"Dzięki Bogu, że USA Network kochała Rescue Me", ponieważ teraz mogę zarobić trochę pieniędzy" - powiedział Leary dziennikarzom w sobotę na Television Critics Association.

wynikiem jest serial "Sirens", adaptacja brytyjskiego serialu, w którym występował Richard Madden z "Gry o tron", a producentami wykonawczymi byli Leary i Bob Fisher ("Wedding Crashers"). Półgodzinna komedia, która zadebiutuje 6 marca, podąża za trójką ratowników karetki (Michael Mosley, Kevin Daniels i Kevin Bigley), których głupie i obłudne osobowości sprawiają, że są świetni w swojej pracy, ale już ni za bardzo w życiu osobistym.

Długoletni partner produkcyjny Leary'ego, Jim Serpico, zbliżył się do oryginalnych producentów trzy lata temu, ponieważ byli fanami "Rescue Me". "Mieli pomysł, że mogą chcieć przekształcić to w amerykański serial" - powiedział Leary. "USA Network w zasadzie rozgrabiło szczątki po Rescue Me, a Serpico powiedział: 'Myślę, że możemy zarobić trochę pieniędzy od tych ludzi z USA'".

Jednak były inne elementy, które przyciągnęły Leary'ego do USA Network. "Oni po prostu powiedzieli: 'Chłopaki nie musicie podążać za brytyjskim serialem. Możecie poddać to amerykanizacji. Róbcie co chcecie', co było wolnością jakiej chcieliśmy" - powiedział. Było kilka powiązań jeśli chodzi o ogólny sens postaci i pomysłów z brytyjskim serialem, ale mieliśmy naszą wolność".

Leary i Fisher mieli mnóstwo innych źródeł inspiracji dla historii, takie jak własna żona Leary'ego, która jest wolontariuszką i ratownikiem. "Wiele historii, które użyliśmy pochodziło od sanitariuszy, których znamy" - powiedział Leary. "Jest wiele zabawnych rzeczy, które mają miejsce w ich pracy".

Chociaż przerażające sytuacje medyczne w serialu, jak na przykład ktoś kto miał sterczącą z tyłka butelkę, są oparte na prawdziwych opowieściach, producenci i obsada nie bali się rzucić światła na takie wydarzenia. "Mieliśmy prawdziwych ratowników na planie. Mieli niesamowite poczucie humoru" - powiedział Bigley. "Byli w stanie znaleźć komedię we wszystkich tych surrealistycznych sytuacjach". Mosley dodał: "To prawie jakbyś radził sobie z mechanizmem, ponieważ masz do czynienia z takimi rzeczami cały czas".

Jednak serial nie będzie umniejszać powagi takich wezwań, na przykład tak jak w jednym odcinku, zatytułowanym "Famous Last Words", który pokazuje umierającego pacjenta w ciągu pierwszych trzydziestu sekund odcinka. "Ci ludzie radzą sobie z życiem i śmiercią w takim sensie, że ludzie, na których wezwania odpowiadają, albo będą żyć albo umrą" - mówi Leary. "Myślę, że to sprowadza wiele czarnego humoru... To ciekawe miejsce dla komedii. To również ciekawe miejsce dla dramatu".

Jak w przypadku dramatu o strażakach "Rescue Me", Leary powiedział, że serial będzie zarówno mieszanką humoru jak i serca. "Mam nadzieję, że w tym serialu, są odcinki i momenty, gdzie będziemy robić pewnego rodzaju odwrotną rzecz od Rescue Me" - powiedział. "W Rescue Me, to była bardzo ciężki serial, który od czasu do czasu wbijał nóż i sprawiał, że nagle się śmiejesz, a tutaj, parę razy w ciągu sezonu będzie się na całego, a potem nagle poczujesz emocjonalny wstrząs".

"Sirens" również mają kilku aktorów z "Rescue Me". Jean Smart i Lenny Clarke zagrają ekranowych rodziców Mosleya. John Scurti zagra ojca postaci Jessicy McNamee. "Zrobiłem to samolubnie, ponieważ ci ludzie są tak świetnymi aktorami" - powiedział Leary. "To tak o wiele łatwiejsze pracować z ludźmi, których znasz".

Czy to oznacza, że fani również powinni się spodziewać samego Leary'ego na ekranie? "Nie pojawiam się w serialu. Nie mam planu, aby się w nim pojawić" - powiedział Leary, który zauważył korzyści z pozostania za kulisami. "Mogę nosić spodnie dresowe lub cokolwiek innego co chcę na planie i wyglądać jak... Siedzę za monitorem, palę, śmieję się i piję kawę. To najlepsza robota".

"Sirens" debiutują 6 marca. Będziesz oglądać? I czy smutno ci, że Leary się nie pojawi na ekranie?