Streszczenie: Oświadczyny w "Teorii wielkiego podrywu"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 03-01-2014, 16:10:28


Streszczenie: Oświadczyny w

Niech cię szlag, "NCIS". Niech cię. Szlag.

Co miało być wielkim przełomem dla Penny - gościnna rola w przebojowym serialu CBS - okazało się był całkowitym niewypałem w czwartkowym odcinku "Teorii wielkiego podrywu". Niepowodzenie zmusza mającą wielką cierpliwość aktorkę do podsumowania zarówno swojej konającej kariery aktorskiej i, co ważniejsze, jej relacji z Leonardem, która utknęła w martwym punkcie.


O wiele większy skrót: Ona idzie i zadaje pytanie! A on nie odpowiada "nie"! Ani nie mówi "tak"!

Ale o tym za chwilę...

Pierwszy odcinek "Teorii wielkiego podrywu" w 2014 roku zaczyna się z pozytywnym akcentem, jak Penny entuzjastycznie ogłasza, że otrzymała role w serialu telewizyjnym "z wszystkimi literami". Skacząc do przodu o kilka tygodni, ona organizuje przyjęcie, gdzie jedzenie zapewnia Cheesecake Factory, z pokazem jej debiutu w "NCIS". Cała grupa pojawia się na pokazie, co tylko sprawia, że nadchodzący cios jest jeszcze bardziej bolesny. Kiedy oglądają odcinek, Penny odkrywa, że jej scena z Markiem Harmonem została wycięta w czasie montażu.

Upokorzona wychodzi ze swojego mieszkania, aby opłakiwać porażkę w samotności. Naturalnie Leonard podąża za nią i tylko pogarsza sprawę jeszcze bardziej minimalizując znaczenie roli w "NCIS", twierdząc: "Miałaś tylko, powiedzmy, trzy kwestie".

Stara się naprawić swój brak wrażliwości uspokajając ją, że to biznes - a nie jej aktorskie możliwości - ma problem. "Sądzę, że jesteś naprawdę dobra - naprawdę" - upiera się. "Ale to jest bardzo trudna rzecz, kiedy masz zdjęcia. Szanse na sukces każdego aktora są jak jeden na milion". Uff. Następnie sugeruje, że powinna iść na przesłuchanie do nowych filmów o "Gwiezdnych wojnach" poprzez konkurs dla fanów. Jak Howard. Podwójne uff.

Później pijana Penny składa wizytę Leonardowi i otwiera się przed nim mówiąc jak starała się zdobyć coś w aktorstwie przez dekadę, bezskutecznie. "Wreszcie dostałam mój wielki przełom, a to zostało mi zabrane" - lamentuje. "To takie gówno. Byłam tutaj przez dziesięć lat i nie mam nic do zaprezentowania". Kiedy przypomina jej, że nadal ma niego, ma objawienie wywołane alkoholem i sugeruje, że powinni się pobrać. Właściwie, robi coś więcej niż tylko to sugeruje - klęka na kolano i oświadcza się. Pytanie pozostawia Leonarda bez słowa, sprawiając, że Leonard musi się zastanowić - poprzez rzadką rozmowę od serca z Sheldonem - czy ich związek jest kaput.

Myśli? Czy takie oświadczyny Leonarda i Penny zawsze przewidywałeś? Czy myślisz, że to po prostu kolejna przeszkoda na ich drodze? Reakcja na działanie Sheldona? I śmiech Bernadette? I przesłuchanie Howarda do "Gwiezdnych wojen"? Napisz w komentarzu!
 



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Teoria wielkiego podrywu 

Zobacz również: