Arek Tobiasz
| 24-02-2014, 21:39:12
Możesz znać Mike'a Judge jako twórcę takiej klasyki jak "King of the Hill", "Beavis and Butt-head" i "Office Space" - i teraz odnoszącym sukcesy showrunnerem, który sprowadzi komedię umiejscowioną w Dolinie Krzemową na naszych telewizorach.
Wraz z Johnem Altschulerem i Davisem Krinskym, Judge tworzył sitcom - który, wystarczającą odpowiednio, nazywa się "Silicon Valley" - o sześciu przewidywalnych programistach, który starają się dowiedzieć jak poradzić sobie z sukcesem. Pierwsza zapowiedź serialu obejmuje głównego programistę (Thomas Middleditch) zastanawiającym się nad tym czy zachować swoją firmę czy przyjąć lukratywną ofertę.
Kiedy stara się coś postanowić, lekarz przypadkowo opowiada mu o pacjencie, który staje w obliczu podobnego dylematu - i to skończyło się strzeleniem do siebie (nie śmiertelnie, jak się okazuje), ponieważ nie mógł poradzić sobie z decyzją. Odkąd Middleditch również dostaje plaskacza od dzieciaki o połowę mniejszego, to wygląda jakby jego postać mogła po prostu mieć komicznie trudny czas w swoim życiu w ogóle. J. Miller, Zach Woods, Kumail Nanjiani, Martin Starr i Josh Brener grają resztę załogi programistów "Silicon Valley".
"Silicon Valley" zadebiutuje 6 kwietnia.