Tutaj przedstawiamy siedem kluczowych rzeczy, które miały miejsce w ostatnim odcinku dramatu NBC.

Adam po wyborach jest lepszy niż przed wyborami: Gdzie do cholery był ten mężczyzna, kiedy Kristina była w środku tej kampanii na noże?! Adam spędział dni po przegranej swoje żony starając się podnieść ją na duchu, czy to za sprawą zjedzenia gigantycznego ciasta z jej twarzą na nim czy rzucając jajkami w wielki bilbord z twarzą Boba Little'a na nim!

Kaloryfery i awarie zasilania składają się na wymarzoną randkę - kto by wiedział?! Sarah i jej seksowny najemca Carl (Josh Stamberg) sprawiają, że najbardziej chłodna noc w końcu pokazuje ich oczywiste wzajemne przyciąganie. Później Sarah ustawia dziwne granice z jej seksowną randką - ale to jest w porządku, ponieważ to jest jakoś bardziej zabawne do oglądania jak ten duet chodzi na palcach wokół siebie.

Ryan wreszcie otwiera się przed... Zekiem. Po emocjonalnej rozmowie z Amber - w której ona prosi o odrobinę czasu, aby przemyśleć rzeczy - chłopak kończy u dziadka swojej narzeczonej i dokonuje wstrząsającego objawienia: Życie było łatwiejsze jak był na wojnie. Nienawidził być w Afganistanie, na pewno, ale to przynajmniej miało sens i czuł się dobrze w swoim otoczeniu. Tutaj z Amber? Nie tak bardzo.

Crosby i Drew są magiczni na ekranie razem. Dlaczego nie widzimy tej dziwnej pary wujek/bratanek częściej?

Julia nie rozumie pojęcia trzymania się z dala od kogoś. Po uświadomieniu sobie, że Ed i jego żona są w separacji, Julia składa mu wizytę... aby powiedzieć, że nie może już dłużej go odwiedzać. Ed niechętnie się zgadza, ale potem, po opowiedzeniu smutnej historii o tym jak to jest lepiej być nieszczęśliwym niż udawać bycie szczęśliwym, całuje ją - ona to odwzajemnia! Wracając do domu, Julia przygotowuje się na randkę z Joelem. Jej mężem. Który właśnie zgodził się pracować nad ich związkiem.

Amy wraca i wszystko jest w porządku ze światem. Jesteśmy zmęczeni widząc naszego słodkiego Drew jak kurczowo trzyma się swojej "przyjaciółki z korzyściami" Natalie, wić wyobraź sobie naszą ulgę, kiedy student otwiera drzwi swojego pokoju w akademiku i odkrya, że jego słodka była czeka na niego.

Wojna, co jest w tym dobrego? Absolutnie nic. Szczególnie, w tym przypadku, dla romantycznej przyszłości Ryana i Amber. Starając się dowidzieć co znajduje się w jej sercu, Amber wraca do domu, aby powiedzieć Ryanowi, że nic innego nie ma znaczenia; kocha go i jest z nim na dłuższą metę. On jednak ma inne plany i ogłasza, że zaciągnął się ponownie do wojska. To bolesny moment, który przewraca do góry nogami życie obojga postaci, a Mae Whitman i Matt Lauria wykonali każdą chwilę tak pięknie.

Jakie były twoje ulubione chwile ostatniego odcinka "Parenthood"?