Daniela Ruah zapowiada "mroczną, ciężką" walkę z talibami w "Agentach NCIS: Los Angeles"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 09-04-2014, 04:01:49


Daniela Ruah zapowiada

W zeszły wtorek zespół z "Agentów NCIS: Los Angeles" (CBS) udał się do Afganistanu, aby wyśledzić i uratować Kensi. Rozmawialiśmy z nową mamą Danielą Ruah o kręceniu tej solowej misji Kensi, kiedy była w zaawansowanej ciąży, konflikcie jej postaci, "burzliwym" czasie dla Deeksa i nieco kontrowersyjnym uderzeniu.


Jak rozmawiałem z Shanem Brenannem sześć miesięcy temu czy jakoś tak, dziwiłem się temu, że był w stanie to wszystko poskładać razem z tą całą ciążą i stworzyć coś ekscytującego, wszystko nie tracąc niczego. Kiedy powiedziałaś mu co się dzieje?

Wstrzymywałam się od mówienia komukolwiek oprócz rodziny do 12 tygodnia, a to się stało około dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć do tego sezonu, co dobrze wróżyło dla mnie, ponieważ dałam Shane'owi mnóstwo czasu na przygotowanie planu. Więc zarezerwowałam rozmowę i powiedziałam, że mam pewne niesamowite wieści, że jestem w 12 tygodniu ciąży, a jego reakcją była jedna bezpośrednia radość. Powiedziałam: "Wiem, że to jakoś będzie miało miejsce w połowie sezonu, co nie ułatwia nikomu sprawy...", ale on był jak: "Nie. Nie. Nie. To najbardziej radosna rzecz jaka kiedykolwiek przydarzyła się tobie. Korzystaj z każdej chwili tego!"

Myślę, że jedynym problemem w tym konkretnym przypadku jest to, że to jedna rzecz dla ciężarnej Kerry Washington ze "Skandalu", która ma modne torebki damskie i meble w Gabinecie Owalnym, za którymi może się ukryć, kiedy przywykliśmy do oglądania Kensi jak biega wokół w ternie, zadaje ciosy, powala gości...

Racja. Mam na myśli fakt, że udało się to im to wszystko zrobić jest wielkim, wielkim świadectwem tego jak twórczy i wspierający jest nasz zespół scenarzystów. To było tak łatwe dla nich, aby po prostu powiedzieć: "Dobra. Wyślemy Kensi do Afganistanu, a potem wróci, kiedy wróci"- a oni tego nie zrobili.

Jak to wcześniejsze kręcenie historii Kensi wyglądało dla ciebie?

Pracowałam ciągle aż byłam w połowie ósmego miesiąca ciąży. To był rzeczywiście jeden z powodów, dla którego wysłali mnie do miejsca, gdzie byłoby zimno, abym miała tą wymówkę dla noszenia tych wszystkich ubrań i ukrycia brzucha. Scott Gemmill  napisał te luźne sceny z czasu Kensi w Afganistanie i potem scenarzyści każdego odcinka w zasadzie wybierali je i nadawali im sens, kiedy pisali swoje odpowiednie odcinki. Jak oglądałam serial, nie czułam jakby te sceny były takimi, które zostały jakoś nakręcone trzy miesiące temu.

Jakieś zabawne anegdoty z padania ofiarą "Afganistanu" w czasie ciąży?

W scenie, gdzie celowo uniknęła strzału z Jackiem, myślę, że byłam w połowie siódmego miesiąca ciąży, więc wykopaliśmy dziurę w piasku, gdzie mogłam umieścić brzuch. I potem, kiedy źli goście zaczęli strzelać w moim kierunku, pamiętam że czułam się jak żółw na plecach, nie była w stanie podnieść się do góry! [Śmiech] To było dość zabawne. W przyszłości, mogę być jak: "Hej, River, byłeś tak blisko w czasie tych scen", jeśli [mój syn] zdecyduje się powrócić do tego i obejrzeć moją pracę.

Więc teraz Kensi zaginęła. Gdzie kolejny odcinek się zaczyna? Czy od razu zobaczymy co się z nią dzieje?

Sposób w jaki odcinek został napisany to jedno i sposób w jaki się rzeczywiście kończy to coś drugiego, ponieważ odcinek był tak niesamowity, więc jest trochę bijatyki tu i tam. Ale to dosłownie jest jak film. To zostało napisane przez Franka Military'ego, który ma tendencję do pisania mrocznego materiały, jak kiedy mieliśmy ten odcinek kilka sezonów temu, gdzie dziewczynka została pogrzebana żywcem w skrzynce i mieliśmy retrospekcje Sama, który został pogrzebany... To był również jego reżyserski debiut. Cały zespół udaje się do Afganistanu, aby spróbować ocalić Kensi, która pozwoliła się schwytać przez talibów, ponieważ starała się nawiązać kontakt z Białym Duchem, z Jackiem. Jestem tak podekscytowana jeśli chodzi o "Spoils of War", ponieważ to będzie mroczne i bardzo ciężkie, a każda z tych postaci będzie cierpieć w ten czy inny sposób. To chyba najlepszy odcinek jaki mieliśmy w historii serialu.

Mówiąc o Jacku, jak myślisz co działo się w umyśle Kensi, kiedy po raz pierwszy zobaczyła go tam?

Kompletny szok. Nie widziała go od lat, po tym jak porzucił ją w Wigilię, ponieważ cierpiał na zespół stresu pourazowego. Więc kiedy go widzi, to jest jak: "Czy się mu polepszyło? Czy pogorszyło? Czy się zmienił? Czy jest teraz wrogiem?" Nie wiesz co ten rodzaj zaburzenia robi z ludźmi. Ale w tym samym czasie nadal jest ta tęsknota za nim i zastanowienie: "Czy mogę wyciągnąć go z tego?" I potem jest również to poczucie być może osobistej porażki - "Co mogłam zrobić więcej, aby uczynić tę osobę lepszą, którą kochałam tak bardzo?" To wielki wewnętrzny konflikt.

Jakiego rodzaju przeszkody będzie musiał pokonać zespół, aby uratować tyłek Kensi?

Talibów, po pierwsze. To nasza duża przeszkoda, a potem jest mnóstwo osobistych przeszkód. Są naprawdę trudne decyzje, które nasi chłopacy będą musieli podjąć w procesie ratowania Kensi. Deeks, na przykład, na pewno przejdzie przez kilka bardzo burzliwych chwil.

Jakie to jest, kiedy Kensi i Deeks znów po raz pierwszy spoglądają na siebie?

Myślę, że to trochę inne dla nich teraz - i jak obejrzysz odcinek, będziesz jakby wiedzieć dlaczego.

To brzmi jakby to może nie miało mieć miejsca w najlepszych okolicznościach.

Nie bardzo. A także, nadal jakoś naprawdę nie wiemy co się wydarzyło po tej kolacji między nimi. Poszli do domu razem, a potem jakbyśmy mieli się spotkać pod koniec odcinka, a ona zostaje wysłana do Afganistanu. Sprawy zostały przerwane w tym naprawdę niepewnym miejscu, więc to jest jak: "Gdzie pójdziemy z tego miejsca?" Naprawdę nie rozmawiali o tym. Nigdy nie rozmawiali o ich rzeczy.

Zanim zakończymy, jest jedna rzecz, którą obiecałem czytelnikom, że poruszę: Kiedy Kensi uderzyła Deeksa [w "The Frozen Lake"], to pozostawiło zły smak dla niektórych.

Wiem dokładnie o czym mówisz. I kompletnie rozumiem skąd się ludziom to wzięło. W pewnym sensie, możesz patrzeć na to jak na promowanie agresji miedzy kolegami w pracy, takiego rodzaju rzecz, a to jest w porządku, ponieważ nie ma konsekwencji tego. Jednak myślę, że jeśli weźmiesz sytuacje i utożsamisz się tylko z tymi postaciami, które ludzie widzieli jak rozwijają się w ciągu sezonów... Wiesz, Kensi jakoś uderza go cały czas. Nie, żeby to było właściwe, ale tacy po prostu są. Uderzają siebie w tyłek. To nie jest coś do naśladowania dla każdego, który jest w środowisku pracy, czy brania tego jako przykładu, ale myślę, że to jest całkowicie odosobniony przypadek, gdzie postacie próbują i urozmaicają sprawy. To jest tym co robią ze sobą. Był czas, kiedy byli w pokoju hotelowym i Deeks dosłownie rzuca Kensi na łóżko, a potem robi to ponownie i potem zaczynają okładać siebie. To jest w sposób w jaki grają. Teraz w tym przypadku to nie była sytuacja gry, ale nadal myślę, że są tym kim są. Ale znowu, całkowicie rozumiem dlaczego to może przeszkadzać pewnym ludziom, a to oczywiście nigdy nie było zamiarem.

Jednym wspólnym refrenem jest to, że jeśli role zostałyby odwrócone, taka scena nie byłaby tolerowana.

To również ma sens, ale myślę, że jeśli facet zrobiłby to Kensi, to prawdopodobnie by go zabiła - a co również nie jest przykładem tego co chcę zrobić!
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Agenci NCIS: Los Angeles 

Zobacz również: