Arek Tobiasz
| 26-01-2014, 14:51:11
Czy jest miejsce na morzu dla dwóch wyszukanych seriali o piratach? Przekonamy się wiosną, kiedy NBC zadebiutuje z zawadiackim serialem "Crossbones" - miesiąc po tym jak Starz pokaże własną słoną opowieść "Black Sails" na mały ekran. Jednak jest mnóstwo różnić pomiędzy dwoma serialami... i nie tylko dlatego, że jeden jest w płatnej kablówce (czytaj: nagość!) a drugi nie.
Mianowicie: Kiedy oba seriale mają miejsce w tym samym roku (1715) i miejscu (raj dla piratów, New Providence, wyspa na Bahamach), "Black Sails" jest mocnym prequelem powieści Roberta Louisa Stevensona, "Wyspy skarbów". "Crossbones", przeciwnie, jest opartym na faktach dramatem, który skupia się na jednym z najbardziej znanych prawdziwych piratów na świecie: Edwardzie Teachu, lepiej znanym jako Czarnobrody (w tej roli John Malkovich. Tak, ten John Malkovich). Akcja rozpoczyna się, kiedy brytyjski rząd wysyła zabójcę Toma Lowe'a (Richard Coyle z "Covert Affairs"), aby pod przykrywką pozbył się Czarnobrodego. Tak jak wielu tajnych agentów, Lowe szybko odkrywa, że zanurza się coraz głębiej i głębiej w świecie Teacha - i nawet sympatyzuje z politycznymi ideałami łajdaka.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj naszą rozmowę z nominowanym do Oscara producentem Walterem F. Parkesem, który jest producentem wykonawczym "Crossbones" obok Laurie MacDonald, jego żony i partnerki biznesowej, i twórcy serialu Neila Crossa, którego możesz znać jako geniusza stojącego za "Lutherem" (BBC).
Powiedz nam o genezie tego serialu.
To nie jest naprawdę oparte, ale inspirowane "Republiką Piratów", która jest klasyczną książką o złotym wieku piractwa. I w tym, jest rozdział o tym, kiedy Edward Teach, Pirat Czarnobrody, rzeczywiście okupował kolonię New Providence i ogłosił ją jako piracką demokracja. Życie pirata było mocno demokratyczne w wielu aspektach. Jednym z powodów, dlaczego piractwo działało w ten sposób to, że piraci byli traktowani z większym szacunkiem niż angielscy marynarze, którzy często byli ich celami. I jeśli pomyślisz o początkach XVIII wieku, wszystko było interesujące w tym świecie - czy to ekonomicznie, artystycznie czy kulturalnie - była łódź od czasu do czasu, ponieważ tak właśnie się poruszano na całym świecie. Pomyśleliśmy: "Inny rodzaj pirata wykorzystałby to jako okazję, aby nie tylko zbierać złote dublony, ale raczej zebrać najbardziej ciekawe pomysły i aspekty, które ten świat ma do zaoferowania". Po usłyszeniu tego, co Neil [Cross] założył: "Cóż, może zatem to jakiegoś rodzaju thriller o zimnej wojnie" - pomysł tej wolnej krainy prowadzonej przez przestępców i wrogów korony, którym po prostu nie można pozwolić przetrwać. więc stąd to się właśnie wzięło.
Czy czujesz się, że starasz się wyjanić nieporozumienia ludzi jeśli chodzi o piratów?
Och, nie tak bardzo. To ma być przecież rozrywka. Myślę, że kolejną wielką częścią tego jest po prostu pomysł kogoś kto niesie ze sobą tą niezwykłą legendę, jak miał Czarnobrody, starający się stworzyć utopię, a ostatecznie staje się ofiarą własnej legendy. To wydawało się być mocno interesujące. w stylu "Ojca chrzestnego".
Czy uważasz Czarnobrodego jako bohatera czy antybohatera?
Tak. [Śmiech] Tak, myślę, że to jest to co jest tak ciekawe w nim. Myślę, że jest niezwykle inteligentną i złożoną postacią, jest prawdziwym wizjonerem, ale jest człowiek, który nie może zmienić faktu, że stał się Czarnobrodym z powodu jego skłonności do przemocy. I wszystko to zostaje dodane do postaci, która wymagała wyjątkowego i złożonego aktora, dlatego jesteśmy bardzo szczęśliwi, że John zobaczył potencjał, który my widzieliśmy.
Powiedz mi o warstwach jakie John wnosi do swojej postaci.
Cóż, to połączenie inteligencji i śmiercionośności, a mimo to jest pewnego rodzaju emocjonalna dostępność, o czym jak myślę jest w pewien sposób cała jego kariera. To są cechy, których nie możesz udawać, że je posiadasz; musza być częścią DNA samego aktora. A więc to było, bardzo, bardzo łatwe i dobre dopasowanie. Dla kogoś kto ma taką tajemniczą, kultową tożsamość jako aktor, John jest bardzo profesjonalny i to była radość, aby z nim pracować.
Ty i Laurie, jak John, zrobiliście więcej filmów niż telewizji - powiedziałbyś, że serial ma kinowe uczucie?
Tak. To jest opowieść o człowieku, który chce stworzyć nowy świat, co wymaga od nas jako filmowców przynajmniej przybliżyć się do tego nowego świata. Zasadniczo zbudowaliśmy miasto w Puerto Rico. Nie ma takiego rodzaju istniejącego miejsca, gdzie po prostu moglibyśmy się udać i nakręcić te rzeczy, jak robisz przy serialu policyjnym. To wymyślony świat, a to musi być historycznie odpowiednie - choć w końcu nie o to chodzi, to pewnego rodzaju wymyślona historia. Mieliśmy również dużo szczęścia, że nasz odcinek pilotowy został wyreżyserowany przez gościa o imieniu David Slade, który jest w większości reżyserem filmów. Zrobił jestem z filmów "Zmierzch". Więc myślę, że ludzie poczują to jakby był to film.
Serial rozpoczyna się w 1715 roku, prawda?
Mmhmm.
Zrobiłem rozeznanie i zauważyłem, że Czarnobrody zmarł w 1718 roku.
Mmhmm. [Śmiech] Cóż, nie mogę zdradzić - jest ironia zawarta w tych pierwszych dziesięciu odcinkach, mających do czynienia z pewnego rodzaju opowiadaniem prawdziwej historii stojącej za jego rzekomą śmiercią. Zostawię to tutaj.