Streszczenie "Dziewczyn": Przypomnijcie nam - dlaczego te dziewczyny są dokładnie przyjaciółkami?


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 18-02-2014, 14:55:54


Streszczenie

Ranimy tylko tych, których kochamy, czy jak to mówi stare przysłowie. Ale "Beach House", ostatni brutalnie zabawny (ale strasznie brutalny) odcinek "Dziewczyn" (HBO) doprowadził mnie do zadumy: Jak barbarzyńskimi serial uczyni cztery główne postacie - Hannah, Marnie, Jessa i Shoshanna - w traktowaniu siebie wzajemnie zanim ich kontynuowanie przyjaźni przestanie być wiarygodne?


Ujmując to w inny sposób, czy ty i twoje trzy najbliższe przyjaciółki pogodziłybyście się w mniej niż 24 godziny po tym jak jakaś/wszystkie z poniższych rzeczy, by padły z waszych ust:

Shoshanna do Hannah, Marnie i Jessy: "Czasami zastanawiam się czy nerwica powstrzymuje mnie od spotkania ludzi, którzy są rzeczywiście właściwi dla mnie zamiast marudzącymi zerami".

Hannah do Marnie i Jessy: "Cóż, może Shosh ma racje: Od jakichś dwóch lat nie umiemy się bawić".

Shosh do Hannah: "Jesteś zakochana w sobie. Nie spotkałam drugiej takiej osoby, która uważałaby, że jej życie jest fascynujące. Miałam ochotę zasnąć we własnych rzygach po całym dniu słuchania, że łatwiej niż innym robią ci się siniaki".

Hannah o/do Shohsh: "To obłęd, upiła sie i nie jest intelektualistką... To dlaczego mój mózg popada przy niej w atrofię. Nie stymulujesz mnie".

I wreszcie, co powiesz na tą wymianie między Marnie i Hannah?

Marnie: Mówisz, że chcesz nad sobą pracować. Przyjęłam to do wiadomości i dlatego od paru lat mnie rozczarowujesz.
Hannah: Obniż wymagania.
Marnie: Bardziej się nie da.

Chodzi o to, że "Dziewczyny" to nadal bezbłędnie zagrany, prowokacyjnie napisany serial. Jest lekko drwiący i zjadliwy, a także nadal ma ciekawe rzeczy do powiedzenia na temat dwudziestolatków szukających równowagi pomiędzy znalezieniem szczęścia i siebie, a także zarabianiem na życie a realizowaniem swoich marzeń. (Hannah w zeszłym tygodniu uległa przynęcie jej pesji za artykuł sponsorowany CQ - i darmowym przekąskom - a to było pięknie zestawione z ze zdławionymi aspiracjami literackimi jej niegdyś obiecujących współpracowników).

Ale pozostaje teraz pytanie czy "Dziewczyny" mogą i/lub powinny być mniej o perypetiach czterech przyjaciółek, a bardziej serią scenek o czwórce kobiet, które zostały związane nieznacznie przez ich przeszłość. I tak warto zapytać czy gwiazda i twórczyni serialu Lena Dunham dokonuje twórczego nieporozumienia z niemiłosiernie przyćmionym spojrzeniem serialu na kobiecą przyjaźń.

To milczące sprzątanie rano kuchni w wypożyczonym domku w Hamptons czuje się jak punkt zwrotny w serialu, gdzie cztery bohaterki "Dziewczyn" uświadamiają sobie, że może Shoshanna nie tylko wyżywała się po pijaku zeszłej nocy, ale mówiła tak potrzebna prawdę deklarując: "Mama was k---- dosyć!" Problem polega na tym, że jeśli pozostaliśmy z tym kręgiem toksyczności i ledwo skrywanej urazy, jak długo potrwa zanim publiczność poczuje to samo?

Co myślisz o "Beach House"? Czy podoba ci się trzeci sezon "Dziewczyn" w ogóle? I czy Dunham powinna się postarać się wstrzyknąć znów trochę zabaw z relacje jej głównych postaci - czy to jest czas dla kobiet, aby ruszyły dalej? Napisz w komentarzu swoje myśli!
 



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Dziewczyny 

Zobacz również: