Arek Tobiasz
| 17-02-2014, 15:24:57
"Powodzenia, Charlie!" pożegnało się w niedzielny wieczór z godzinnym odcinkiem, który skutecznie powrócił do wielu tematów i dynamik z czterech sezonów składających się ze 100 odcinków.
Grunt pod finał serialu został podłożony jak zbliżał się wyjazd Teddy na studia w Yale, przed którym chce nagrać ostatni wypełniony mądrościami wideo pamiętnik dla młodszej siostry, Charlie. Choć Teddy zmaga się ze znalezieniem tematu dla jej ostatecznej porady.
Tymczasem PJ prawie natychmiast przeszedł od bycia bezrobotnym po swojej szkole gastronomicznej do posiadania swojej własnej ciężarówki z jedzeniem, z tatą Bobem obok niego jako partnerem. Ale co będzie chwytem reklamowym przedsięwzięcia PJa? Kiedy Bob wyśmiał pierwszą sugestię swojego najstarszego syna - ciężarówka z kanapkami z masłem orzechowym i galaretką - to powoduje pewne napięcie między tą dwójką. Do czasu jak Bob dosłownie zasmakował nowego dania PJa, wykonanego z ręcznie zmiksowanych orzeszków ziemnych i ręcznie upieczonego chleba i czego tam jeszcze. I bum, Ciężarówka PB&J się narodziła.
Finałowa historia Gabe'a pokazała jak robi to o co jego dziewczyna Lauren prosi, pomagając jej babci aka pani Dabney odeprzeć możliwych nowych sąsiadów, wśród nich kogoś powodującego problemu jak Gabe. Po tym jak większość rzeczy skierowanych na "jego" cel spala na panewce, ma pomysł, aby (z pomocą przyjaciół i rodziny) przestraszyć potencjalnych sąsiadów z "codzienną próbą orkiestry dętej". Ten plan był niezdarny, pochodny (czy Gabe kiedyś nie spotkał młodszego rywala?) i uzależniony od fikcji, że rodzina wprowadzi się do domu przed inspekcją/zakończeniem. Ale to tylko ja i moja pokręcona logika!
Idąc dalej... Amy odkryła, że "Good Morning", żeńska współprowadząca Denvera obchodzi do... "Good Morning, Waco"... tworząc okazję dla ambitnej marki Duncanów. Amy przygotowywała się dobrze (i często) do roli - najbardziej zabawne były ćwiczenie jak udawać zainteresowanie niektórymi kiepskimi opowieściami Debbie Dooley - a mimo to zrzuciła bombę na przesłuchaniu. Jak typ implozji Cindy Brady/”Baton Rouge!” Ale telefon na antenie od Charlie ostatecznie uratował wszystko i dał Amy pracę, jak zaskarbiła sobie sympatię widzów.
I potem jest pożegnalne przyjęcie Teddy, na które Bob zaprosił Spencera, który wrócił do miasta na lato. Po wykonaniu razem "Your Song" na imprezie, Teddy i Spencer (który nie jest tak daleko od Yale, studiuje w Bostonie) zgadzają się pozostać w kontakcie... "jako przyjaciele"... i może ktoś więcej, jak mają ten jeden z super-rzadkich pocałunków na Disney Channel. (Jak niektórzy się wkurzyli, ta dwójka nigdy nie poruszyła sprawy zdrady Spencera. I kiedy nie oczekiwałbym, że Disney poświęci scenę, aby omówić tak trudny problem jak niewierność, mogli przynajmniej sprawić, że Spencer przyznał się "do błędu" i że ją "zranił").
Więc w końcu Amy ma swoją wymarzoną pracę, PJ i Bob prowadzą razem interes, Gabe i pani Dabney świętują koniec ich antagonistycznej epoki, a Teddy robi jeszcze jeden klip dla swojej siostry, o tym jak powinna radzić sobie z tą szaloną rodziną, a pod koniec mówi "powodzenia, Charlie".
I potem mamy rock-adn-rollową wersję serialowej piosenki, granej w czasie prezentacji różnych klipów. Co myślicie o zakończeniu serialu?