"Ogromna strata" Alicii prowadzi do wielu pytań w "Żonie idealnej"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 12-04-2014, 19:02:47




To zaczęło się od wiadomości na poczcie głosowej i tak się zakończyło.

Dobra, technicznie "Wilicia" zaczęła się, kiedy dawni kumple ze szkoły prawniczej dzielili namiętny pocałunek w siedemnastym odcinku "Żony idealnej". Jednak, dopiero po tym jak Will (Josh Charles) zostawił wiadomość głosową na poczcie, gdzie deklarował swoją miłość do Alicii (Julianna Margulies) w finale pierwszego sezonu, dwójka zaczęła "świadome spółkowanie" i ewentualny związek w trzecim sezonie.


Więc, to tylko ma sens - jakby w ogóle nagła i szokująca śmierć Willa Gardnera mogła mieć sens - że ich relacja będą razem czy nie będą zakończyła się tajemniczą i krótką wiadomością głosową, która pozostawił na jej poczcie na krótko przed tym jak został postrzelony w sali sądowej. "Alicia" - powiedział Will w pozornym pośpiechu zanim usłyszeliśmy sędziego w tle. "Oddzwonię do ciebie później".

Odkrycie wiadomości głosowej - które pojawiło się po tym jak Alicia usłyszała o śmierci Willa od Kalindy (Archie Panjabi), szlochała sama w samochodzie na oczach młodego chłopca i jego matki i płakała w ramionach Diane, kiedy przybyła do Lockhart/Gardner - dała Alicia pewien kierunek i rozproszenie jak starała się zaakceptować to co miało miejsce. I, co ważniejsze, dlaczego to miało miejsce.

W windzie, wyobrażała sobie najlepsze i najgorsze możliwe scenariusze tego dlaczego Will dzwonił. "Alicia, to wojna jest głupua. Zależy mi na tobie zbyt mocno, aby to nas poróżniło" - powiedział Will w jednej z wizji. Czy to była bramka numer dwa? "Alicia, żartujesz? Zostaw moich klientów w spokoju, Alicia. Znajdź sobie swoich własnych".

Szukając odpowiedzi, Alicia poszła do Diane (Christine Baranski), a potem sędziego orzekającego w procesie i asystentki Finna. Wreszcie, poszła do mężczyzny, który starał się ocalić i chronić Willa: Finna Polmara (Matthew Goode). Kiedy poszła odwiedzić Finna w szpitalu, Alicia nawet wyobrażała sobie, że Will idzie obok niej i mówi: "To wszystko było pomyłką, możesz w to wierzyć? Myśleli, że to ja, ponieważ ciało zostało postrzelone w twarz". (Alicia nie poszła do swojej córki Grace, aby spróbować nadać sens sprawom, ale Grace zaoferowała jej nieproszone rady odnośnie Boga i tego jak Will jest w niebie, co było najlepszym wynikiem tej całej trwającej religijnej historii Grace).

W czasie poszukiwania odpowiedzi przez Alicię, to również było ciekawe, aby oglądać jak śmierć Willa wpłynęła na wszystkich innych. Diane była smutna, ale również twarda jak wylała stażystkę za to, że płakała zbyt mocno i klienta za to, że nie okazał wystarczającego współczucia po śmierci Willa. Cary (Matt Czuchry) był również wkurzony, ale przekierował swój wewnętrzny gniew jak walczył dla klientki - tej samej klientki, która znalazła się w ogniu krzyżowym jak Will wyrzucił Alicię z Lockhart/Gardner. Kalinda była zdeterminowana. Wykorzystała swoje znajomości z różnymi członkami chicagowskiej policji, aby znaleźć się w pierwszym rzędzie w czasie śledztwa w sprawie strzelaniny i otrzymała trochę czasu sam na sam z Jeffreyem Grantem (Hunter Parrish), po tym jak okazało się, że to pierwsza kula z broni Jeffreya zabiła Willa. Eli (Alan Cumming) radził sobie ze sprawami w jedyny sposób jaki zna: wykorzystując śmierć Willa do zamknięcia śledztwa przeciwko Peterowi (Chris Noth).

Jednak to próba Petera, aby pocieszyć swoją zmarłą żonę doprowadziła do najbardziej bolesnego momentu odcinka. Jak Peter ją objął, Alicia stała i wyobrażała sobie ostateczny scenariusz dlaczego Will dzwonił. "Alicia, przepraszam. Chcę tego co mieliśmy. Chce być z tobą i tylko tobą. Na zawsze. Oddzwoń, proszę". Łzy spływały po policzku Aliciu jak odcinek się skończył.

Alicia prawdopodobnie nigdy nie otrzyma odpowiedzi odnośnie tego dlaczego Will dzwonił, ale nadal musi ruszyć dalej. Na specjalnym pokaże odcinka, Margulies powiedziała, że śmierć otwiera "mnóstwo" możliwości dla jej postaci. "Druga połowa roku radzi sobie z niepokojem w jej życiu, niepokoje w jej karierze" - mówi producent wykonawczy Robert King. "Czy zrobi to co trzeba? Czy znalazła się na złej drodze gdzieś?"

Konsekwencje śmierci Willa będą odczuwalne w kolejnych odcinkach. "Najważniejsze jest to, że wielkie wydarzenie nie znika" - powiedział King.

Chociaż Margulies przyznała, że jest "straszne smutna" ze straty Willa, dodała, że jest "podekscytowana" tym co przed nami. "Oczywiście będzie ta cała dziura w jej życiu" - powiedziała. "Ale to o tym jak to wypełnia, jak zaczyna kwestionować swoje wybory: 'Dlaczego robię to i dlaczego reprezentuje tych dupków'. Myślę, że jak coś tak ważnego dzieje się w czyimś życiu to jest wielka zmiana gry, a to czyni cię, miejmy nadzieję, lepszą osobą. Myślę, że zobaczysz tą ogromną stratę w niej, ale wybory jakie podejmuje od tej pory są bardzo ostrożne i głównie z myślą o niej".

Co myślisz o ostatnim odcinku "Żony idealnej"? Pogodziłeś się ze śmiercią Willa?
 



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Żona idealna 

Zobacz również: