Post Mortem "Nashville": Dee Johnson o możliwych śmierciach, Juliette u drzwi i nowej drodze Deacona


redakcja   redakcja | 19-12-2013, 01:37:12


Post Mortem

„Nashville” kończy swój ostatni odcinek 2013 roku z podwójną przykrością: nie jednym, ale dwoma możliwymi nieszczęściami w przypadkowym postrzeleniu Peggy i chcącego popełnić samobójstwo, wpatrującego się w lokomotywę Willa.


Dee Johnson, showrunner serialu, wygospodarowała trochę czasu by porozmawiać z nami na temat ostatniego odcinka, jak wpłynie on na resztę sezonu, jaką rolę odegra śmierć tych dwóch postaci i czyj wątek romantyczny się właśnie rozpocznie.

Na końcu widzimy Peggy czy Willa idącego w stronę jasnego światła.

Tak jest.

Czy była dyskusja na temat zakończenia odcinka z cliffhangerem zamiast definitywnej śmierci i później mierzenia się z następstwami gdy wrócicie w styczniu?

Plany dla tego wątku były w tworzeniu przez pewien czas i nasze daty emisji się zmieniły. Mieliśmy być poza anteną znacznie dłużej w pierwotnej wersji. I bardzo chcieliśmy zostawić ludzi z pragnieniem wrócenia do nas by zobaczyć co się stanie.

Wnioskujemy, że to Lamar obrał na cel w Teddy’ego, tak?

Myślę, że jest to coś co prawdopodobnie będziemy wnioskować.

Wyobrażałbym sobie, że Tandy będzie się czuła trochę winny, gdy prawda wyjdzie na jaw.

Myślę, że Tandy zdecydowanie będzie miała wiele odczuć odnośnie tego. [Śmiech]

Byłem pod wrażeniem, że nie powiedziała nic Rayanie. To wielki sekret do utrzymania.

Pomysł, że ona w zasadzie chroni Rayanę jest tym, co pozwala jej działać, ale ciśnienie związane z kłamaniem przez tak długi okres czasu, w dodatku kogoś, z kim jest się tak blisko, zdecydowanie odciśnie na jej psychice pewne ślady.

Powiedzmy, że Peggy jest tą która umiera. W tym przypadku, czy jest jakiś sposób by Teddy mógł dowiedzieć się o tym, że była w ciąży?

Myślę, że w pewnym stopniu on zasługuje na to by wiedzieć.

Porozmawiajmy o biednym Willu. To nie był jego pierwszy raz z mężczyzną gdy spał z Brentem.

Nie.

Więc co było tą przerwą, która pchnęła go do przekroczenia granic jego wytrzymałości?

Myślę, że on myślał, że skutecznie tłumił te uczucia. Był całkiem dobry w wypychaniu ich przez chwilę.

Zorganizowaliście festiwal muzyczny bez rzeczywistego organizowania festiwalu – to musiało być logistycznie trudne, i nawet nie sprzedawaliście biletów, żeby to wyrównać!

Och, wiem. Chciałbym żebyśmy sprzedali bilety. To było bardzo trudne. To był coś o czym mówiliśmy; to nie było całkiem fajne. To było trudne… mieliśmy złą pogodę, kilka z naszych namiotów odleciało. Ale wiesz co, to spotkało się z pięknym uznaniem, tak czuję.

Deacon miał swój debiut jako frontman na festiwalu – i poszło mu całkiem dobrze. Czy będzie to kontynuował?

On zdecydowanie będzie dążył do tego. Wiesz gdy jesteś młody niektóre rzeczy są znacznie fajniejsze, niż gdy jesteś starszy i chcesz zacząć od początku jeszcze raz? Myślę, że to będzie zabawne w lekko drwiący sposób dla Deacona. Będzie próbował to zrobić, ale zaczyna od samego początku jeszcze raz. A to oznacza całe to szaleństwo , które musisz znosić, jako nowy wykonawca.

Rayana planowała dać Jeffowi pieniądze by uwolnił ją  w poniedziałek po incydencie. Czy to jest nadal aktualne?

Oh, tak. Ona idzie po to.

Widzieliśmy Luke’a i Rayanę określających siebie jako chłopaka/dziewczynę  na początku odcinka, a potem pod koniec… czy to co widzieliśmy to było zerwanie?

Nie. Myślę, że to był pierwszy moment, gdy zdali sobie sprawę, “Oh, tak się dobrze bawiliśmy, że nie zdawałam sobie sprawy, że ty jesteś demokratą, a ja republikaninem. Czekaj sekundę, co my z tym zrobimy?” To jest punkt w którym się teraz znajdują.  

Juliette jednocześnie miesza się w skandal i ma gościa, który wyznaje jej swoją miłość, który może nie być dla niej najlepszą osobą w tej chwili – i wygląda na to, że ona uczy się, choć powoli.

Tak! Jest pewien rozwój, który tu obserwujemy. Zamieszała się w tą całą aferę z Charliem ponieważ, pod koniec ostatniego sezonu, była zdeterminowana by już nigdy więcej nikt nie zranił jej serca. Powód, dla którego on był atrakcyjny był taki, że ten związek był przynajmniej na początku bez zobowiązań, nie było mowy o miłości w ogóle. A potem to poszło, jak poszło, a ona wyewoluowała na tyle by zobaczyć, że to było złe. To była wielka sprawa w pokoju scenarzystów, by powiedziała „Myliłam się”, co nie jest zdaniem, które łatwo przychodzi przez usta Juliette Barnes. Ale to powiedziała – do wszystkich ludzi.

A potem mają tę straszną/niesamowitą scenę, pod koniec odcinka, gdy ona pojawia się w jego drzwiach.

Myślę, że to moja ulubiona scena w tym odcinku, ponieważ oni oboje są tak prawdziwi tam. I gdy patrzysz w oczy obojga tych aktorów, jest to naprawdę znaczące.

Scarlett przywędrowała do tej sceny i nie wydawała się widzieć coś między nimi. Czy ona ma jakieś przeczucie tego co się dzieje?

Nie wygląda jakby wiedziała w tej scenie, ale rzeczywiście to jest coś co przeczuwa.



Kategorie: Spoilery Wywiady Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Nashville 

Zobacz również: