Streszczenie "Mad Mena": Ciernista kwestia rzeczywistości


redakcja   redakcja | 28-04-2014, 15:05:31


Streszczenie

W ostatnim tygodniu w „Mad Menie” mamy Walentynki i są to w istocie bardzo długie święto dla Peggy, która w jednej chwili przechodzi od zadowolenia do niegrzeczności i pozostaje tam przez resztę odcinka. (Przynajmniej ma tam towarzystwo; Lou tam jest.)


Gdzieś indziej, Don i Sally osiągają lepsze zrozumienie siebie nawzajem, Joan zmienia biura, a Pete bełkocze nieefektywnie – z wyjątkiem tego, że nikt go nie słyszy całą drogę z Kaliforni. Cambell ponownie udaremniony! Czytaj dalej by dowiedzieć się co się stało w „Dniu w pracy”.

STRZAŁA KUPIDYNA BOLU | Peggy pojawia się w pracy, widzi wazon długich ciętych róż w pobliżu jej biurka i automatycznie uznaje, że są dla niej – pomimo braku kartki. „Trudno uwierzyć, że twój kot ma pieniądze” - beznamiętnie komentuje Stan. (Ha! Przepraszam Peggy; to było wredne ale zabawne.)

Kwiaty są w rzeczywistości dla jej sekretarki, Shirley, która nie ma szans by to powiedzieć zanim Peggy uznaje, że to Ted je wysłał, by ją odzyskać. Wiele dziwacznych początków…teraz! Peggy dzwoni do sekretarki Teda i zostawia wiadomość w niezbyt zrozumiałym kodzie, potem daje róże Shirley, potem jeszcze prosi ją by je wyrzuciła, mówiąc: „Przepraszam, ale one są przeklęte”. (Świetny tekst czytany tam przez Elisabeth Moss).

Gdy Shirley odmawia, wyjaśniając, że przesyłka była właściwie do niej, zażenowanie Peggy ujawnia się jako furia zazdrości i wygląda z tym okropnie. „Masz pierścionek. Wszyscy wiemy, że jesteś zaręczona. Nie musisz mnie zawstydzać. Dorośnij!” - krzyczy, atakując ją. Później, gniewnie żąda by Joan zatrudniła jej kogoś innego do odbierania telefonów, ale nie powiedziała dokładnie dlaczego. A gdy zadzwonił Ted, nie odebrała.

„JESTEŚ TAK WIELKĄ SPRAWĄ” | Pete i prawdziwa Barbie Bonnie świętują jego zdobycie wielkiego klienta – Stowarzyszenie Sprzedawców Chevroleta Południowej Kaliforni, protekcjonalnie jej wyjaśnia – podczas późno nocnego seksu na biurku w biurze. (Ted zaskoczył ich będąc tam tak późno, ale odwrócił oczy, więc wszystko jest w porządku). Następnego ranka, jednakże, partnerzy bagatelizują ruch biznesowy Peta, mówiąc, że dużo większy klient Chevroleta, został zdobyty przez Boba Bensona w Detroit, co daje im prawo mówić tak lub nie, na mniejsze – teraz powiązane – umowy sprzedawców. (Przy okazji: Fakt, że Pete podsłuchał większość przez niezadowalającą rozmowę konferencyjną nie pomógł jego ego).

Całkiem szybko, zaczął pić w biurze Teda i rzucać pomysły, jak rozkręcenie ich własnego interesu i/lub zakończenia ich wspólnej relacji i nie odzywania się więcej do siebie. Jest pełen rozognionej buńczuczności, którą całkowicie uwielbiam, gdy Bonnie delikatnie ale stanowczo wyjaśnia mu, że oni obaj są sprzedawcami, a to oznacza, że czasami musisz po prostu dać sobie spokój. Niepewność posady jest czymś co powoduje, że gra jest taka ekscytująca, mówi. „Nasza fortuna jest w rękach ludzi i musimy ich zdobyć”.

CO DON NAPRAWDĘROBI | Don bez pracy zachowuje się mniej więcej tak: śpi do południa, je ciasteczka Ritza, ogląda telewizję w piżamie, ignoruje ogromnego karalucha pełzającego po drugiej stronie pokoju – albo, jak lubię to nazywać, mój starszy rokiem kolega ze studiów. Jednego dnia, jego jedyne ważne spotkanie odbywa się z jego byłą sekretarką Dawn, która, jak się dowiadujemy, pomaga mu utrzymać w sekrecie przed Megan jego zwolnienie i dostarcza mu informacji o klientach i innych sprawach.

W Walentynki, jednakże, ma randkę…z kimś z innej firmy. (To David James Elliott z „JAG” jako Dave Wooster”). Okazuje się, że krążą pogłoski na temat tego, że Don spartaczył spotkanie z Hershey i następnie poszedł na urlop (cukierkowy gigant ostatecznie podpisał kontrakt z Ogilvy, infrmuje nas Roger), ale nikt nie zna szczegółów a Don niczego nie potwierdza i niczemu nie zaprzecza. Biorąc pod uwagę jego imponujący dorobek, nie trudno uwierzyć, że kilka agencji byłoby zainteresowanych gdyby jeden z kucyków Sterling Cooper & Partners nagle mógł gnać kłusem co innej stajni.

SPŁUKANA – JESZCZE RAZE | Ale gdy Don jest na spotkaniu, Sally jest w mieście na pogrzebie matki swojej koleżanki z pokoju – a gdy gubi swoją torebkę podczas nie uznanych przez szkołę zakupów po uroczystości, buja się do biura ojca po pomoc. Sal szybko składa razem, że Dona nie było w budynku przez jakiś czas; później spotyka go w domu, a potem w drodze z powrotem do szkoły, daje mu do zrozumienia, że wie, że coś się dzieje.

Don robi unik, Sally krytykuje postawę i znów jest jak zwykle między ojcem i córką Draper, aż do momentu gdy zatrzymują się na kolacji w drodze do jej akademika. On wyznaje, poprzez niedopowiedzenie roku, że przez chwilę nie jest w SC&P: „Nie zachowałem się dobrze” - mówi. „Powiedziałem prawdę o sobie, ale to nie był dobry moment”. Jego szczerość wydaje się coś zmieniać dla Sally, która jest znacznie bardziej rozluźniona z ojcem gdy ich czas zaczyna się kończyć. Mówi nawet: „Kocham cię”, zanim zamknie drzwi od samochodu i pójdzie do swojego pokoju – a z reakcji Dona zgaduję, że nie słyszał tego od niej od czasów gdy chodziła w pieluchach.

PNĄC SIĘ W GÓRĘ | Gdy Lou skarży się, że nie chce dzielić się Dawn z Donem już dłużej – jest głównie dotknięty, że nie było jej tam by zająć się Sally – Joan radzi sekretarce by trzymała język za zębami. Co uwielbiam w Dawn, to to, że tego nie robi. Z naciskiem mówi staruszkowi, że nie była przy swoim biurku, ponieważ spędzała swoją przerwę na lunch kupując jego żonie na ostatnią chwilę prezent walentynkowy – coś, co powinien zrobić gdy przypomniała mu o tym tygodnie temu. Lou jest delikatnie zahukany, ale nadal chce nową dziewczynę.

Ale Joan naprawia to – przenosząc przednie biurko do strefy Lou i sadzając Dawn w wejściu – nie współgra to dobrze z Bertem, który stracił wiele punktów u mnie, gdy zaznaczył, że nie chce Afroamerykanki siedzącej gdzieś, gdzie „ludzie mogą ją zobaczyć z windy”. Joanie pociera twarz, jakby chciała powiedzieć, jakim cudem, do cholery to nadal jest moja praca by znosić te niedorzeczności?

Jako odpowiedź, Jim szybko wchodzi do jej biura, zdaje sobie sprawę, że powinna mieć przestrzeń na górze, wraz z innymi pracownikami i powiększać ofertę. Teraz Joan jest z wielkimi chłopcami (dźwigającymi jakieś kwiaty, które Roger przesłał jej przez Kevina), Shirley jest nową asystentką Lou a Dawn jest dowódcą personelu – ruch, który po uśmiechu na jej twarzy mówi, że to się jej podoba.

Teraz twoja kolej. Co myślisz o odcinku? Napisz w komentarzu!



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Mad Men 

Zobacz również: