Arek Tobiasz
| 06-03-2014, 02:00:26
George Lopez powraca do świata sitcomów.
Po przerwie na małym ekranie po sześciu sezonach w swoim serialu ABC, aktor i komik jeszcze raz zagra sienie w tym co określa jako "ostrzejszy" sitcom, "Saint George".
Półgodzinna komedia FX z kilku kamer, współtworzona przez Lopeza, Davida McFadzeana i Matta Williamsa, podąża za życiem Lopeza jako odnoszącego sukcesy amerykańsko-meksykańskiego przedsiębiorcę z wielu problemami z relacjami.
W rozmowie w poniedziałek Lopez ujawnił, że postanowił powrócić do telewizji po pracy przy filmie "The Spy Next Door" z Jackie Chan w Nowym Meksyku. "Połowa mojej przyczepy była ciepła, a druga zimna, ale ta zimna część była miejscem, gdzie się ubierałem" - powiedział Lopez. "Kiedy czekałem na Jackie Chan, aby pokonać 15 facetów w magazynie, postanowiłem, że może czekanie w nieskończoność w przyczepie nie jest szczególnie dobre dla mnie... Postanowiłem, że zawsze lubiłem telewizję".
Serial jest komedią zamówioną w modelu 10/90, co oznacza, że jeśli wyniki oglądalności będą zadowalające po 10 odcinkach pierwszego sezonu, komedia otrzyma od razu zamówienie na kolejny 90 odcinków. Każde z 10 odcinków będzie się skupiać na innym temacie - "prawie jak 10 różnych odcinków pilotowych" - wyjaśnił.
Ekranowe konflikty często odzwierciedlają te z życia Lopeza poza ekranem, choć nie jest jasne czy jego aresztowanie z 27 lutego za publiczne picie znajdzie się w fabule. Jego postać stara się dojść do siebie po rozwodzie z jego żoną (Jenn Lyon), naprawić napięte relacje z jego synem (Kaden Gibson) i przetrwać pod presją apodyktycznej matki(Olga Merediz).
"George w serialu jest jak ja, ma problemy... Nie miałem za wielu sukcesów z kobietami w moim życiu - czy z jakąkolwiek kobieta w moim życiu, szczerze mówiąc" - przyznał Lopez - "ale co sprawia, że Saint George jest świetne, myślę, że będę odkrywać swoje niedoskonałości, które prawdopodobnie powinno zająć mi 90 odcinków".
Sugeruje, że pewni z jego rodziny i przyjaciół będą mniej niż pod wrażeniem jak ich postacie sa zagrane na ekranie, ale Lopez pozostaje śmiały odnośnie czerpania ze swojego prawdziwego życia. "Nie będzie wiele rzeczy, które mówię o ludziach z mojego prywatnego życia, które nie będą ich denerwować" - powiedział. "Ale również, to jest to co skłoniła mnie, aby po raz pierwszy pojawił się na scenie w 1979 roku".
"Saint George" zadebiutuje w czwartek, 6 marca.