Aktor Colton Haynes rozmawiał z nami o środowym odcinku i "długiej podróży" Roya, aby dołączyć do wewnętrznego kręgu Strzały, zbliżającej się implozji Thei i dlaczego ludzie nie powinni ufać Royowi do końca sezonu.

Roy oficjalnie rozpoczyna szkolenie ze Strzałą. To miłe, że wreszcie do tego doszliśmy?

Na pewno. Myślę, że to będzie długa podróż, ale miło jest wiedzieć, że przynajmniej Roy zdobył na tyle zaufania, aby rozpocząć etap stania się możliwym pomocnikiem - jeśli tego nie schrzani. Ta podróż będzie dłuższa niż ludzie oczekują. Zamierzamy nakreślać to przez chwile i pozwolić, aby ludzie się zastanawiali.

Połączenie Roya i Strzały wydaje się materiałem na komedię. Czy powinniśmy się spodziewać lżejszych momentów między nimi?

Mamy tajne kąśliwe uwagi wobec siebie. To jak braterska relacja. Robimy wiele wspólnej pracy od tego miejsca. Jeśli Strzała zdecyduje, że chce aby Roy był jego partnerem, zamierza przedstawić go innym partnerom, Felicity i Diggle'owi, a to oznacza, że będzie musiał ujawnić to kim naprawdę jest i ujawnić również ich tożsamość. Musi naprawdę ufać Royowi, aby być w stanie to zrobić. Co jeśli emocje Roya wezmą górę? Może równie dobrze ujawnić Slade'owi kim jest każdy, wiec to będzie interesujące. Ma kilka opcji dla siebie.

Wyobrażam sobie, że będą problemy po drodze jak sprawy rzadko idą gładko w Starling City...

Wiem. Czytałem kilka kolejnych scenariuszy i byłem jak: "O rany, Roy naprawdę przechodzi przez swoją wyspę, że tak powiem". Ona naprawdę przepuszczają Roya przez magiel emocjonalnie i fizycznie. Również wiele innych postaci zostanie dotknięte przez zmiany nastrojów Roya.

W jakiego rodzaju sytuacjach i miejscach Roy siebie postawi, jak to ująłeś, w ekstremalnie długiej podróży, aby stać się potencjalnym pomocnikiem?

Roya naprawdę musi sobie poradzić z jego problemami z gniewem - wiele z tego wynika z Mirakuru - w sposób w jaki to zrobił Slade, ale on stał się gorszy. On przeszedł na mroczną stronę. Celem dla Strzały jest oswoić Roya i uczynić go dobrym człowiekiem, który nie rani nikogo i nie jest zły. Nie jestem pewien czy tak się stanie. Roy jest naprawdę, naprawdę wkurzony, a on naprawdę nie może tego okazywać. To prawdopodobnie sprawi, że Roy będzie ranił ludzi mu najbliższych. Będzie jeszcze o wiele gorzej zanim zrobi się lepiej.

W ostatnim odcinku widzieliśmy jak Roy prawie zabił faceta i zranił Sin. Jak istotna jest ta przeszkoda dla niego? Czy będzie w stanie sobie z tym poradzić czy nauczyć się to tłumić?

To będzie ogromna przeszkoda. Ktoś na kim mu zależy, poza Theą, to Sin. I widzisz go jak prawie zabija człowieka, a następnie rzuca Sin przez cały pokój. Po pierwsze, to nie jest fajne, ponieważ są najlepszymi przyjaciółmi. Wiec to zmusza go do robienia rzeczy, które są śmieszne. To dopiero się zaczęło teraz, więc zrobi się tylko gorzej. Ale mam nadzieję, że on może to zmienić i wykorzystać dla dobra. Cóż wiesz jak telewizja działa... [Śmiech] Po prostu żal mi Roya. Po prostu mam wrażenie, że on zrani wiele osób.

Czy widzowie powinni się martwić o stan związku Roya i Thei, właśnie przez to przez co przechodzi?

The jest nie tylko przytłoczona emocjami Roya, jej emocje bzikują przez pełno tajemnic jej rodziny. Są rodziną, która naprawdę nie porozumiewa się między sobą. Dowiemy się, że Moira ukrywała tajemnicę, która wpłynie na Theę tak bardzo, że będzie upadać do czarnej dziury. Ta tajemnica będzie ją przytłaczać i problemy Roya, wszystko w tym samym czasie, jeśli Thea pozna wszystkie tajemnice swojego brata [Olivera], to również może powodować problemy w ich relacji - w szczególności fakt, że robił to za jej plecami. Thea prawdopodobnie będzie przechodzić przez dużo cięższe czasy nić Toy. I to będzie wielki, wielki problem w ich związku w przyszłości.

Czy ta tajemnica Moiry dotyczy tego, że ktoś inny jest biologicznym ojcem Thei?

O tak. To na pewno to i być może fakt, że każdy ukrywał te sekrety przed nią, a jej brat ją cały czas okłamywał. To będzie coś innego, co uderzy w nią mocno.

Jak blisko Roy stanie się podobny do Slade'a?

To nie jest obawa na chwilę obecną. Czytaliśmy scenariusz kilak dni temu i czuję, że to może być ujęte, ale to nie jest problemem teraz. To bardziej Strzała starający się sprawić, aby Roy nie ranił samego siebie czy tych, którzy są mu bliscy, co jest wielkim zmartwieniem dla każdego. Nie ufałbym Royowi za bardzo do końca sezonu.

Każdy dzień w Starling City wydaje się być ciężki. To byłaby pozytywna zmiana, jakbyśmy zobaczyli dobry dzień dla odmiany.

To byłoby miłe dla mnie nie musząc pokazywać tej zamyślonej, strasznej, smutnej, wkurzonej twarzy cały czas. Co jeśli wszyscy wzięlibyśmy urlop? Moglibyśmy udać się na wakacje do Wisteria Lane i mieć fajną filiżankę kawy. [Śmiech] Może muzyczny odcinek czy coś?