Arek Tobiasz
| 18-04-2014, 18:39:16
"Parenthood" zakończyło swój piąty sezon w czwartkową noc z odcinkiem, który na pewno będzie po równi bolesny jak i słodki - ponieważ, w zasadzie, obie rzeczy są tym co dostajemy w każdym odcinku serialu. Jednak w zapowiedzi finału, która została wyemitowana po przedostatnim odcinku widzowie dowiedzieli się, że będzie co najmniej jedna wielka niespodzianka - pojawienie się Haddie (Sarah Ramos), która była w dużej mierze nieobecna w głównej akcji, kiedy była na studiach i wraca do domu z koleżanką.
Rozmawialiśmy z twórcą serialu Jasonem Katimsem, aby zdobyć informacje na temat powrotu Haddie i to czego jeszcze fani mogą się spodziewać po finale sezonu (i miejmy nadzieję, że nie serialu!).
O powrocie Haddie:
"Nie widziałem zwiastuna. Nie widziałem co tam dali. Ale wraca... myślę, że to co chciałbym o tym powiedzieć - pomijając to co było w zwiastunie - to... że oczywiście zawsze uwielbialiśmy Sarah Ramos i postać Haddie. Czuliśmy, że jakbyśmy chcieli poczekać aż będziemy mieli historię, aby ją sprowadzić z powrotem, aby nie było uczucia jakby wróciły do domu, aby wyściskać swoją rodzinę. Chcieliśmy zrobić to w sposób, że poczujemy, że ta historia nie będzie tylko czymś co będzie przekonujące w odcinku, ale również będzie ciekawe do opowiedzenia rozwijając dalej tą postać - jeśli miejmy nadzieję serial dostanie kilka kolejnych odcinków. Myślę, że jest więcej historii do opowiedzenia tutaj... Nie chcę naprawdę rozmawiać o tej historii, ponieważ to jest historią, którą chcę, aby widzowie zobaczyli oczami Kristiny (Monica Potter) i Adama (Peter Krause), jak Haddie wraca do domu na lato. Więc to jest trochę tak jak chciałem, aby widzowie to zobaczyli, ponieważ to jest jakoś punkt widzenia serialu. W tym przypadku historia z punktu widzenia rodziców".
O pojednaniu Amber (Mae Witman) i Ryana (Matt Lauria):
"Myślę, że czuliśmy się jakby to było, z jednej strony, rozwiązanie między tymi dwoma postaciami, a z drugiej, tak duże połączenie między nimi. Zawsze czuliśmy, że było o wiele więcej rzeczy do rozegrania między nimi. Naprawdę chcieliśmy umieścić Amber w tej sytuacji, gdzie jakoś widzi Ryana ponownie, ale, jak to miało miejsce, to nie było coś co zaplanowała czy coś na co była przygotowana. Mae jest tak wspaniałą aktorką, to wzruszające, aby oglądać ją jak radzi sobie z tym kryzysem, a postać jakby robi to w czasie rzeczywistym. Zrobiła to bez żadnego przygotowania, a myślałem, ż to był ciekawy sposób, aby podejść do tej historii. To jedna rzecz, kiedy ktoś zrywa i postanawiają, że może w sposób intelektualny to jest łatwiejsze, aby ruszyć dalej, ale to łatwiejsze do zrobienia intelektualnie niż emocjonalnie. Nagle, kiedy konfrontuje się z zobaczeniem Ryana ponownie i widzi go w tej trudnej sytuacji myślę, że to jest jeszcze bardziej skomplikowane dla niej".
O przyszłości Julii i Joela:
"Czuję się tak, że jak mają problemy w ich małżeństwie, mają duże trudności w komunikowania się między sobą. I myślę, ze w ubiegłym tygodniu, był początek oglądania ich jak mają rozmowę po raz pierwszy od długiego czasu, gdzie to nie było całe o konflikcie miedzy nimi. To był pierwszy raz od jakiegoś czasu, kiedy mieli spokojną chwilę między sobą. Finałowy odcinek rozpoczyna się od tego".
O szkole społecznej Kristiny i Adama:
"Nie ma za wielkiego rozwoju z tym. Robimy coś w tym odcinku jeśli o to chodzi, ale szczerze mówiąc, nie było po prostu wystarczająco dużo czasu na wszystko. Czuję jakbyśmy zostawili tę historię - rozdział szkoły społecznej - z pewnym dobrym rozpędem jeśli chodzi o przyszłości. Jeśli zostaniemy znów zamówieni, to jest coś co chciałbym rozwinąć w kolejnym sezonie".
Mówiąc o kolejnym sezonie...
"Nie jest ani optymistyczny ani pesymistyczny jeśli chodzi o szanse na przedłużenie serialu. Po prostu naprawdę nie wiem. Naprawdę nie wiem czy została już podjęta decyzja. Wiem, że NBC musi postanowić o wielu rzeczach w ciągu następnego miesiąca jak również odnośnie ich ramówki, a "Parenthood" nadal wisi na włosku. Powiem, że wszyscy zaangażowani w serial - aktorzy, reżyserzy, producenci i załoga - naprawdę kochają robić ten serial tak bardzo. Nie tylko są dumni z serialu, proces jego tworzenia okazał się być prawdziwym marzeniem dla każdego. Więc wszyscy bardzo chcemy wrócić i zrobić kolejny sezon serialu, co najmniej. Ale w tym momencie, całkowicie będąc szczery, nie wiem w jaką stronę to pójdzie".