Arek Tobiasz
| 13-04-2014, 19:10:43
Czekanie się zakończyło. "Gra o tron" (HBO) powróciła z czwartym sezonem w niedzielę, a my usiedliśmy z showrunnerami Davidem Benioffem i Danem Weissem, aby porozmawiać o nowym sezonie. W rozmowie poniżej, dwójka mówi o tym jak tworzyli ich najbardziej ambitny sezon do tej pory, zdradzają co się stanie z pewnymi ulubieńcami fanów i odpowiadają na palące pytania.
Zszokowaliście każdego z Czerwonym Weslem. Szczęśliwi?
Dan Weiss: To czuło się tak dobrze, że tak wielu ludzi czuło się tak źle.
David Benioff: Byliśmy w Dubrowniku na pewnym rekonesansie, kiedy ktoś wysłał nam film z reakcją, co było naprawdę zabawne do oglądania.
Co charakteryzuje ten sezon dla was?
Benioff: To zawsze trudne, kiedy staramy się wymyślić jedno zdanie, ponieważ serial obejmuje tak wiele różnych postaci różnych historii. Za każdym razem jak pojawiamy się z czymś, co brzmi dobrze, to brzmi jakby banalne ograniczenie tego co mamy.
Weiss: Jak mówisz, staram się myśleć o dobrym banalnym ograniczeniu.
Zapytam w ten sposób: Co ekscytuje was najbardziej w tym sezonie?
Weiss: To co jest najbardziej ekscytujące w tym sezonie jest rzeczą, która jest najbardziej przerażające w tym sezonie, a to wielki krok naprzód w ambicji i zakresie. I jest cała masa rzeczy, które nie są wymienione, a są trudne do zrobienia.
Benioff: W drugim sezonie, mieliśmy bitwę pod koniec sezonu i to było wielkie wyzwania. Naprawdę martwiliśmy się czy będziemy w stanie wykonać bitwę filmowej skali na planie telewizyjnym, a tak wiele naszych środków na to poszło. Ostatecznie, dzięki reżyserii Neila Marshalla i aktorstwie, to był jeden z naszych najlepszych odcinków. Ale inne odcinki nie były aż tak trudne. W tym sezonie mamy bitwę, która miejmy nadzieję przewyższy bitwę nad Czarnym Nurtem - i to może nie być nasz największy odcinek sezonu. Są odcinki, które są po prostu takim wyzwaniem pod względem efektów specjalnych i - może nie ilości akcji - ale złożoności akcji. Zawsze przed tym mamy odcinki z wytchnieniem. Po prostu nie ma takiego rodzaju miejsca na relaks w tym sezonie. To po prostu bardziej intensywne niż kiedykolwiek wcześniej widzieliśmy. Jest o dużo więcej akcji. Ilość efektów jakie mamy... W zeszłym roku czuliśmy jakbyśmy zaczynali to rozumieć, ponieważ czuło się jakby wszystko szło zgodnie z planem. W tym sezonie, zdaliśmy sobie sprawę, że nigdy nie możesz faktycznie wszystkiego rozpracować.
Zazwyczaj jak wykraczacie poza książki i dodajecie sceny, których nie ma w powieściach, to treść napędzana dialogiem. Ale z tego co słyszałem, w tym sezonie dodajcie więcej akcji.
Weiss: Na pewno, jest kilka scen akcji, których nie ma w książkach.
Czy to byłoby sprawiedliwe, aby nazwać ten sezon jako taki, w którym jest najwięcej akcji?
Benioff: Tak, to jest obiektywna prawda.
Weiss: To ma najwięcej minut akcji.
Mówiliście wcześniej, że pewne z waszych ulubionych scen znajdują się w trzecim sezonie. Nadal czerpiecie materiał z trzeciej książki - "Nawałnicy mieczy" - ale sceny, które cytowaliście wcześniej - jak uwolnienie smoków Dany i Czerwone Wesele - zostały zrobione. Czy to sprawia, że serial jest teraz bardziej wyzwaniem, kiedy części, na które czekaliście najbardziej są za wami?
Weiss: Myśleliśmy o trzeciej książce jako trzecim sezonie. Ale jest dużo więcej naszych ulubionych scen, które są w trzeciej książce i są w drugiej połowie. Więc to bardziej zrównoważone niż zdawaliśmy sobie sprawę.
Benioff: Są sceny w piątym sezonie, które zaczynami planować i oczekiwać. Jest tak wiele rzeczy, na które czekam w przyszłym sezonie.
Weiss: Ale dwunasty sezon naprawdę będzie tym jedynym... [Śmiech]
Zadaję to pytanie każdego roku, ale w pełni sprawiedliwie ciągle poprawiacie serial z roku na rok: Czy jesteście pewni, że to będzie najlepszy sezon?
Weiss: Nie powiedziałbym, że jesteśmy zbyt pewni. Powiedziałbym, że jesteśmy przerażeni jeśli tak nie będzie. Ponieważ jest taka niepisana umowa, którą masz z widzem, że jak - mam na myśli obsadę i załogę - stajesz się lepszy w tym co robisz, to jesteś w stanie dostarczyć więcej i więcej, jeśli chodzi o postać, skalę i zakres. To wyzwanie, które stawiamy sobie sami każdego roku, które staje się coraz bardziej wymagające, ponieważ poprzeczka jest stawiana coraz wyżej.
Benioff: Po trzecim sezonie, na który czekaliśmy od tak dawna, istnieje obawa, że to co pojawi się po Czerwonym Weselu będzie rozczarowaniem. Pamiętam, kiedy przedstawialiśmy czwarty sezon z [scenarzystą] Bryanem Cogmanem, pamiętam, że myślałem, że jeśli nam się to uda, to przewyższy trzeci sezon.
Czy udajecie się do HBO po więcej pieniędzy dla bitewnego odcinka, jak z Czarnym Nurtem?
Benioff: Tak. Tu nie chodzi tylko o bitwę. Tu jest o wiele więcej akcji i efektów specjalnych we wszystkich dziedzinach. Musieliśmy udać się z prośbą po raz kolejny, ale to nie chodziło tylko o odcinek z bitwą. Ostatnie trzy odcinki były ogromne. Potrzebowaliśmy pomocy i szczęśliwie byli w stanie odpowiedzieć na nasze prośby.
Daliście smokom największy zwrot w tym sezonie. Jakie są tym razem?
Weiss: Wchodzą w dorosłość. Mają swoje myśli pragnienia, a także zaczynają nie być całkowicie zainteresowanymi tym co ich mama ma do powiedzenia. I to trudne, kiedy twoje dziecko waży 700 kilogramów. Są dość masywnymi bestiami.
Benioff: Pomyśl o czaszkach, w których Arya się ukrywa w trakcie pierwszego sezonu - to może być pełnowymiarowy smok. A nasze smoki nie są nawet jeszcze bliskie tego. Do czasu, kiedy dotrzemy do końca, siódmego sezonu, to tam się dostaną - zakładając, że przeżyją.
Czy możemy porozmawiać przez chwilę o podróży Dany?
Benioff: Dany miała dość łatwy - nie łatwo, ale jeśli chodzi o jej podboje - czas od czasu opuszczenia Qarthu. Zdołała podbić każde miejsce, które znalazło się na jej drodze z wielkim sukcesem. W duchu książki, uczy się tego, że o wiele łatwiej jest podbić kraj niż nim rządzić.
Weiss: Emilia [Clarke] wykonała wiele naprawdę imponującej pracy w tym roku, a sprawy przybierają mroczniejszy obrót dla niej. Zamierzamy zobaczyć jak radzi sobie z pewnego rodzaju przeciwnościami losu, które są o wiele bardziej kłopotliwe niż w przeszłości. Stoi w obliczu problemów, które nie mogą zostać rozwiązane smokami czy armią. Emilia musi udać się do niektórych miejsc, gdzie jeszcze nie dotarła z tą postacią, a zrobiła to tak potężnie i pozornie bez wysiłku, że myślę, że ludzie będą poruszeni wynikami.
Jest jeszcze jedna postać, której nie widzieliśmy w zapowiedziach: Theon Greyjoy. Co on i Ramsay Snow zrobią?
Weiss: Nic dobrego.
To nie mogą być tylko tortury.
Weiss: To nie tylko tortury.
Benioff: Mroczne miejsca. To trudne, aby mówić o tym nie zdradzając niczego. Ruszają dalej w ich relacji. Przenoszą się z sali tortur.
Weiss: To kolejna faza.
Widzieliśmy Tyriona w łańcuchach w zwiastunie, więc wiedzieliśmy, że spędzi trochę czasu w więzieniu.
Benioff: Jesteśmy w celi Tyriona przez jakieś 70 minut w tym sezonie. To dużo. To nie jest duży pokój. To nie jest oczywiście dobrze oświetlone. I nigdy nie myśleliśmy o ilości czasu zanim to opowiedzieliśmy, ponieważ to było tak przekonujące. To są pewne z naszych ulubionych scen w tym sezonie, po prostu dwójka ludzi rozmawiająca w małym ciemnym pokoju. To świadectwo Petera, który myślę, że staje się coraz lepszy i lepszy każdego sezonu, ale ten sezon jest tylko kolejnym etapem, aby stał się jeszcze lepszy. Czekaliśmy na ten sezon, ponieważ tak wiele tego sezonu jest o nim.
Jest również historia Aryi i Ogara w tym sezonie...
Weiss: Jeśli będzie jakieś przełomowe centrum zainteresowania tym co zamierza wysadzić głowy ludzi przez kierunek, którego nigdy nie widzieli, że się zbliża, to będzie Arya i Ogar. Co jest w całości mocą jaką Maisie Williams i Rory McCann wprowadzili do tych scn. Maisie jest po prostu zjawiskowa. I kiedy masz dostęp do tego, i masz wystarczająco szczęścia, aby mieć ją w swoim serialu, wykorzystujesz to. I Rory wciąż się rozwija każdego roku z tą rola człowieka, który ma tak wiele niuansów, chociaż nie wydawało się, aby to lubił od samego początku. Dwójka z nich razem jest tak doskonała, że to po prostu wydawało się szaleństwem, aby nie dać im odpowiedniej mięsistej fabuły. Arya jest postacią, której główna część życia została jej wyrwana i teraz istnieje w bardzo mrocznym miejscu dla młodej dziewczynki, a ona jest w dużej mierze napędzana przez zemstę i nienawiść. I ma świetnego mentora w zemście i bezduszności w Ogarze. To prawie jak pokręcony film o dwójce w drodze. Ścierają się ze sobą w sposoby, które są nieoczekiwane i mam nadzieję, że to będzie przekonujące.
I również wprowadziliście księcia Oberyna, Czerwoną Żmiję, który wprowadza zarówno plan jak i inny styl życia.
Benioff: To rola, którą czekaliśmy, aby obsadzić od bardzo długiego czasu. Jak mówisz, jest tak różny od wszystkich postaci, które spotkaliśmy wcześniej. Nigdy nie spotkaliśmy Dorniczyjka. To zupełnie nowy kraj, styl życia i zestaw wartości. To zabawne nie tylko przez postać, ale oglądanie jak ta postać ma swoje własne konflikty światopoglądowe z postaciami, które już mamy ustalone. I potem znowu, to jedna z tych chwil jako scenarzyści, gdzie myślimy: Co jeśli [kochanka Oberyna] Ellaria Sand i Cersei spotkałyby się na weselu i miały rozmowę? Jak to by wyglądało? Prawdopodobnie nie byłoby pozbawione tarcia.
Również Mark Gatiss ("Sherlock") pojawi się w odcinku w tym sezonie.
Benioff: Byliśmy tak podekscytowani, kiedy zobaczyliśmy go na przesłuchani. Otrzymujesz listę ludzi, którzy się pojawią i zobaczyliśmy jego imię. Nie wiedzieliśmy, że nawet był opcją. To prawdopodobnie było wkurzające dla niego, ponieważ ciągle chcieliśmy pytać go o jego inne serial. Ale jest świetny. Mamy nadzieję, że powróci w przyszłym roku.
Jest 25 metrowa piramida [krótko pokazana w zwiastunie]. Jak to zrobiliście?
Benioff: To może być największe wyzwanie jakiemu stawiła czoła [scenografka] Deborah Riley, a to była prawdopodobnie rzecz, o którą najbardziej się denerwowaliśmy. To naprawdę łatwe, aby przenieść się do obszaru sci-fi. To naprawdę świadczy o Deb... plan z wnętrzem piramidy sprawił, że bardzo doświadczeni ludzi z załogi dyszeli. To po prostu nie zdarza się często już od czasu jak coraz więcej i więcej rzeczy jest robionych cyfrowo. Ale zrobiliśmy te wystawne wielkie plany i jest coś starego hollywoodzkiego w tym, co kocham. Mamy niesamowity zespół od efektów specjalnych, najlepszy na świecie, a my polegamy na nim jeśli chodzi o wiele rzeczy. Ale dla aktorów jest coś innego jak wchodzą do rzeczywistego środowiska i jesteś w pokoju, który ma moc jaką starasz się przekazać. To prawie jak sposób w jaki katedry były projektowane, aby budzić respekt. Jeśli byłbyś chłopem i pracowałbyś w polu przez całe życie i nigdy nie widziałbyś miasta, a wszedłbyś do katedry po raz pierwszy i miał to religijne doświadczenie - ponieważ nigdy nie widziałeś czegoś takiego.
W zeszłym sezonie nagie sceny wydawały się bardziej napędzać historię niż wcześniej - bardziej kluczowe, w ogóle, niż były wcześniej. Czy to była świadoma zmiana?
Benioff: Sądzę, że ludzie myślą, że mamy dyskusję o treści przed każdym sezonem, które określają w jaki sposób mamy zamiar zrobić. Ale to naprawdę codzienna sprawa. To o tym, gdzie postacie są w swoich historiach. Jon i Ygritte, to gdzie oni są i gdzie ta scena jest. Nie ma ustalonej nagości na początku sezonu, a my porcjujemy to przez różne odcinki.
Weiss: Jest jedna naga scena, siedem żartów i pięć dźgnięć w każdym odcinku. I jeśli ukradniesz jedną z pewnego odcinka, musisz dodać to później. Musisz utrzymać średnią brutalnego seksu i przemocy.
Wyniki oglądalności rosną z każdym sezonem. Z dobrymi liczbami serial powinien przetrwać, czy nadal martwicie się o wyniki oglądalności? Czy to ważne?
Benioff: Zawsze dostajemy raporty od HBO dzień po wyemitowaniu odcinka i dostajemy ten dokument pod koniec sezonu, który analizuje statystyki. To ważne dla nich, więc to walne dla mnie.
Weiss: Na ludzkim poziomie, to są ludzie, którzy oglądają ten serial, ponieważ ktoś inny prawdopodobnie powiedział im o nim. Więc ludzie reagują na to co robisz i to wielka część tego dlaczego robisz to co robisz.
Czy jest coś o waszym serialu, co myślicie, że nie jest wystarczająco dobre?
Benioff: Tak, wiele rzeczy.
Jak co?
Weiss: Nie powiemy ci. Ponieważ jakbyśmy powiedzieli, to byś szukał tego i powiedział: "Wow, to JEST straszne, nie uświadamiałem sobie jak straszny jest w rzeczywistości ten element serialu".
Benioff: Zawsze myślimy, że pisanie mogłoby być lepsze, czy to struktura całego sezonu czy odcinek. Myślę, że pisanie będzie najważniejszą rzeczą, która jest stałym aktem doskonalenia.
Weiss: Każdego roku jest kilka strasznych poniedziałkowych poranków. Och, jeśli tylko zrobilibyśmy to, to moglibyśmy oszczędzić sobie czas i zrobić to lepiej, a każdy byłby szczęśliwy.
Jaka jest scena, z której jesteście najbardziej dumni?
Benioff: Czerwone Wesele. Oczekiwaliśmy tego bardzo długo. Rzeczywiście dostając się tak daleko w historii, to potem pojawia się pytanie: "Czy jest jakiś sposób, aby zrobić to w taki sposób, aby to miało taki sam emocjonalny wpływ jaki to miało na nas w książkach?" Jesteśmy naprawdę dumni, że to rzeczywiście wydawało się udać dla większości widzów.
Czy jest jakaś możliwość, że zmarłe postacie z poprzednich sezonów pojawią się w retrospekcjach czy snach w tym sezonie?
Benioff: Zobacz i się przekonaj.
Znacie plan [autora "Gry o tron"] George'a R.R. Martina. Czy jest postać w tym serialu, której strata naprawdę zabierze wiele życia serialowi?
Benioff: Są pewne postacie, które mogą zginąć, gdzie nie myślimy, że ludzie będą się tego spodziewać. I jak George powiedział, zabijamy więcej postaci niż w książkach, a to będzie trwać nadal.
Weiss: Są pewne postacie, których strata by to zrobiła. Ale to nie oznacza, że nie zginąć.