Arek Tobiasz
| 08-04-2014, 03:57:56
"Być człowiekiem" zamyka swoje drzwi.
Po czterech sezonach i więcej niż 50 odcinkach, adaptacja Syfy brytyjskiego dramatu kończy się finałem serialu, który obiecuje zakończyć historię czterech nadprzyrodzonych współlokatorów.
W "There Goes the Neighborhood Part III", Sally (Meaghan Rath) dokonuje ofiary, aby sprawić, że jej wizje Aidana (Sam Witwer) zabijającego Josha (Sam Huntington) nie doszły do skutku, kiedy Josh i Nora (Kristen Hager) rozważają ich przyszłość jako rodzice.
Jak Witwer wskazuje, "nie każdy wychodzi z tego cało" w poniedziałkowym łabędzim śpiewie. W szczerej rozmowie aktor zapowiada finałowy odcinek serialu, ujawnia swoje ulubione odcinki i to czego będzie mu brakować najbardziej.
Kiedy wiedziałeś, że to będzie finałowy sezon "Być człowiekiem"?
Widzieliśmy od około roku. Byliśmy w miejscu, gdzie różne dziwne rzeczy miały miejsce z finansami i to wszystko sprawiło, że nasz budżet będzie niższy i w zasadzie pojawiła się ta decyzja, oczywiście, mogliśmy zrobić piąty sezon, ale to mogło nie być w ogóle dobre. Rozmawialiśmy i postanowiliśmy, że najlepszą rzeczą jaką można zrobić to zakończyć to na czwartym sezonie i poszliśmy Syfy z tym wnioskiem. Najpierw mówili "pewnie" odnośnie zakończenia, a potem nie byli tak tego pewni, ale na szczęście uhonorowali zakończenie, które stworzyliśmy, ponieważ cały sezon został zaprojektowany jako łabędzi śpiew dla wszystkich tych postaci.
To jakoś swego rodzaju rarytas dla serialu telewizyjnego, aby zakończyć serial po ich myśli.
To niezwykle rzadkie i szczerze mówiąc, byliśmy bardzo zaskoczeni, że to wszystko się udało, ponieważ nigdy nie dostajesz takiej możliwości, aby zakończyć wszystkie rzeczy na własnych warunkach, aby mieć coś z czym czujesz się zadowolony jako historii od początku do końca. Naprawdę szanuję to, że Syfy uhonorowała to.
Czy zauważyłeś, z perspektywy fabuły, że stawki stają się coraz wyższe w tych końcowych 13 odcinkach?
To była sprawa, gdzie robiliśmy wszystkie rzeczy, które chcieliśmy, ale stacja niekoniecznie nam pozwalała. To na pewno był "bardzo ambitny" typ sytuacji. I mogę mieć kłopoty z moimi kolegami za powiedzenie, że to nie był najbardziej wyrównany serial jaki zrobiliśmy, ale to jest sezon, gdzie mieliśmy najwięcej sytuacji, gdzie zdobyliśmy wszystkie bazy. Popełniliśmy kilka błędów tu i tam, ale kiedy to działa, to działa lepiej niż kiedykolwiek wcześniej w serialu. Z mojej strony, mam dużo zabawy w graniu być może mojej najbardziej ludzkiej wersji postaci [Aidana, wampira]; jest dużo zabawniejszy i dużo więcej zabawy jest wokół. Ostatni odcinek koncentruje się na tym problemie czy moja postać zasługuje na jakiegoś rodzaju odkupienie za wszystkie straszne rzeczy, które ten gość zrobił. Jeśli ludzie oglądali cały serial, to jest ciekawe pożegnanie dla niego.
Czy podróż Aidana postępowała w sposób, z którego jesteś zadowolony?
Jestem bardzo zadowolony z tego. Nie było to bardziej wyraźniejsze dla nas, kiedy zrobiliśmy odcinek, gdzie postacie powróciły do pierwszego sezonu. Ja i Sam Huntington studiowaliśmy nasze występy w pierwszym sezonie, a sprowadziliśmy tą dynamikę znów do serialu na kilka odcinków.
Czy jest jeden odcinek, który szczególnie ci się podobał?
W pierwszym sezonie, to byłby odcinek, gdzie Bernie (Jason Spevack) umiera. W drugim sezonie, to byłby "Dream Reaper", gdzie wszyscy jesteśmy uwięzieni w domu, a Aidam ma kryzys i musi pić z ramienia Josha. W trzecim sezonie poszedłem do scenarzystów i powiedziałem: "Chcę was wyzwać chłopaki - myślę, że możemy mieć więcej zabawy z Aidanem niż myślicie, że możecie". Sally i Josh byli tymi zabawnymi idiotami, którzy rozśmieszali każdego cały czas i to była moja praca, i Marka Pellegrino, aby wprowadzić stawki do serialu. Wprowadzenie Kat (Deanna Russo) i Kenny'ego (Connor Price) do historii Aidena sprowadziło postać do życia w zabawny sposób. W czwartym sezonie scenarzyści to kontynuowali. Jeśli chodzi o finałowy sezon, podobało mi się to co zrobiliśmy w finale. Jest scena, którą mam, gdzie to prawdopodobnie najbardziej zrozpaczona postać jaką widzieliśmy.
Co możesz powiedzieć o tym czego widzowie mogą się spodziewać o ostatniej godzinie?
Sprowadzamy lektora znów. Słyszymy go z każdej postaci. W dużej mierze nie mamy gości w tym odcinku. To rozpoczyna się od niespodzianki, powiem tylko to.
Jak słodko-gorzkie to będzie?
Nie każdy wychodzi z tego cało. Pewne postacie na pewno mają szanse na szczęście. Mam wielkie pytanie o to jak fani odpowiedzą na finał, ponieważ zakochaliśmy się w scenariuszu, nakręciliśmy go, widzieliśmy zmontowaną wersje i wiele świetnych rzeczy musiało zniknąć. Zastanawiam się, w ostatecznym rozrachunku, co fani będą o tym myśleć.
Czego będzie ci brakować najbardziej?
Serial był skromnie budżetowany i to było bardzo trudne do zrobienia z tych powodów, ale kiedy jesteś w tego rodzaju sytuacjach to wkraczać w pewien sposób, w który normalnie nie zrobiłbyś tego w innym serialu. W jakim innym serialu miałbym możliwość napisania muzyki do sceny czy współpracy z pewnym stopniem zaufania z showrunnerem i obsadą? To było trochę jak tworzenie niezależnego filmu każdego roku. Będzie mi tego brakować i ludzi.
Czy planujesz oglądanie finału serialu z obsadą lub załogą?
Zamierza spróbować tweetować na żywo i myślę, że udamy się do domu jednego ze scenarzystów i ukradniemy jego jedzenie.