Arek Tobiasz
| 26-11-2013, 01:24:25
Po latach szokowania fanów pikantnym humorem, "Głowa rodziny" (Fox) pozornie naruszyła jedną z najbardziej kardynalnych zasad scenariuszy na niedzielny wieczór: Nigdy nie zabijaj psa.
Ulubieniec fanów, mówiący pies, Brian został potrącony przez samochód i "zmarł" ostatniej nocy, wywołując oburzenie fanów. Jeden widz z Alabamy uruchomił petycję na Change.org żądając, aby scenarzyści wskrzesili postać: "Brian Griffin był bardzo ważną częścią naszego doświadczenia oglądania. Był dowcipnym i wyrafinowanym elementem serialu. Głowa rodziny i Fox Broadcasting straci widzów jeśli Brian Griffin nie powróci do serialu". Petycja do tej pory otrzymała prawie 5,5 tysiąca podpisów.
Trudno wziąć ruch "Głowy rodziny" tak poważnie. Czuje się głupio zwracając nawet na to uwagę, ale "Głowa rodziny" jest anonimowanym serialem, który wprowadza pewne skrajne fabuły, gdzie może się zdarzyć wszystko. Stewie zdemontował swoją maszynę czasu, ale co stoi na przeszkodzie, aby zbudować kolejna? (Tak, wiem, brakuje mu niektórych materiałów, ale daj spokój). Lub Brian może zostać wskrzeszony na wiele innych sposobów. Głos postaci podkłada twórca Seth MacFarlane, więc to nie jest tak, że aktor odchodzi z serialu. To jest bardzo trudne do wyobrażenia, zważywszy na popularność Briana i styl "Głowy rodziny", że ten pies pozostanie martwy.
Jednak zagrożenie wyników oglądalności jakie podnosi składający petycje jest ciekawą uwagę: Czy ten wyczyn wywoła zainteresowanie serialem czy spowoduje utratę fanów? Albo jedno i drugie? Wyniki "Głowy rodziny" spadły o 19 procent tej jesieni, a serial może mieć najsłabiej oglądany sezon odkąd powrócił na antenę w 2004 roku, więc to może służyć jako impuls. Fox i studio nie wydało żadnego komentarza w sprawie petycji.