Netflix słynie raczej z tego - ku frustracji rywalizujących stacji ogólnokrajowych/kablówek - nie ujawnia swoich danych co do oglądalności.

Procera również donosi, że między 6 a 10 procent amerykańskich abonentów Netflixa oglądało przynajmniej jeden odcinek "House of Cards" - co oznacza 400 procentowy wzrost w stosunku do pierwszego weekendu po wypuszczeniu pierwszego sezonu - kiedy średnia liczna obejrzanych odcinków wynosiła trzy.

W Europie średnia liczna obejrzanych od razu odcinków wynosiła pięć, a 1 procent abonentów obejrzało cały sezon.

Procera również zauważa, że, co ciekawe, ale zgodne z ostatnimi trendami, nie było statystycznie znacznego zwiększenia ogólnego ruchu na Netflix w następstwie wypuszczenia nowego sezonu.

"House of Cards" zostało przedłużone o trzeci sezon zanim drugi sezon został wypuszczony w Walentynki.