Premiera 4 sezonu "Gry o tron": Nowe miecze, ostre słowa i mściwi lordowie


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 07-04-2014, 21:20:11


Premiera 4 sezonu

Starzy przyjaciele mogą się przydać. Smoki są przerażające. Złote ręce nie są magnesem na laski. I królewska rodzina Dorne wie jak przejść do sedna (i się bawić).


To tylko odrobina tego czego dowidzieliśmy się z rozpoczęcia czwartego sezonu "Gry o tron", w którym widzimy jak Królewska Przystań przygotowuje się do ślubu Margaery z antychrystem Joffreya, Oberyn Martell ma niezapomniane wejście, a Arya powraca do jej lekcji tańca. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się co miało miejsce w "Two Swords".

DOM STARKÓW | Arya narzeka Ogarowi, że chce swojego własnego konia, ale on nie jest naprawdę typem, który daje słodkiej dziewczynce kucyka. Natrafiają na tawernę, a właśnie jak decyduje, że zbyt wielu ludzi jest w środku, aby powodować zamieszanie, Arya zauważa, że jednym z bywalców karczmy jest Polliver: mężczyzna, który zabił Lommiego i ukradł Igłę, miecz, który dał jej Jon. (Ponieważ zrobił się trochę rodzinny klimat, nie będę powtarzał jak Ogar nazwał ludzi, którzy nazywają swoją broń). Zanim może ją powstrzymać, ona kroczy w stronę tawerny, a wszystko co może zrobić to pójść za nią.

Mężczyzna w środku noszący kolory króla, terroryzuje właściciela tawerny i jego córkę, a jest mocno urażony, kiedy Ogar informuje ich co mogą zrobić z ich królem. W tym momencie, napięcie w pomieszczeniu jest tak wysokie, że czułem ulgę, kiedy walka wreszcie wybucha, nawet jeśli to oznacza, że muszę oglądać jak Ogar wielokrotnie przebija gościa przez oczodół. Arya obserwuje to z zainteresowaniem, a następnie pod koniec walki wręcz, wskakuje i zabija jednego człowieka, chwyta Igłę i powoli zbliża się do człowieka, który zamordował jej przyjaciela.

Właśnie jak rozpoznaje ją, ona wsuwa ostrze w jego gardło pionowo pod jego brodą, sprawiając, że pryska krwią i potem umiera. Następna rzecz, którą wiemy, to że Ogar i jego koń odjeżdżają od tawerny, a za nim jest Arya - uzbrojona w Igłę - na swoim własnym wierzchowcu.

DOM MARTELLÓW | Książe Dorne nie będzie uczestniczył na ślubie Joffreya, więc wysyła swojego brata, księcia Oberyna, w jego miejsce - chociaż Oberyn pomija oficjalny komitet powitalny z Tyrionem na czele. Bronn zastanawia się, gdzie może być książę. "Jesteś sławny z wyruchania połowy Westeros, właśnie przybyłeś do stolicy po dwóch tygodniach w drodze. Gdzie byś poszedł?" - Tyrion pyta swojego najemnika. "Prawdopodobnie poszedłbym spać, ale jestem już stary" - odpowiada Bronn. (Heh).

W tej samej chwili wojownik i książę z Dorne rzeczywiście robi przesłuchanie towarzyszów zabaw w przybytku Littlefingera, a on robi to ze swoją kochanką, Ellarią Sand. Postanawiają wybrać bardzo giętką młodą kobietę i raczej chętnego młodego mężczyznę, ale wszystko zostaje przerwane przez mężczyzn Lannisterów śpiewających "Deszcze Castamere" w pokoju obok. Oberyn nie może tego odpuścić, więc wbija się tam, kpi z nich i uśmiecha się obłąkańczo jak umieszcza swój sztylet w jednym z ich nadgarstków, przyciskając go do stołu.

Oberyn uwalnia mężczyznę jak Tyrion przybywa, dwójka drugich synów ma rozmowę na zewnątrz. Długa historia w skrócie: Martell jest tutaj na ślub Joffreya... i szuka zemsty na Tywinie Lannisterze za pozwolenie/zlecenie Gregorowi "Górze" Clegane zgwałcenie i zabicie siostry Oberyna, Elii i zabicie jej dzieci. Książę z Dorne ma wiadomość dla ojca Tyriona: "Powiedz, że Lannisterowie nie są jedynymi, którzy płacą swoje długi".

DOM TARGARYEN | Znajdujemy Daenerys jak czule głaszczę głowę jednego smoka, a dwa pozostałe bawią się w oddali. Ale kiedy się zbliżają, upuszczają zakrwawioną owcę u jej stóp jak kot z martwą myszą, a w tym miejscu wszystkie trzy smoki zaczynają walczyć o nagrodę. Dany stara się uspokoić je, a prawie traci rękę w wyniku tego; jak ser Jorah zauważa, bestie nigdy nie dadzą się oswoić - "nawet przez swoją matkę".

Ale khaleesi ma inne problemy do załatwienia; jej dość imponująca armia maszeruje w kierunku kolejnego niewolniczego miasta, które ma nadzieję wyzwolić, Mereen. Przy jej boku Missandei, Jorah, Barristan Selmy, nuDaario Naharis (hej, to Liam z "Nashville"! Scareltt będzie bardzo wkurzona, kiedy się dowie, że nie jesteś naprawdę w Tokio) i Szary Robak - ostatnia para nie lubi siebie za bardzo.

DOM LANNISTERÓW: EDYCJA MIĘDZY MŁOTEM A KOWADŁEM | Sansa jest tak pochłonięta myślami o swojej zmarłej matce i bracie, nie chce jeść (nawet cytrynowych ciastek!) i woli spędzać czas sama w bożym gaju. Tyrion stara się pocieszyć swoją młodą żonę, przypominając czas jaki spędził z Catelyn. "Chciała mnie zabić, ale podziwiałem ją" - mówi lekko. Ale rudowłosa nie chce tego słuchać; odchodzi, a potem wpada na ser Dantosa, pijackiego rycerza, który stał się zamkowym błaznem dzięki temu jak Sansa ocaliła go od śmierci w dniu imienin Joffreya. Dantos jest wstawiony, jak zwykle, ale jest też wdzięczny: Daje jej naszyjnik, który jak mówi należał do jej matki, a ona niechętnie go przyjmuje.

Tymczasem Shae wymusza spotkanie z Tyrionem pojawiając się w jego łóżku, półnaga. W przeciwieństwie do prawie każdego innego czasu, kiedy to miało miejsce, on jest niezadowolony. Każdy chce go zabić, a to nie jest też bezpieczne dla niej, wyjaśnia. "Musisz... się... zrelaksować" - mówi, liżąc jego palec i próbuje umieścić go gdzieś indziej. Zatrzymuje ją, a ona się odwraca, krzyczy o tym jak próbował ją odesłać z diamentami - nie ma pojęcia o czym mówi - i ostatecznie kończą nie najlepiej jak odchodzi... a inna pokojówka podsłuchuje całą sprawę.

DOM LANNISTERÓW: EDYCJA ZOSTAW MNIE | Gdzie indziej w zamku, Jaime ma werbalne starcie z Tywinem i potem przymierza złotą rękę, na której stworzenie Cersei poświęciła "dni" dopracowując każdy szczegół. Jak jej bliźniaczy brat nie dowierza, królowa regentka przyznaje: "Większą część popołudnia". (Uwaga: Pijana Cersei wygrywa! I, z tego jak sprawy wyglądają, będzie wiele do wygrania w tym sezonie).

Czuję, że muszę zauważyć, że Jaime wyczyścił się znacznie od czasu jak widzieliśmy go po raz ostatni. Fryzura, brak kąpieli pełnej wyzwań i powrót do Królewskiej Przystani zrobił mu bardzo dobrze. Niestety Cersei nie czuje się tak samo. Po tym jak zastępstwo Pycelle opuszcza pokój, Jaime jest cały na: "Czy kiedykolwiek robiłaś to z człowiekiem o złotej ręce?", ona jest cała na: "Tak się nie stanie, bracie. (Nie na poważnie. Jesteś dosłownie moim bratem)".

Cersei jest wściekła na Jaimiego, że zostawił ją samą - kiedy został pojmany - i nie jest pewna czy jest gotowa mu wybaczyć. Twierdzi, że jego jedyną myślą w czasie tego błotnistego koszmaru z amputacją i walką z niedźwiedziem była chęć powrotu do niej. "Zajęło ci to zbyt długo" - mówi chłodno... a wszystko zostaje przerwane przez pokojówkę, która podsłuchiwała sprzeczkę Shae i Tyriona.

Jest w porządku, Jaime; przy najmniej masz nowy, błyszczący miecz z valyriańskiej stali, który Tywin wykuł z miecza Neda Starka, który dotrzyma ci towarzystwa - i Brienne! Nadal jest też w Królewskiej Przystani! Potem lady rycerz odwiedza Margaery i ślubuje pomścić śmierć Renly'ego, a także chce się upewnić, aby Jaime wiedział, że planuje wymóc na nim dotrzymanie obietnicy, aby zapewnić dziewczynkom Starków bezpieczeństwo. "Czy jesteś pewna, że nie jesteśmy spokrewnieni?" - pyta ją, wkurzony, że każdy w jego rodzinie wydaje się mieć z nim na pieńku. "Masz takie same włosy, ale nie urodę".

DZICY/LUDZIE NA MURZE | Kiedy Ygritte i Tormund niespokojnie czekają na sygnał Mance'a Rydera do ataku, on kwestionuje to czy rzeczywiście zabiła Jona Snowa jak powiedziała. Jest dobra w strzelaniu, jak zauważa: "Jeśli ten chłopak wciąż żyje, to dlatego, że mu na to pozwoliłaś". Chociaż wszystko zostaje przerwane przybyciem pewnych łysych, pokrytych bliznami, kanibalistycznych Thennów, którzy - na podstawie tego co zaczęli gotować - wyraźnie zrobili jakieś zakupy spożywcze w sekcji supermarketu "Świeży Ludzie z Straży Nocnej".

Tymczasem Jon Snow - który słyszał o śmierci na Czerwonym Weselu i opłakuje Robba (chociaż - szok! - nie wspomina Catelyn) - zanim staje prze rada braci Straży Nocnej, aby odpowiedzieć za jego występki. Przyznaje się do pełnej integracji ze społeczeństwem wolnych ludzi i przespania z Ygritte, ale bardziej się martwi, że mężczyźni w czerni nie słuchają jego ostrzeżeń odnośnie wojny. Dzięki bogu za zawsze fajnego, starszego niż brudnego maestera Aemona, który ratuje bękarta Neda przed śmiercią ("Jeśli zabijalibyśmy każdego strażnika, który leżał z dziewczyną, Mur zostałby obsadzony przez ludzi bez głowy" - żartuje). Mimo to, nadal nie wydaje się, aby wrony byli przygotowani do sztormu, który się kieruje w ich stronę.

Teraz twoja kolej! co myślisz o rosnącej chęci Aryi do zabijania? Czy zapomniałeś o tym jak strasznie irytujący jest Joffrey? I czy byłeś tak podekscytowany reakcją Lady Olenny na Brienne jak ja byłem? Napisz w komentarzu swoje myśli.
 



Kategorie: Spoilery Premiery seriali Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Gra o tron 

Zobacz również: