"Mrocznie seksualne" "Salem" to "Wichrowe wzgórza" w połączeniu z "Egzorcystą"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 13-01-2014, 14:14:28




Obsada i twórcy "Salem" (WGN America) w niedzielę na zimowej sesji Television Critics Association otrzymali trochę krytyki, kiedy również zaoferowali prowokacyjne informacje o projekcie, który zadebiutuje w niedzielę, 20 kwietnia.


Umiejscowione w XVII wieku w Massachusetts (ale filmowane w Shreveport w Luizjanie), "Salem" wprawdzie tworzy konflikt z poprawną historią nauczania w szkole, gdzie dowiedzieliśmy się, że "procesy czarownic" zostały zrodzone ze zwykłej paranoi i nie miały nic nadprzyrodzonego. Jak informacja prasowa to ujmuje, serial "ponownie zbada osławione procesy czarownic" tych czasów, kiedy Seth Gabel ("Fringe"), który gra miejscowego arystokratę/zwolennika polowań na czarownice Cottona Mathera, wyjaśnił na TA: "To kwestionuje fakty i postrzeganie, a w tym samym czasie daje ci dostęp do zrozumienia, że prawda może być metaforyczna".

Zdradzając inne zmiany, współtwórca Brannon Braga ("Star Trek: The Next Generation") powiedział: "Nasze ujęcie jest takie, że te czarownice są prawdziwe, a także tymi które prowadziły procesy". Co więcej, "Salem" również obejmuje męskie czarownice, zarówno prawdziwe i oskarżane.

Braga porównał projekt do "Wichrowych wzgórz", które spotykają "Egzorcystę", w którym postać Jane Montgomery ("Human Target), Mary Sibley, zawarła umowę z diabłem i jej jedynym zbawieniem jest perspektywa znalezienia prawdziwej miłości z Johnem Aldenem (Shane West z "Nikity", którego alter ego jest określane jako "pierwszy amerykański bohater w tym świecie").

Ale zanim pomyślisz, że Mary jest jakąś noszącą gorsety purytanką tęskniącą za właściwym mężczyzną, wiedz, że producenci obiecują coś wręcz przeciwnego. Na przykład, dzieli coś co Ashley Madekwe ("Revenge") określa jako "mrocznie seksualną" więź z Titubą (Madekwe). Współtwórca Adam Simon ("Udręczeni") opisuje Mary jako po części równą lady Macbeth i Scarlett O’Harze, a także mówi, że ona i Tituba są "szczególnie silnymi żeńskimi postaciami, które są bardziej skomplikowane, bardziej niejednoznaczne niż jakiekolwiek widzieliście w telewizji".

"Widzieliśmy wiele Tonnych Soprano i Walterów White'ów, mężczyzn, którymi byliśmy zafascynowani i których kochaliśmy nawet choć zostali doprowadzeni do bardzo okropnych miejsc" - dodał Simon - "ale prawie nigdy nie dostaliśmy kobiety, która podąża tą drogą".

Ostatecznie nadzieją "Salem" jest przedstawienie złożonych postaci, których nie da się łatwo zaszufladkować. Jak serial się rozwija, zobaczymy, że "jest zło w ludziach, kórzy nie sa czarownicami" - powiedział Gabel - "i jest dobro w ludziach, którzy nimi są".
 



Kategorie: Spoilery Telewizja Nowe seriale TCA Press Tour 
Seriale: Salem 

Zobacz również: