Arek Tobiasz
| 11-01-2014, 17:38:07
Jak "Boss" i "Magic City" wcześniej, "Black Sails" zmierza do swojej premiery na Starz już dawno zdobywając zamówienie na drugi sezon. Jego poprzednicy jednak nigdy nie mieli więcej niż dwóch sezonów.
Szef Starz Chris Albrecht, który mówił o swoim zamiłowaniu do wcześniejszych przedłużeń serialu, omówił najnowsze zamówienie w czasie panelu na Television Critics Association.
"W celu otrzymania powrotów seriali na antenę 12 miesięcy po tym jak zostali pierwotnie pokazane, potrzebują czasu" - powiedział Albrecht, który podważył tendencję stacji w 2013 roku czekając na premierę "Demonów da Vinci" zanim dał zielone światło na więcej. "Te wielkie zserializowane dramaty nadal będą coraz lepsze - a są i tak dobre - ale w pewnym momencie serial musi przedstawić argumenty za sobą, z biznesowego punktu widzenia".
Albrecht wyraził dużo dobrej woli jeśli chodzi o "Black Sails", dramat historyczny o walce o przetrwanie na wyspie New Providence będącej wylęgarnią piratów, po zapowiedzi serialu na Comic-Conie. "Odpowiedź była fenomenalna" - powiedział. "Niektórzy krytycy określili piratów nowymi zombie. Myśleliśmy, że to jakieś dobre tropy, którymi warto podążyć".
Oczywiście zombie jest odwołaniem do najlepszego serialu telewizyjnego, "Żywych trupów". Ale zaskakujący brak programów o piratach w telewizji jest czymś co szefowie Starz i twórca serialu Jonathan E. Steinberg myślą, że będzie działać na ich korzyść.
"To był jeden z pomysłów, który był w mojej głowie od dłuższego czasu" - powiedział. "Nikt nie sięgnął do tego świata, głęboko w rzeczywistość tego jak to było budzić się rano z tym czym jest twoje życie. Jeśli chciałeś przetrwać, jeść, musiałeś zabrać to od kogoś".
Steinberg dokonał kilku porównań do innych dość znanych seriali - "Rodzina Soprano", "The Wire" - które również jako pierwsze w telewizji opowiadały pewną historię: "To czuje się jak świeży śnieg".
"Black Sails", które zadebiutuje 25 stycznia, rozpoczęło produkcję drugiego sezonu w listopadzie 2013 roku. Poza tym Steinberg wahał się powiedzieć czy oczekuje więcej od serialu.
"Nie wiem. Jak długo jest historia, chcielibyśmy nadal to robić" - powiedział. "To trudny serial do tworzenia, ale jest zabawa przy jego tworzeniu".
Odkąd to jest Starz, pytania o nagość pojawiły się również kilka razy, z jednym reporterem, który odwołał się do widocznej sympatii stacji do "cycków i krwi". Steinberg twierdził, że rzeczywistość przebywania na tropikalnej wyspie i zasadniczo bycie bezrobotnym sprawia, że seks jest nieunikniony.
Dyrektor zarządzający Starz Carmi Zlotnik oferował to w obronie do nadmiernego pokazywania skóry: "Jeśli to ma pokazać coś o postaciach lub popchnąć fabułę, zatem to nie jest bezinteresowne".