Streszczenie: Już nie młody, ale odrodzony w "Doktorze Who"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 26-12-2013, 15:30:07


Streszczenie: Już nie młody, ale odrodzony w

Poniższa treść zawiera drobne spoilery z świątecznego odcinka "Doctora Who", "The Time of the Doctor".

Biorąc pod uwagę wielkie zamieszanie, które związane było z castingiem Matta Smitha, mającym wtedy zaledwie 26 lat, jako Doktor Who prawie dokładnie pięć lat temu, to było tak zabawne, że w swoich ostatnich chwilach pojawiła się w postarzającym go makijażu.


W najnowszym świątecznym specjalnym odcinku, "The Time of the Doctor", jedenasty Władca Czasu otrzymał zadanie ochrony sennego miasteczka zwanego Christmas przed niczym innym jak "całym Piekłem" - w formie nowej Wojny Casu, gdzie wypowiedział swoje imię, a tym samym otworzył drzwi dla Władców Czasu, aby powrócić, przez szparę we wszechświecie.

Tak pracowitym jest Doktor w przyjęciu tej roli jako "opiekun", że nadal jest w tym, a wygląda znacznie starzej, kiedy Clara - którą oszukał/pozostawił w tyle (i to nie ostatni raz!) zanim podjął się swojego losu tego, który zachowa pokój - powraca jakieś 300 (!) lat później. Nie może uciec przed swoją odpowiedzialnością, aby nie pozostawić Christmas (aka Trenzalore) w niebezpieczeństwie. I nie może się już regenerować, jak wyjaśnia, biorąc pod uwagę podwójną 10 regenerację i wliczając Doktora Wojny. On jest, technicznie, 13 Doktorem. Żadne sztuczki nie pozostały.

Ale tak jak ten Doktor, wyglądając bardzo mocno jak stary mężczyzna, przygotowuje się do swojej ostatniej bitwy, z Dalekami, Clara apeluje do tych, którzy słuchali z drugiej strony pęknięcia wszechświata. "Nazywa się Doktor" - twierdzi. "Jeśli go kochasz - a powinieneś - pomóż mu".

Chwilę później, jak Doktor waży swoją pozornie ostatnią wojnę na słowa z zrzędliwymi, lapidarnymi Dalekami na szczycie wieży z dzwonem, widzimy szczelinę pojawiającą się nad niebem, a przez nią przedzierają się iskry regeneracji - co rozanielony "Trzynasty" natychmiast wykorzystuje przeciwko swoim częstym wrogom.

Jak kurz opada, Clara idzie na poszukiwania swojego Doktora do TARDIS, a przez chwilę wydaje się, że regeneracja już miała miejsce. Ale tak nie jest, jeszcze nie teraz. Nie zanim Matt Smith/ten Władca Czasu może odpowiednio pożegnać się ze swoją rolą i Clarą/Jenną  Louise Coleman - "Nie zapomnę ani jednego słowa z tego, ani jednego dnia, przysięgam. Zawsze będę pamiętał, kiedy Doktorem byłem ja" - a następnie dzieli piękną końcową scenę z duchem Amy Pond (Karen Gillan), a ona jest tak szczęśliwa, że widzi swojego mężczyznę.

Ale potem, kilka chwil później, regeneracja ma miejsce, i nagle, mamy nowego Doktora, w tej roli Peter Capaldi - taki, który jest na przemian zachwycony, że ma nowe nerki i zdesperowany, aby dowiedzieć się jak "tym latać".

Co myślisz o łabędzim śpiewie Matta Smitha jako Doktora Who? Czy podobała ci się fabuła dotycząca miasta Christmas? Czy biorąc to wszystko pod uwagę opowieść nie miała za dużo mitologii, aby cię zadowolić?
 



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Doctor Who 

Zobacz również: