Arek Tobiasz
| 22-04-2014, 02:22:29
"Castle" wraca do lat siedemdziesiątych.
Kiedy ciało niesławnego nowojorskiego gangstera, który zaginął w latach 70., zostaje odkryte, Beckett i Castle starają się rozwiązać mafijne morderstwo sprzed dekad. Ich jedyny świadek? Mężczyzna, który myśli, że nadal jest w latach 70., więc aby odkryć to co wiem, detektywi z 12 posterunku musza udawać jakby czas nigdy nie minął.
"Jest dużo włosów" - mówi Seamus Dever (który gra detektywa Ryana) ze śmiechem. "W tych latach 70-tych było wiele o włosach. Włosy na twarzy, włosy na całej głowie. Myślisz: 'Będzie wiele pielęgnowania'. Dali mi wielką, bujną blond perukę i jakoś zniknąłem. Ludzie przestali mnie rozpoznawać".
Długo emitowany kryminalny dramat ABC jest znany z specjalnych tematycznie odcinków, ale jak Fever mówi o tym, ten jest najlepszy. "Załoga dostała niezłego kopa przez to i był miły duch na planie z mnóstwem śmiechu" - mówi.
"Chcieli, żebym był przeciwieństwem do Esposito" - mówi Dever o swoim wyglądzie z lat 70. "Jest tak wiele rzeczy, które można zrobić z włosami Jona [Huertasa]; musiał zrobić jakieś skręcenia i to było fajne. Więc powiedzieli: 'Dobra, zróbmy z Ryana blondyna'". Jedyna sugestia Dvera, która została włączona do garderoby to były bokobrody i wąsy ("jak duże je chciałem mieć czy jak przycięte chciałem je mieć").
Z nowym alter ego pojawia się "fajniejszy, bardziej dowodzący Ryan" - mówi Dever. "Możesz zobaczyć Ryana nieco bardziej wygładzonego niż rzeczywiście jest. Ryan jest znany jako typowy facet w bezrękawniku i trzyczęściowym garniturze, więc to jest bardzo inne. Zamierza rozpiąć koszulę do połowy swojej klatki piersiowej. Zobaczymy inną jego stronę z tego powodu".
Jeśli chodzi o rozwiązywanie starej sprawy, droga może być wyboista, ale Dever jest pewny tego, że 12 posterunek nowojorskiej policji odniesie sukces w złapaniu winnego. Odcinek również obejmuje gościnny występ Jona Polito, często pojawiającego się w filmach braci Coen, jako mężczyzna, który nie może iść do 2014 roku. "Zabieramy go do klubu z lat 70., aby pobudzić jego pamięć" - mówi Dever. "Mieliśmy tak wiele zabawy z Jonem, że karmiliśmy go tekstami, które miał powiedzieć".
Co do niezapomnianych chwil czy żartów z odcinka, Dever wskazuje imponującą mowę. "Ryan zaczyna odcinek bardzo niechętny co do tego całego przebierania i wini Esposito za ten głupi pomysł. Jest moment, kiedy Ryan zmienia się i przejmuje dowodzenie nad tym. Jest mała mowa jaką ma i pod koniec Ryan mówi: "Rozumiesz?'" - mówi Dever, odwołując się do słynnej kwestii kultowej klasyki "The Warriors" z 1979 roku. "To była świetna zabawa".