Szefowie "Dawno, dawno temu" o szokującej śmierci i tym co dalej


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 07-04-2014, 02:25:34


Szefowie

"Dawno, dawno temu" pożegnało kolejną postać w ostatnim odcinku po tym jak Zła Czarownica z Zachodu miała swoją pierwszą ofiarę.


Zdesperowani, aby wskrzesić jego ojca, Neal (Michael Raymond-James) i Belle (Emilie de Ravin) zwerbowali do pomocy Lumiere (Henri Lubatti), kóry - zgodnie z rozkazami Zeleny(Rebecca Mader) - skierował ich do krypty Mroczngo nie uprzedzając ich wcześniej, że w celu sprowadzenia Rumplestiltskina (Robert Carlyle) do życia ten kto otworzy kryptę zamieni się z nim miejscem i umrze. Niestety, tą osobą był Neal - ale czy naprawdę odszedł na dobre? Złapaliśmy producentów wykonawczych Adama Horotwitza i Edwarda Kitsisa, aby się tego dowiedzieć.

Czy Neal jest naprawdę martwy?

Adam Horowitz:
Jest naprawdę martwy. Decyzja, która nie została podjęta łatwo. Eddy i ja, jak rozwijaliśmy większą historię "Dawno" poza każdym indywidualnym odcinkiem, widzieliśmy gdzie to zmierzało. Wcześniej w tym roku, kiedy uświadomiliśmy sobie, że to czas na to, aby Neal umarł, rozmawialiśmy z Michaelem Raymondem-Jamesem. Wszyscy zastanawialiśmy się jak to najlepiej zrobić. Zrobiliśmy to co mogliśmy najlepiej. Myślimy, że Michael był genialnie emocjonalny i niesamowity ostatniej niedzieli jak doprowadziliśmy życie tej postaci do końca.

Czy jest szansa, że zobaczymy go jeszcze w retrospekcjach odkąd są nadal lata jego życia, których nadal nie widzieliśmy?

Edward Kitsis:
Byłbym bardzo rozczarowany jeśli nie zrobilibyśmy tego. To nie była łatwa decyzja do podjęcia, ponieważ kochamy Michaela i uwielbialiśmy pisać dla niego i oglądać jak sprowadza tą postać do życia. Dla nas, to była ewolucja jego postaci. Co podobało nam się to pomysł tego, że oglądaliśmy jego ojca jak siebie poświęcał za niego po latach bycia złym przykładem. Stał się dobrym przykładem i zawarli pokój. Więc, kiedy Neal znalazł się w podobnym obsesyjnym dążeniu, aby go odzyskać, uświadamia sobie, że jest cena do zapłacenia i był w stanie poświęcić siebie dla swojej rodziny, ponieważ jest bohaterem i chciał być takim przykładem dla Henry'ego (Jared Gilmore). I chcieliśmy, aby pomógł wszystkim w jedyny sposób w jaki mógł.

Jak Emma będzie sobie radzić z utratą Neala? Czy jest bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek, aby zabić Zelenę, a to może sprawić, że przekroczy jakieś granice?

Kitsis: Emma jest absolutnie zdeterminowana. Zła Czarownica zabiła kogoś kto wiele znaczył dla Emmy i również dla jego ojca, o którego byłbym zaniepokojony.

Część fanów, którzy kibicowali Emmie i Nealowi została zmiażdżona. Kolejna część widzi to jako dobrą wiadomość dla Haka (Colin O'Donoghue) i Emmy. Czy umieścisz jej życie miłosne w oddali w czasie tego okresu żałoby?

Horowitz:
Życie miłosne Emmy jest tylko jednym aspektem tego kim jest. Teraz jest wiele naprawdę ważnych rzeczy, z którymi ma do czynienia, gdzie jest fakt, że ktoś bardzo jej bliski właśnie zginął. Jej syn jest w niepewnej sytuacji, a każdy kogo kocha znajduje się w niebezpieczeństwie.

Kitsis: Jeśli spojrzysz na sezon, Emma, jako postać, zawsze miała swój mur. Była bardzo oporna, ponieważ Neal zranił ją zanim poznała prawdę. Henry był jedynym, którego naprawdę wpuściła do siebie. Co widzisz to, że Emma i Regina (Lana Parrilla) są bardzo podobne w tym sensie, że obie odrzuciły miłość z obawy przed zranieniem. Czy Emma jest skoncentrowana na swoim życiu miłosnym? Nie, nie sądzę, że kiedykolwiek będzie. To stało się jak ta sprawa w Nowym Jorku miała miejsce, ale nawet wtedy to obróciło się przeciwko niej. Jej naturalną skłonnością jest bycie sceptycznym do miłości chociaż może w głębi duszy chce tego. Nie sądzę, że myśli o tym teraz. Podobnie jak w Nibylandii, kiedy powiedziała: "Wybieram siebie".

Mówiąc o Reginie, czy jej pojawienie się w obozie Robin Hooda (Sean Maguire) jest wskazówką, że otworzy się na miłość?

Kitsis:
Na pewno na to wygląda.

To tylko kwestia czasu zanim Henry odzyska swoje wspomnienia. Jak wkurzony będzie jak nie tylko dowie się, że jego ojciec nie żyje, ale również każdy go okłamywał?

Kitsis:
Jeśli tak się stanie, Henry zrozumie, że jego wspomnienia były takie jak każdego innego. Nie ma sposoby, aby sprowadzić je z powrotem albo inaczej tak by się stało. Kiedy będzie czuł się smutny odnośnie Neala, zrozumie, że jego ojciec poświęcił siebie dla każdego, więc to będzie słodko-gorzkie. Zrozumie, że jego ojciec był bohaterem, ale będzie, jak większość ludzi, kiedy tracą kogoś kogo kochają, opłakiwał go.

Horowitz: To smutna sprawa, ale to zatacza pełne koło dla Henry'ego. W pierwszym sezonie Emma powiedziała Henry'emu, że jego ojciec zmarł jako bohater, a to było kłamstwo. Teraz, w trzecim sezonie, mówi mu to samo, a to jest prawda.

Czy smutno ci, że Neal naprawdę odszedł? Napisz w komentarzu swoje myśli.
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja 
Seriale: Dawno, dawno temu 

Zobacz również: