Steven Moffat pisze na nowo folklor "Doktora Who", żeby wypuścić świąteczny hit


karoll   karoll | 30-11-2013, 01:25:24


Steven Moffat pisze na nowo folklor

Odejście Matta Smitha w Święta powinno oznaczać koniec Doktora Who ale stary spryciarz Steven Moffat przesunął granicę.

Większość zażartych fanów Doktora, zwanych też Whovianami, ciągle stara się przetrawić „The Day of the Doctor”, oglądając ten specjalny odcinek po raz drugi czy trzeci na BBC iPlayer.


Ale po rozmowie z producentem wykonawczym Stevenem Moffatem jest pewne, że już zaczął posuwać historię Doktora do przodu upewniając się, że zostawi swoje piętno na tym serialu.

Wszyscy Whovianie wiedzą, że od odcinka „The Deadly Assasin” z 1976roku faktem jest, iż Doktor może zregenerować się dwanaście razy, co daje nam trzynaście inkarnacji.

Do teraz, Matt Smith był Jedenastym Doktorem, co oznacza, że fani zastanawiali się co będzie za 5-10 lat, kiedy po Peterze Capaldim pojawi się Trzynasty.

Ale Moffat przesunął granicę, albo użył swojego sonicznego śrubokręta aby podkręcić historię.

W sobotę powiedział, że Matt jest w zasadzie trzynastym Doktorem. John hurt jest oficjalnie Doktorem a David Tennant zużył dodatkową regenerację podczas swojego pobytu.

W skrócie – koniec Matta Smitha powinien być końcem Doktora.

Nie jest jasne, co będzie z Peterem Capaldi. Ale Moffat powiedział: „Limit dwunastu regeneracji jest centralną częścią mitologii Doktora – science fiction polega na regułach i nie można ich tak po prostu łamać”.

„Więc jeśli Doktor nie może się już zmienić, to co robi Peter Capaldi w świątecznym odcinku?”

Inną sprawą jest to, że Doktor Matt będzie mówił o śmierci w emocjonalnej przemowie 25 grudnia.

Dorzućcie do tego pierwsze sceny Capaldiego w serialu po jego małej rólce w ubiegłą sobotę i macie świąteczny hit, który będzie równie wyczekiwany, jak „The Day of the Doctor”.

Z miłością czy nienawiścią, Whovianie na pewno zapamiętają Moffata za sterami tego serialu.



Kategorie: Spoilery Telewizja 
Seriale: Doctor Who 

Zobacz również: