Finał sezonu – odpowiedzi na najbardziej palące pytania o Mary, Moriarty’ego i czwarty sezon


karoll   karoll | 04-02-2014, 23:56:56


Finał sezonu – odpowiedzi na najbardziej palące pytania o Mary, Moriarty’ego i czwarty sezon

[Uwaga! Poniższy materiał zawiera spoilery dotyczące finałowego odcinka trzeciego sezonu „Sherlocka” – „His Last Vow”. Nie dodawajcie go do swojego umysłowego pałacu, jeśli nie widzieliście jeszcze odcinka. Zostaliście ostrzeżeni.]


W finałowym odcinku, wyemitowanym w niedzielę, Sherlock został zapędzony w kozi róg nie raz, ale aż trzy razy. Oto relacja:

1. Zupełnie inna Mary: Mary (Amanda Abbington), niedawno poślubiona małżonka Johna Watsona (Martin Freeman) wydawała się być taka miła i urocza… dopóki Sherlock (Benedict Cumberbatch) nie natknął się na nią, kiedy trzymała na muszce szantażystę Charlesa Augustusa Magnussena (Lars Mikkelsen). Chwilę potem postrzeliła detektywa w klatkę piersiową. Najwidoczniej Mary była kiedyś wytrenowanym zamachowcem.

2. Tajne akta Magnussena: Magnussen jako bezwzględny szantażysta opierał swój sukces na posiadaniu dużej ilości informacji na temat każdej ze swoich ofiar. Ale kiedy Sherlock udał się do Appledore zakładając, że wszystkie akta znajdują się tam w podziemnym skarbcu, ku swojemu zaskoczeniu dowiedział się, że Magnussen – zupełnie jak on sam – używa umysłowego pałacu do gromadzenia i przechowywania wszystkich informacji.

3. Moriarty zmartwychwstaje? W ostatnich minutach zamykających odcinek wszystkie ekrany w Wielkiej Brytanii zostają zhackowane i pojawia się na nich twarz Moriarty’iego wraz ze słowami „Tęskniliście za mną?”. Z tego co wiemy, Moriarty strzelił sobie w głowę na dachu w finale ostatniego sezonu.

Zwróciliśmy się w prośbą do producentów Stevena Moffata i Sue vertue oraz do aktorki Amandy Abbington z prośbą o więcej odpowiedzi. Oto czego się dowiedzieliśmy.

Po tym, co zobaczyliśmy na końcu odcinka, zaczęliśmy spodziewać się powrotu Moriarty’ego (Andrew Scott), mimo że w ostatnim sezonie widzieliśmy jego śmierć. Dlaczego chcecie sprowadzić go z powrotem?

Steven Moffat: Od początku wiedzieliśmy, co zrobimy z Moriarty’m. Taki był plan gry od pierwszego sezonu. Przez cały sezon do tego dążyliśmy. Nie powiem, do czego zmierzamy, ale mamy plan. I jestem prawie pewny, że ten plan spodoba się widzom.

Zaczęliście już układać sezon 4 i 5?

Moffat: Tak. Wiedzieliśmy, co robimy z Moriarty’m. Mieliśmy cały zestaw pomysłów na historie, głownie dla czwartego sezonu, ale które sięgały aż do piątego. Wyniknęło to z mojego spotkania z Markiem [Gatissem], kiedy rozmawialiśmy sobie i, jak to się czasem zdarza, schowaliśmy się przed deszczem w biurze księgowych. Byliśmy bardzo podekscytowani pomysłami, które mieliśmy. Myślę, że to nasze najlepsze jak do tej pory pomysły dla „Sherlocka”. Jestem tym bardzo podekscytowany.

Czy kolejny sezon zacznie się w tym samym momencie, w którym skończył się ten? To był prawdziwy cliff-hanger.

Moffat: Pociągniemy wszystkie wątki, które rozpoczęliśmy. Nie pozostawimy żadnych niepewności.

Czy wstawiliście Moriarty’ego do umysłowego pałacu „Sherlocka” ponieważ wiedzieliście, że ten bohater powróci, w takiej czy innej formie?

Moffat: Nie, to osobna sprawa. Dyskutowaliśmy o tym, czy powinniśmy go pokazać. Ale podoba mi się sama idea Moriarty’ego zamkniętego w umysłowym pałacu. Ale poza tym takie przypomnienie Moriarty’ego utwierdziło was tylko w przekonaniu, że to element serialu, który już minął. Aż tu nagle się pojawia.

Co możesz powiedzieć o obsadzeniu Timothy’ego Carltona i Wandy Ventham (prawdziwych rodziców Cumberbatcha) w roli rodziców Sherlocka?

Sue Vertue: Nie wiele wiemy o przeszłości Sherlocka. Według Stevena i Marka taka osoba mogłaby wyrosnąć, lub mieć możliwość do stania się sobą, tylko mając szczęśliwe dzieciństwo i normalnych rodziców. I znowu, jacy rodzice mogliby wychować kogoś takiego jak Benedict? Oboje jego rodziców są świetnymi aktorami, więc był to naturalny wybór.

W tym sezonie było tak wiele o rodzinie Holmesów. Ile jeszcze dowiemy się o relacjach między Mycroftem (Gatiss) a Sherlockiem? Czy będzie też więcej o rodzicach, skoro ich już znamy?

