Arek Tobiasz
| 08-02-2014, 01:39:16
Dobra wiadomość dla Ricka Grimesa jest taka, że nadal żyje. I to dość dużo. Miał miejsce w pierwszym rzędzie w czasie egzekucji swojego dobrego przyjaciela Hershela, potem Gubernator prawie pobił go na śmierć, więzienie zostało najechane przez zombie i, o tak, o ile mu wiadomo, jego mała córeczka Judith stała się czyimś podwieczorkiem.
Więc to nie jest coś co możesz nazwać dobrym dniem dla pana Grimesa. (Po prostu spójrz na to zdjęcie powyżej, na litość boską!) Co stanie się dalej? Dowiemy się, kiedy "Żywe trupy" pokażą swoje osiem ostatnich odcinków czwartego sezonu, począwszy od 9 lutego. Pierwszy odcinek po powrocie zawiera konflikt charakterów między Rickiem i Carlem jak szukają schronienia i bezpieczeństwa.
Rozmawialiśmy z samym tatą Grimes, Andrewem Lincolnem, o tym czego się spodziewać w dziewiątym odcinku i nie tylko.
Więc więzienia już nie ma, wszyscy się rozdzielili na te mniejsze grupy i zobaczymy jak ludzie radzą sobie bardziej stawiając na siebie samych. Co możesz nam powiedzieć o tym co przed nami?
Jestem naprawdę podekscytowany tymi ostatnimi ośmioma odcinkami. Myślę, że jest inny ton w tych ośmiu odcinkach, a sądzę, że zobaczysz wiele postaci, których wcześniej nie widziałeś pod mikroskopem jak mają duże szanse, aby zabłysnąć. I ludzie dają nam pewne ogromne występy. Myślę, że były trzy scenariusze, które były jednymi z moich ulubionych jakie kiedykolwiek zrobiłem w ostatnich ośmiu odcinkach. Ale to jest inne, a to jest tak godne podziwu jak chodzi o wizję Scotta Gimple. To ma zupełnie inny ton dla serialu, a myślę, że to wiele rzeczy się dowiesz. To mocno napędzane przez postacie, bardzo uduchowione - o wiele bardziej przypomina pierwszy sezony, tak myślę, tylko dlatego, że oni wszyscy są na zewnątrz i są sami, a przez to są o wiele bardziej narażeni. A także ponieważ są z dala od siebie uświadamiasz sobie, że bez siebie wzajemnie ich rodzina umiera. To prawie jak winiety; to jak studium charakteru wszystkich postaci. Podstawą dla wszystkich jest ta wielka nadzieja, że mogą siebie odnaleźć znów.
W przeważającej części, wszyscy co widzieliśmy w tym serialu to, że był o dużej grupie, choć z małymi podziałami tam i tutaj, kiedy małe grupy udawały się na wypady. Ale teraz będzie dużo więcej pojedynczych historii lub o małych grupach odkąd każdy się podzielił. Czy to fajna zmiana tempa?
Myślę, że tak. To nie jedynie zmiana tempa, ale co to właśnie robi, to nagradza widzów, który może nie znajdą historii pewnych postaci. Istnieją pewne bardzo dowcipne połączenia, co wam powiem. Naprawdę, naprawdę dowcipne.
W tym momencie, po zobaczeniu pustego krwawego fotelika, widzowie się zastanawiają: Gdzie jest mała Judith? Co Rick zakłada jak chodzi o Judith?
Umarła. Myślę, że jak widziałeś w odcinku, umarła. To właśnie. To czuje Rick i Carl. Rick tak bardzo oddał się swojej ideologii, nadziei, tej zmianie dzięki Hershelowi i więzieniu. Teraz ci ludzie zostali mu wyrwani. Ostatnie osiem odcinków dla niego to bardzo mocno historii samopoznania dla niego, znów zostaje powalony na podłogę i jeszcze raz musi znaleźć inny sposób, aby się z niej podnieść. I to jest o walce, aby być ojcem. Myślę, że dziewiąty odcinek bardzo mocno to bada - o stawaniu się mężczyzną i mężczyźnie akceptującym ten fakt. To uświęcona tradycją historia. Ale ona jest ustawiona w tych niezwykle trudnych warunkach. Jest mnóstwo rzeczy dla wszystkich postaci. Są najsłabsi jak kiedykolwiek prawdopodobnie byli odkąd obudziłem się ze śpiączki. Oczywiście, są niezwykle wytrwałymi ocalałymi. Należy pamiętać, że tylko inne osoby zamieszkujące ten świat, które nie są za murami są również wytrwałymi ocalałymi.
Co powiesz o następstwach oglądania egzekucji Hershela? Zwłaszcza dla Ricka, ponieważ Rick był jedynym negocjującym jego uwolnienie i ostatecznie zawiódł w tym. Jak sobie z tym poradzi?
Człowieku, on nigdy nie ma przerwy. To nie jest łatwy facet do grania. Nie ma zbyt wiele decyzji, które podejmuje i kończą się dobrze, bądźmy szczerzy. To była ostatnia godzina tego sposobu życia. To się skończyło, ten kompromis jaki Rick starał się zawrzeć i wystąpił z ofertą pokoju do Gubernatora. Herhel był postacią ojca i mentorem, był opoką dla każdego, był moralnie świadomy. Myślę, że duch Hershela będzie żył zawsze. Wszyscy, którzy mieli wpływ na twoje życie będą z tobą zawsze, ale myślę, że Rick czuje się bardzo nędznie. I myślę, że fizycznie, w dziewiątym odcinku, zobaczysz człowieka, który boi się po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna. On się boi nie o siebie, ale o swojego syna, ponieważ jest słaby. Jest bardzo, bardzo słaby, a to daje mu wojownicze i agresywne wyzwanie wobec swojego syna, ponieważ jest przerażony. Więc jest fizycznie słaby, duchowo zatracony, psychicznie nie wie od czego zacząć, ponieważ widział jak jego dom został zburzony. Jest w najgorszym miejscu.