Arek Tobiasz
| 14-11-2013, 20:10:33
Jakby naruszenie ogrodzenia i ta cała choroba nie byłyby wystarczającym bałaganem, z którym muszą sobie poradzić żyjący w "Żywych trupach", w ostatnim odcinku również widzimy jak pewna osoba powraca z planem zemsty. Ale omówmy najpierw to co się wydarzyło w "Internment"...
TAM GDZIE JEST CHOROBA... | Jak odcinek się rozpoczyna Hershel robi wszystko humanitarnie i nawet nadludzko się stara sprawić, aby jego pacjenci poddani kwarantannie nie tylko przeżyli, ale również byli optymistyczni. (Zróbmy wtorek ze spaghetti w każdą środę, żartuje. Oczywiście "najpierw musimy znaleźć jakieś spaghetti"). On nawet porusza niebo i ziemię, aby nikt nie widział jak zostają neutralizowani ci, którzy poddali się grypie, aby nie przemienili się w szwendaczy. ("Smutna dusza" - zauważa, cytując Steinbecka - "może zabić szybciej niż zarodki"). Niestety, pomimo jego starań, Sasha zmaga się z odwodnieniem, Glenn traci przytomność jak Henry się przemienia, Caleb kopie w kalendarz i zanim Maggie wkracza, aby zaprowadzić porządek, szwendacz dobiera się do jej ojca.
NAJSŁABSZE OGNIWO | W pobocznej historii, Rick i Maggie pracują, aby wzmocnić ogrodzenie przeciwko rosnącym hordom szwendaczy, które wyczuwają ich (jeśli nadal mają nosy). Kiedy zostaje wezwana przez wystrzał jaki słychać w więzieniu (patrz główna historia), Rick wreszcie zostaje zmuszony prosić Carla o pomoc. Ale to ni ma sensu - jest po prostu za wiele tych cholernych zombie. Kiedy ogrodzenie się poddaje, Rick i Carl musza odeprzeć inwazję, która wdziera się do środku przez zabawę w strzelców. Potem, hallelujah! Daryl, Michonne, Tyreese i Bon wracają z lekarstwami, które zainfekowani tak desperacko potrzebują. "Tato" - mówi Carl - "wszystko będzie w porządku". Ale czy na pewno?
OCZYWISTA PRAWDA | Choć Maggie i Hershel wydają się popierać decyzję Ricka w kwestii wygnania Carol, odcinek kończy się tym jak Daryl pyta lekarze, gdzie ona jest. "Porozmawiaj z Rickiem o niej" - mówi złowieszczo Hershel. (I coś nam mówi, że reakcja Daryla na wiadomość nie będzie tak stoicka!) Potem, dochodzimy do ostatniej sceny: Tuż po tym jak Rick i Carl dzielą się groszkiem - co być może sugeruje, że niezależnie od tego jak szalony jest świat, w którym żyją, nie cała nadzieja jest stracona? - kamera cofa się, aby ujawnić, że są obserwowani przez Gubernatora! Dobra, teraz cała nadzieja jest stracona.
Dobra, twoja kolej. Czy obawiałeś się, że Glenn mógł naprawdę umrzeć? Czy miałeś nadzieję, że kiedy Lizzie wabiła Henry'ego, dziewczynka naprawdę umrze? Jak bardzo złą reakcję Daryla na wyrzucenie Carol przewidujesz? (Pójdzie po nią?) I wreszcie, zanim uderzysz do komentarzy, czy jesteś szczęśliwi, że widzisz znów Jednookiego?