Moffat: Nie wiem. Jeśli będziemy ich potrzebować. Chwile, kiedy Sherlock zderza się z realnym światem są dobre. A w realnym świecie ma się rodziców, rodzinę itd., więc takie rzeczy są przydatne, ale nie zależą od nich ani fabuła, ani emocje w ty, co robimy. Tylko, jeśli to ma związek. To zawsze coś innego, co możemy zrobić.

Vertue: Podobał mi się kawałek z paleniem papierosów.

Patrząc w przyszłość, zobaczymy jeszcze Mary?

Amanda Abbington: Tak, Steven i Mark siedzą i w szaleńczym tempie piszą historię. Nie ma powodu, dla którego miałaby nie wrócić. Myślę, że na chwile obecną jest częścią rodziny „Sherlocka”. Odnoszę takie wrażenie dzięki ludziom, którzy oglądają ten serial. Uważają, że jest kolejną siłą napędową. Mary nadal jest w ciąży z dziewczynką, ale z Markiem i Stevenem nigdy nie wiadomo. Tak jak z Moriarty’m, najpierw powiedzieli, że nie żyje, a tu nagle się pojawił.

Jak się czułaś w tym czarnym stroju agentki trzymając w dłoni pistolet? Było to dla ciebie coś niezwykłego?

Abbington: Nigdy wcześniej nie poproszono mnie, żeby coś takiego zrobić, więc była to wielka frajda. Nie wiedziałam, co się wydarzy. Wiedziałam, że Mary ma jakiś sekret i jest on związany z Magnussenem. Wiedziałam o tym, ale podczas kręcenia dwóch pierwszych odcinków nie miałam pojęcia, że Mary postrzeli Sherlocka, że była zabójczynią i agentką CIA. Nie wiedziałam o tym i to dobrze, bo nie grałam tego, a to pomaga. Więc kiedy strzeliłam do Bena, to było fantastyczne. Świetna zabawa.

Przeszłaś szkolenie z bronią?

Abbington: Tak, był z nami ekspert od broni. Używałam takiego samego pistoletu, co Daniel Craig w „Skyfall”. Zupełnie przypadkowo. Lee, ten wspaniały człowiek od broni, nauczył mnie jak strzelać i powiedział „Wiesz, że to pistolet Jamesa Bonda”. A ja na to „Niemożliwe!”. Chodziłam wszędzie i powtarzałam „Mam Walthera PPK”. To było niesamowite.

Pojawiły się podejrzenia, kiedy Mary rozpoznała szyfr.

Abbington: Wielu ludzi je miało. Uważali że „to śmieszne, skąd miałaby to wiedzieć?”. Poczekajcie, a zobaczycie.

Vertue: Widzicie, jak Sherlock na nią patrzy. Są pewne wskazówki, kiedy popatrzycie na Mary i my też je zobaczyliśmy, ukryliśmy słowo „Kłamca”. Jak już raz użyjesz tego słowa, nie można go ukryć.

Litery „A. G. R. A” umieszczone na obudowie pendrive’a, które mają odpowiadać inicjałom prawdziwego nazwiska Mary, są odniesieniem do skarbu Agry z kanonu o przygodach Holmesa. Wymyśliliście, jak brzmi prawdziwe nazwisko Mary?

Moffat: To Amanda Abbington. A tak poważnie, to za daleko wybiega w przyszłość. Nie mam na to odpowiedzi.

Molly (Louise Brealy) była istotną częścią tego sezonu. Przez chwilę znalazła nawet miłość! Czy będzie więcej interakcji między Molly i Sherlockiem?

Moffat: Myślę, że Molly stała się ważną częścią serialu. Jedną z trudności przy adaptacji Sherlocka Holmesa jest to, że oryginalnej historii i Sherlocku nie ma żadnych kobiet. Nie ma żadnej kobiecej perspektywy. I wszystko okazuje się nieco płaskie. A mimo to, za każdym razem, kiedy wprowadzamy do „Sherlocka” jakąś kobietę, wszystko idzie nadspodziewanie dobrze. Kobiece spojrzenie na tą przyjaźń i na tego człowieka jest bardzo pouczające. Dlatego też rozbudowaliśmy postać pani Hudson (Una Stubbs), ponieważ w oryginale ta postać nic nie mówiła. I wprowadziliśmy Molly. Fascynujące jest to, że każda kobieta, która ma do czynienia z Sherlockiem, może przejrzeć go o wiele szybciej, niż sam John. Łapia go tak po prostu. Mary wie, kiedy Sherlock coś kręci. „Kręcisz, przestań. Wiem, że kłamiesz”. A Irene Adler (Lara Pulver) po upływie pół minuty wie, jak go rozbroić. Ciekawie się to ogląda. A Molly, jej historia biegnie od zakochania do zrozumienia aż za dobrze.

Co zainspirowało wąsy na początku sezonu? Były w scenariuszu czy dopisano je, ponieważ Martin Freeman miał swoje?

Vertue: Nie, dopisaliśmy to, głownie po to, żeby go zdenerwować.

Musiał je zapuścić?

Vertue: Nie, ponieważ nie kręciliśmy scen po kolei i raz musiał je mieć, a raz nie. Ludziom nie podobały się te wąsy. Ucieszyli się, kiedy zniknęły.

Co myślicie o finale „Sherlocka”? Jakie macie teorie na temat powrotu Moriarty’ego? Podzielcie się nimi w komentarzach poniżej.



Kategorie: Spoilery Informacje producentów Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Sherlock 

Zobacz również: