Lena Headey z "Gry o tron" o pokręconym życiu miłosnym Cersei


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 03-04-2014, 19:31:43


Lena Headey z

Kiedy myślisz o tym, cała epicka opowieść "Gry o tron" (HBO) została zapoczątkowana przez grzech pierworodny Cersei i Jaimiego. Królowa spała ze swoim bratem, sekretnie urodziła jego dziecko, a potem, kiedy zostali przyłapani razem przez młodego Brana Starka w odcinku pilotowym "Gry o tron", próba zabicia Brana przez Jaimiego rozpoczęła łańcuch wydarzeń, które zapoczątkowały prawie każdą historię w serialu.


Zmierzając do czwartego sezonu, Cersei (Lena Headey) i Jaime (Nikolaj Coster-Waldau) są połączeni, ale nie czują się tak dobrze tym razem po całym piekle jakie się rozpętało przez ich zakazany romans, odkąd widzieliśmy ich po raz ostatni razem.

"Stara się przywrócić jej relację z Jaimiem, ale to się zmieniło będąc nie do naprawienia" - mówi Headey. "Ja zawsze mówiłam, ona zazdrości swojemu bratu. Wierzy, że może ją chronić i zrobi to co jej nie wolno jako kobiecie. Więc, myślę, że kiedy wraca [ze swoją ręką od miecza odciętą], jest jak: To ta rzecz, której nie mam i teraz ty też nie masz tego, więc co mogę chcieć od ciebie?"

Innymi słowy: Jaime został wykastrowany. "W jej oczach, tak" - zgadza się Headey. I ona stara się rozpracować to. Myślę, że to wynika z potrzebowania go przez cały czas, a ona również spędziła ostatni, wiesz, sezon bez niego i poradziła sobie".

Co również jest niezwykłego w ich romansie to, że - jak pokręcony ich kazirodczy związek jest - to jest jedna z niewielu relacji w pragmatycznym świecie Westerson, która jest prawdziwa, przynajmniej ze strony Jaimiego. Chodzi o to, że nie mają umowy, która została zaaranżowana dla obopólnych korzyści. W tym sensie, są najbardziej "romantyczną" parą serialu, ponieważ zaryzykowali wszystko dla miłości... przynajmniej do teraz.

"Myślę, że jest w niej zakochany, ale myślę, że Cersei zawsze była chwiejna - napędzana przez to czego potrzebuje" - mówi Headey. "Nie jest napędzana przez to co pomaga komuś innemu czuć się dobrze, a myślę, że Jaime jest bardziej jak figura na szachownicy dla niej niż ktoś dla kogo zrobiłaby wszystko - ale to moja zwykła opinia.

Królowa Regentka nadal działa z miłości do swoich dzieci, jej jedyny atrybut, który jest bez wątpienia czystu. "Podobało mi się w zeszłym roku, kiedy mówi, że jeśli nie jej dzieci, to by już skoczyła teraz" - mówi. "To również mówi mi, że Jaime nie jest miłością jej życia, ale są nią jej dzieci. I ona również czuje się strasznie winna, że pochodzą z tego związku, a ona nawet rozmawiała z Tyrionem o tym - jakby: 'Pieprzyłam mojego brata, teraz mam dzieci, a to wszystko przestało działać'. Nigdy naprawdę nie wierzę jej, kiedy ją gram, więc tak. Dzieci są jej rozsądkiem".
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Gra o tron 

Zobacz również: