Sasha Roiz z "Grimm" o kapitanie Renardzie i wielkim złym w 3 sezonie


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 16-11-2013, 03:25:39


Sasha Roiz z

Sasha Roiz z "Grimm" ma teorię na temat tego jak jego postać, kapitan Sean Renard, radzi sobie z niezliczonymi obowiązkami wynikającymi z rządzenia policją w Portland a jego sprawami jako pół-Hexenbiest i królewski bękart na wygnaniu.


"Często wyobrażam sobie, że jest postacią, która nigdy nie śpi" - mówi Roiz ze śmiechem. "Kiedy masz czas? On po prostu się martwi. To ogromna odpowiedzialność".

Te obawy wyglądają jakby miały się zwiększyć wykładniczo: W piątkowym odcinku, według oficjalnego opisu, "Kapitan Renard dokonuje zaskakującego uświadomienia na temat możliwych tożsamości rodziców królewskiego dziecka".

"Zobaczysz szybko jak to się rozgrywa w jego głowie, czysta panika przez to wszystko" - mówi Roiz. "Pewnego razu otrzymuje informacje, sprawy zaczynają się poruszać znacznie szybciej. Przystępuje do działania".

Pojawia się Adalind, możliwa mama Renarda, która jest znów Hexenbiestem, którą jak Roiz zauważa jego "masochistyczna" postać mogła zabić kilkakrotnie - "i wybrała, aby tego nie robić".

Kontynuuje: "Im bardziej ona jest jak cierń w boku Renarda, tym bardziej gra w te szachy, a on staje się bardziej podekscytowany".

Ale biorąc pod uwagę wakat na królewskiej pozycji, który stworzyła śmierć jego przyrodniego brata Erica, Sean nie ma wiele czasu na romans - nawet taki pokręcony - w najbliższym czasie. Nie zapominajmy, że Alexis Denisof z "Angel" pojawia się w kilku odcinkach jako Viktor Albert Wilhelm George Beckendorf, królewski kuzyn, którego Roiz uważa za "wielkiego złego w tym roku".

Może Viktor zaoferuje będącemu na wygnaniu powrót do dobrych łask rodziny królewskiej? I jeśli tak, co będzie chciał w zamian?

Rodzina królewska "na pewno rozumie, że to jest bardzo kuszące dla niego" - zauważa aktor. "To jest rzecz, której brakuje mu w życiu... pomysł przynależności i posiadania tego poczucia rodziny, którego został pozbawiony. Oni wiedzą jak grać i manipulować tym".

W międzyczasie najbliższym sojusznikiem Renarda okazuje się być Nick - pomimo tej chłodnej interakcji w poprzednim odcinku.

"Sądzę, że jesteśmy niczym, jak to nazwiesz? Osoba pomagająca innym rozwinąć umiejętności" - mów Roiz. "Jest ciche porozumienie, że nie będziemy za bardzo oddalać się od siebie. Więc po prostu uśmiechnijmy się i znieśmy to. Czasami to jest dobre, rzeczywiście mamy pewną lekkość, a innym razem to jest bardzo antagonistyczne".

Impreza z okazji wyprowadzki Nicka u Monroe, na przykład. Po tej całej pracy zespołowej w pierwszych dwóch odcinkach, Roiz oglądał odcinek i czuł ukłucie, że jego nie było w tej scenie.

"Po drugie, byłem jak: 'Och'. Byłem trochę zraniony przez to" - żartuje. "Byłem jak: 'To jest tak trudne, aby zaprosić kapitana? To jest taka wielka sprawa, aby wysłać facetowi wiadomość, może sprawić, aby czuł się przyjęty?!'"
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Grimm 

Zobacz również: