redakcja
| 28-02-2014, 16:38:33
W tym tygodniu w „Castle” (ABC), nie jedna, ale trzy osoby przyjdą by przyznać się do morderstwa, opiszą miejsce zbrodni i szczegóły – choć nikt z nich nie mógł rzeczywiście tego zrobić.
Ale co ważniejsze, widzowie zostaną nagrodzeni za znoszenie niezbyt długiego narodowego Pi-szmaru z wersją długo zaległej sceny między Kate i Alexis, o którą wielu prosiło.
Najpierw pierwsza sprawa: Zmagający się aktor Justin zostaje zamordowany przez strzał z broni palnej w klatkę piersiową w pokoju 147 w Hotelu Best Traveler, Anita Miller pojawia się by przyznać się do zabójstwa – choć jest „zagubiona” w kwestii powodu, dla którego to zrobiła. Potem Sam Carson przybywa do dwunastki by wyznać, że to on pociągnął za spust, znów opisując miejsce zbrodni… i obwiniając mgliste gniewne problemy. (Po pojawieniu się Sama odkryłem, że jest to coś w rodzaju prania mózgu, czy czegoś. Skłaniania ludzi by wzięli na siebie winę a przez zbili ich tropu). Ostatni, ale niekonieczne do przyznania się jest księgowy Dwight Carruthers, co czyni sprawę „oficjalnie olśniewającą” dla Ricka.
Ostatecznie, tajemniczy van szpiegujący na zewnątrz mieszkania Anity i Sama prowadzi do EHI, samopomocowej „sekty” prowadzonej przez Dr Bauera (który rozmawia z Rickiem i Kate ze „Sztokholmu” za pośrednictwem wideo). Wyznaje, że nie zna żadnych podejrzanych, ale później (w jego „sztokholmskim” aka tajemnym biurze na Manhatanie) przyznaje, że zatrudnił Justina do jakichś bajeranckich „wizualizacji” treningowych, by odegrać scenę, w której jego zabójca kończy replikując się. Pracownica w pomieszczeniu na post-produkcyjnym wideo jest jedną z koleżanek Justina z teatru, Pam, i znalazła okazję by pomścić śmierć jej brata (w szałasie potów EHI). Jako motyw, ja to kupuję. Plus, dama wydaje się być dość stuknięta na początek. Pozwoliła sobie na pierwszą okazję i…. koniec.
Ale człowieku, sprawa Alexis. Jak rozpoczyna się odcinek z Kate i Rickiem, którzy są zaskoczeni w mieszkaniu pewnego ranka przez Alexis, która wpadła tam po długiej nocy korepetycji i różnych problemów z transportem. Rick pyta dlaczego po prostu nie wprowadził się z powrotem, a ona przypomina, że ma wynajęte mieszkanie i wszystko. Ale od kiedy Rick zaproponował, że zajmie się problemem wynajęcia, zastanawia się: czy jest jakiś inny powód?
Kate też się zastanawia i później w czasie odcinka, wymyka się by spotkać się z Alexis. Przeprawiając się przez problemy, które miały miejsce na początku sezonu, Kate mówi Alexis: „Chcę mieć pewność, że jednym z powodów nie jestem ja…” Alexis, choć podkreśla: „To nie ty – to ja”, tym sposobem uderza o całą tę sprawę z Pi, stawiając na swoim wbrew swojemu ojcu podczas całej sprawy z wyprowadzką, a to wszystko było dla…. cóż, Pi. Kate nakłania córkę swojego narzeczonego by nie dołowała siebie mówiąc, że „mgła miłości” powoduje, że mądrzy ludzie robią głupie rzeczy. „Twoja pokuta już została wykonana” - mówi Kate, namawiając Alexis by to ponownie rozważyła.
I rzeczywiście, w czasie końcówki odcinka, popijając wino i wymieniając zalotne słowa, słyszą pukanie do drzwi w mieszkaniu, gdzie Rick spotyka Alexis: „Tato, mogę wrócić do domu…?” A gdy się przytulają, Alexis i Kate wymieniają ciepłe spojrzenia. Brawo.
Co myślisz o „Room147” i nieoczekiwanie zadowalającym rodzinnym elemencie?