdy nie wiedzieliśmy" - zdradza Messer, wyjaśniając: "Jestem naiwniakiem w tym, że uwielbiam pisać o tym co nakręca nasze postacie, a historie, które ta dwójka dzieli są naprawdę sympatyczne i dają dużo wglądu". W szczególności: "Myślę, że ludzie będą łączyć się z Blakiem w sposób, którego nie mieli wcześniej".

Jak druga część zbliża się do końca, w kolejną środę w 55 minucie godziny, widzowie mogą się spodziewać... cóż: "Każdy bierze głęboki oddech" - zapewnia Messer. Co znaczy, że chociaż nie wiemy o kolejnej imprezie w ogrodzie Rossiego, dziewiąty sezon nie zostawi nas z jakimś poczuciem cliffhangera, którego stawką jest życie lub śmierć. "Zakończenie naszej pierwszej godziny jest tak świetne, że naprawdę nie możesz tego przebić" - zauważa producent wykonawcza. Zamiast tego, "Chciałam, aby nasz zespół był jak: 'Dobra, przetrwaliśmy to. Teraz czas na odpoczynek'. Nie ma cliffhangera, obiecuję!"

W przejściu w kojące lato i ostatecznie dziesiąty sezon pomoże nam nowa piosenka od piosenkarki Lily Kershaw, której muzyka często pojawiała się w przeszłości "Zabójczych umysłów". "Okazała się mieć piosenkę, która nie znalazła się na jej albumie, a którą nagrała, a to jest po prostu idealne" - zachwyca się Messer. "Będziesz wiedział, kiedy ją usłyszysz".