Arek Tobiasz
| 17-02-2014, 00:13:08
Czy Rick Grimes kiedykolwiek wyglądał gorzej? Poważnie, ziomek wygląda strasznie! Jego twarz wyglądała jakby została potraktowana przez bezwzględnego jednookiego maniaka... gdzie, technicznie, tak było. Ten gość może ledwo chodzić. Facet ledwo oddycha. Co może ten gość zrobić?!?!
W zimowej premierze "Żywych trupów", odpowiedź na to była praktycznie niczym. I porażka Ricka, aby chronić zarówno jej rodzinę i więzienie w końcu odcisnęła piętno na młodym Carlu, tworząc napięcie między parą jak szukali bezpieczeństwa i schronienia. Połącz to z uczuciami nastoletniej niezwyciężalności Carla i masz odcinek, który przetestował dynamikę ojciec-syn jak nigdy dotąd. Rozmawialiśmy z gwiazdą Andrew Lincolnem, aby dowiedzieć się co myśli o odcinka, który również zawierał straszne retrospekcje Michonne i jeszcze smutniejszy koniec dla Hershela niż możemy sobie wyobrazić.
Jest naprawdę interesująca zmiana w relacji ojciec-syn jeśli chodzi o to, że Rick nie jest w stanie zaopiekować się Carlem. To zaczyna się na początku z Rickiem, który nie jest w stanie dotrzymać kroku Carlowi, a potem to trwa dalej, kiedy Rick nie może zabić szwendacza i jego syna go ratuje.
To prawie zostało nakręcone klatka w klatkę z komiksu, a to zawsze była najbardziej emocjonalna część komiksu, kiedy go przeczytałem. Myślę, że każdy odnosi się do tego. Każdy facet odnosi się do tej historii, ponieważ ktoś powiedział mi wiele lat temu: "Nigdy nie będziesz większy od swojego ojca". To jest sekret szczęśliwego życia, ale każdy tego próbuje. Tak wiele z bycia nastolatkiem jest o odnalezieniu swojego własnego głosu, znalezienie swojej własnej drogi, w tym rodziców. Więc podoba mi się to, czułem się tym oczarowany, a to było bardzo wzruszające, że byłem w to zaangażowany. Spędziłem większość mojego czasu na kanapie - to było piękne! Wyluzowałem się i pozwoliłem dzieciakowi działać. Mam nadzieję, że to moja przyszłość! [Śmiech] Ale to był niesamowity moment, to dziecko zmienia się w tego młodego dorosłego. I widzisz jak cała załoga go ogląda i ma te zadowolone uśmiechy i widać jak ten młody mężczyzna prowadzi serial. To naprawdę bardzo fajne doświadczenie.
Podoba mi sie sposób w jaki Robert Kirkman to napisał i Chandler zagrał - robi to w sposób w jaki robią to nastolatki, działając lekkomyślnie, myśląc, że jest kuloodporny.
Podoba mi się to. To jest rzeczy, którą Robert umieścił w nim, to prawdziwy, kuloodpornie cyniczny humor. On jest naprawdę kochany. Ma bardzo miękkie serce i naprawdę widać to w komiksach. A ja myślę, że to był wspaniały scenariusz, tak wyważony. A także opowieść Michonne jest tutaj i niezwykła sekwencja snu, czego nie robiliśmy nigdy wcześniej i jestem ciekawy, aby usłyszeć co myślisz o tym.
Rozmawiałem z Danai, a to był tak ciekawy sposób w jaki to zostało zrobione, ponieważ to nie tylko jest sekwencja snu, ale to skakało w czasie. To zajmuje chwilę, aby dowiedzieć się co się tam dzieje i zobaczyć ją w tym środowisku - czy kilku środowiskach przecinających się na raz, w rzeczywistości - było fascynujące.
To dlaczego jestem tak podekscytowany tymi ostatnimi ośmioma odcinkami - jest odwaga w niektórych z tych opowiadań, której nie widziałem wcześniej, a to jest naprawdę ekscytujące. Dal nas, aktorów, którzy jesteśmy w tym od czterech lat, posiadanie tego i możliwość grania tych rzeczy jest naprawdę ekscytujące.
Co powiesz o tej scenie pod koniec, kiedy Rick mu mówi: "Jesteś mężczyzną, Carl". Czy to będzie zasadnicza zmiana w ich relacji?
Tak, tak myślę. To ogromna sprawa, czuć, że jesteś porażką w oczach swojego syna. I poza całym tym strachem i pozostawieniu go za sobą jest fakt, że on to wie, krzyczy na niego. Dokładnie wie co ten chłopak myśli: Myśli, że jestem porażką i podjąłem znów złą decyzję i to kosztowało życie każdego. Oczywiście, niesie to. To właśnie Rick robi. Bierze odpowiedzialność za wszystko na tej planecie. To po części jest jego przekleństwem, ale również jego siłą. To dlatego ludzie podążają za nim. Ale tak, w tym rytmie, myślę, że to jest to co podoba mi się w tym odcinku - to zatoczyło pełne koło. W tym wszystkim, on ma ten strach i uświadamia sobie, że nie może go zabić. Ale myślę, że jest niewypowiedziana przestrzeń między nimi i obaj są gotowi do ustępstw. To jest to co podoba mi się w tych ośmiu odcinkach, że jest tak wiele miejsca w tym, ale to wszystko jest wypełnione.
Kocham kwestię pod koniec odcinka do Carla po tym jak widzisz Michonne przy drzwiach: "To do ciebie".
To jedna z moich ulubionych kwestii. Ktoś mnie zapytał o moją ulubioną kwestie w Atlancie, na komiksowym konwencie, i powiedziałem: "To do ciebie". I oni opowiedzieli: "Co?" A ja odpowiedziałem: "Poczekajcie, a zobaczycie". To idealna kwestia. To jest zajeb----- idealna kwestia!
To było tak ciężkie oglądać całą śmierć Hershela w ostatnim odcinku, ale co było jeszcze gorsze to oglądanie odciętej głowy zombie Hershela tutaj, po prostu wiedza, że rzeczywiście miał ten straszny los.
Zawsze był taki zamiar, że powrócimy i to będzie tam leżeć. I to piękne, kiedy przeczytałem scenariusz... tak poruszające, musisz zabić kogoś dwa razy. To hańbiący rodzaj piekła, w którym się znajdujesz. Ale zgadzam się, jestem po prostu zafascynowany tym, aby zobaczyć jak ludzie spojrzą na te osiem odcinków, ponieważ jest coś tak niesamowicie pięknego i uduchowionego. To znaczy, to nadal tak mocne jak zawsze, a całe mnóstwo szaleństwa ma miejsce później, uwierzcie mi. Jest kilka rzeczy, gdzie poszedłem do [showrunnera] Scotta Gimple’a i zapytałem: "Jak mamy zamiar to zrobić? Czy naprawdę zamierzamy to zrobić?" A Scott odpowiedział: "Tak, będziemy to robić!" Ale myślę, że jest o wiele więcej poezji w tych ostatnich ośmiu odcinkach niż mieliśmy wcześniej.