Arek Tobiasz
| 20-11-2013, 18:46:19
Po zeszłotygodniowym odcinku "Żywych trupów", wiemy, że Gubernator wrócił. Po odcinku z tego tygodnia, również wiemy jak wrócił. (Uwaga spoiler: To nie jest fajne). Kto się przemienił w "żywą przynęte", jak tytuł "Live Bait" obiecywał? I po prostu jak straszne to jest, kiedy w końcu ma miejsce? Czytaj dalej.
UPADAJĄC CORAZ NIŻEJ | Godzina się rozpoczyna, na tyle, na ile wiem, z retrospekcją krótko po tym jak Gubernator jego kompani, Martinez i Schumpert, uciekli z Woodbury. Jednooki jest w trybie głębokiego załamania - tak bardzo, że pewnego ranka budzi się, aby odkryć, że został opuszczony przez swoich sługusów. Ale jak spalił miasto, które starał się zbudować, mamy obraz obłąkanego Normana Rockwella, który włóczy się po świecie, aż napotyka bezbronną rodzinę zaszytą w ich mieszkaniu, a on jest tak załamany, że nawet nie wykazuje odrobiny swojej osobowości (i zainteresowania dbaniem o siebie) niż nawet szwendacz!
ŚWIEŻE 'SPOTKANIE' | Rodzina ocalałych składa się z dotkniętego rakiem ojca, jego córki Tary, lesbijskiej policjantki, jego córki Lily, pielęgniarki, i jej córki Lily, Megan, która najpierw myli Gubernatora z ojcem, który ją porzucił. Jak to ma miejsce w apokaliptycznych czasach, powitanie nowego przybysza nie należy do najcieplejszych. "Mam wystarczająco dużo broni tutaj" - ostrzega Tara - "aby zabić cię każdego dnia przez kolejne 10 lat". To nie jest ważne dla Gubernatora - który wtedy wygląda na praktycznie zdziczałego. Plus jest tak zdeterminowany, aby nigdy więcej nie przywiązać się (lub stracić) do nikogo, że wylewa posiłek, który przyniosła mu Lily przez okno. (Oczywiście sądzi, że jest winien śmierci jego żony i córki - nie może nawet patrzeć na siebie na zdjęciu tej trójki, na której mu nadal tak zależy).
RODZINNY GOŚĆ | Pomimo jego najlepszych starań, aby zachować swój (emocjonalny) dystans, Gubernator nadal zaczyna się przywiązywać. Jak on - czy ktoś inny - by nie mógł? Najpierw, przenosi ojca do łóżka i wypełnia jego prośbę, aby przynieść grę z mieszkania jego sąsiada - okropna sprawa, biorąc pod uwagę, że ten sąsiad miał podwójną amputację nóg i przemienił się w swojej wannie! Potem, spełnia prośbę Lily, aby udać się do domu spokojnej starości, aby zdobyć dla ojca dodatkowe zapasy tlenu - kolejna straszna sprawa. Ale prawdziwy punkt zwrotny (jeden z nich, w każdym razie) pojawia się jak Lily zajmuje się jego ranami - i to chętnie, odkąd a) wydaje się jej trochę podobać i b) "Nikt nigdy nie wspominał jak nudny ten koniec świata będzie". Pozostawiony sam z Megan, Gubernator jest oszołomiony jej ofertą przysięgi, aby nigdy - "Co to jest?" - nie ujawnić jak stracił swoje oko. "Jestem piratem" - mówi zanim wyjaśnia co naprawdę się stało, kiedy starał się chronić kogoś. Później słodka dziewczynka daje królowi z szachów małą zmianę wyglądu, aby miał podobną, jak jej nowy przyjaciel, opaskę na oku.
ZACZYNAJĄC OD POCZĄTKU | Kiedy tata w końcu umiera, dziewczyny - które właśnie zostały oświecone przez Gubernatora, że szwendarze nie zostaną zatrzymane dopóki nie strzelisz/dźgniesz/zniszczysz ich głowy - odmawiają opuszczenia jego boku, aż jest za późno i ojciec się przemienia. więc niegdysiejszy Philip Blake wkracza do akcji i niszczy głowę zmarłego butlą tlenową. Po tym Megan jest zbyt wystraszona, aby znajdować się w pobliżu przyszywanego ojca. Ale Lily wie, że to było coś dobrego, kiedy była tego świadkiem. "Wiem, że nie jesteśmy rodziną, którą straciłeś" - mówi swojemu bohaterowi, co prowadzi nas do punktu zwrotnego nr 2 - "ale teraz utknąłeś tu z nami". (Łapiesz to teraz? Lily i jej rodzina są "żywą przynętą" - wabiącą Gubernatora ze stanu odrętwienia i sprowadzającą go do życia! Sprytnie, mylący tytuł!) Najbliższa przyszłość każdego została określona, kiedy Gubernator wyrusza, dziewczyny idą z nim. Tara wyznaje mu, że nie jest naprawdę policjantką (choć była w akademii policyjnej). Lily staje się zajęta Gubernatorem w czasie pierwszej okazji jaką mam. (Dzięki Bogu, że się ogolił!) I Megan nie ma już Gubernatorofobii, kiedy, uciekając przed tłumem szwendaczy, wpadają do otwartego grobu, a on brutalnie neutralizuje zagrożenie, aby ją chronić. "Nigdy nie pozwolę, aby coś się tobie stało" - ślubuje. "Przyrzekam". I, jak na zawołanie, ktoś pojawia się nad dziurą: Cóż, witaj, Martinez!
Dobra, twoja kolej. Co myślisz o odcinku? Czy sympatyzujesz z Gubernatorem jak zobaczyłeś go w tym świetle? Czy kiedykolwiek będziesz czuł jakąś sympatię po rzeczach, które zrobił? Czy byłeś wkurzony, że nie dowiedzieliśmy się jak Daryl zareagował na wygnanie Carol? Napisz w komentarzu!