O powrocie Burke'a do "Chirurgów"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 02-05-2014, 00:57:07


O powrocie Burke'a do

Dzień, kiedy Preston Burke (Isaiah Washington) spakował swoją szczęśliwą chirurgiczną czapkę, jego trąbkę, i ten obrazek swojej babci, który stał obok łóżka, które dzielił z wtedy przyszłą żoną Crisitiną Yang (Sandra Oh), jest zamrożony w czasie dla fanów "Chirurgów". Obraz Cristiny uwalnianej z jej sukni ślubnej przez jej najlepszą przyjaciółkę jak nadal mocno oddychała - nawet siedem lat później - wzbudza uczucia gniewu, złości i smutku w imieniu postaci, której serce zostało złamane tak brutalnie.


Więc jak fani czekają na powrót Burke'a do długo emitowanego dramatu - jego pierwsze pojawienie się od czasu jak aktor nagle odszedł w 2007 roku - twórczyni Shonda Rhimes rozumie niepokój. "Miałam niektórych ludzi mówiących: 'Chcę, aby wrócili do siebie', inni ludzie mówili: 'Nie ma nawet możliwości, aby wrócili do siebie', a ja zawsze mówiłam ludziom, że musza pamiętać, że mówimy tutaj o Cristinie Yang" - mówi. "To nie będzie takie jakie możesz się spodziewać".

Dla Oh, której zbliżające się odejście z serialu rozpocznie się na ekranie w istotny sposób w czasie dzisiejszego odcinka, waga czasu jej postaci z dala od Burke'a - i jej czas z dala od swego czasu partnera przy scenach - było czymś co naładowało ich wspólne sceny. "To było bardzo energetyczne - jak to powinno być z osobą, którą miałaś zamiar poślubić" - mówi. "Było wiele rzeczy do zagrania. I mam nadzieję, że to przekłada się dobrze".

Poza ekranem, powrót Washingtona na plan był wszystkim czego Oh oczekiwała. "Jest przygotowanym, pobudzonym aktorem i był gotowy do grania" - mówi. "Chociaż muszę powiedzieć, że był zdenerwowany". Jednak Rhimes nie miała wahania odnośnie sprowadzenia aktora. "Moja pierwsza decyzja i moja pierwsza odpowiedzialność dotyczy historii" - mówi. "Muszę być strażniczką historii i upewnić się, że opowiadamy historię, którą musimy opowiedzieć, niezależnie od tego jaki zewnętrzne czynniki są zaangażowane czy jaka historia jest w to zamieszana i, szczerze mówiąc, Sandra była tak kochana i otwarta na to. To było naprawdę pewnego rodzaju niesamowite doświadczenie".

Dodaje: "Również chcę być po prostu jasna, że Isaiah jest osobą, którą wszyscy kochamy i kochaliśmy przez bardzo długi czas. Czuję, że było wiele osób, które były jak: 'Jak możesz to zrobić?' I czuję się bardzo silna i w pełni wierzę w zdolność ludzi do rozwoju, zmiany i uczenia się na swoich błędach, a kiedy wiedzą lepiej, robią to lepiej. Jeśli ludzie nie myślą tak, w ciągu siedmiu lat, że to możliwe, że człowiek może się zmienić, to naprawdę nie ma w ogóle przyszłości dla rasy ludzkiej".

Przede wszystkim, mówi Rhimes, szum i wciąż namiętne uczucia fanów jakie mają do tej postaci nie zaskoczyły jej. Ale to ponownie potwierdziło jej pogląd na temat swego czasu pary - i aktora, który uczynił to możliwe. "To o chemii, którą mają. Mieli jedną z najbardziej pasjonujących relacji, którą kiedykolwiek widziałam w telewizji" - mówi. "Byli kultowi dla wielu ludzi i Burke był innego rodzaju czarnym mężczyzną niż ci, których wcześniej widzieliśmy w telewizji, a Crisina była innego rodzaju kobietą niż widziano wcześniej w telewizji. Myślę, że dlatego ludzie pokochali ich razem - jak szkodliwy ten związek był dla nich obojga. Myślę, że ludzie naprawdę kochali oglądać ich jak się z tym zmagają".
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Chirurdzy 

Zobacz również: