Arek Tobiasz
| 23-10-2013, 16:38:54
Weź tajemniczego słodkiego chłopca Caleba Riversa ze "Słodkich kłamstewek", dodaj przerażające miasto z mnóstwem ukrytych tajemnic i kilkoma sarkastycznymi kwestiami, a otrzymasz "Ravenswood", spinoff "Słodkich kłamstewek", który zadebiutował we wtorek na ABC Family.
Choć Caleb (Tyler Blackburn) tylko pojawia się w Ravenswood, aby pomóc swojej dziewczynie Hannie i jej przyjaciółkom rozwiązać tajemnicę, dołączył do Mirandy (Nicole Gale Anderson, "Piękna i bestia") w przejażdżce autobusem do przerażającego miasta, która udaje się do tego miejsca, aby poznać swojego wujka, jej jedynego znanego krewnego - który również okazuje się być gościem, który porzucił ją jak była małym dzieckiem, zmuszając ją do przebywania w nie tak kochających ramionach rodzin zastępczych.
To nie trwa długo jak dwójka pojawia się w Ravenswood i uświadamia sobie, że są w jakiś sposób połączeni. Ich jedyny dowód? Pasujące nagrobki na cmentarzu Ravenswood z ich nazwiskami, na których są zdjęcia, które wyglądają jak oni sami.
Ale Caleb i Miranda nie są jedynymi uwikłanymi w upiorną historię Ravenswood. Trzy kolejne osoby są uwikłane w złowieszczą klątwę dręczącą miasto:
* Olivia i Luke, rodzeństwo, których ojciec został niedawno zabity - z ich matką, która jest podejrzaną numer jeden w mieście.
* Remy, dziewczyna Luke'a i córka redaktora Ravenswood Gazette. Jeśli byłaby jakaś postać, z którą mielibyśmy sympatyzować, to na pewno ta dziwaczna dziewczyna. Nie tylko jej ojciec zabrania jej widywać się z Lukiem, ale jej matka (która niedawno powróciła po przeżyciu zasadzki w Afganistanie) ledwo trzyma się w kupie jak zmaga się z koszmarami i poczuciem winy.
Powoli - bardzo powoli - pięciu nastolatków łączy ze sobą kropki i uświadamia sobie, że są częścią czegoś znacznie większego niż oni sami. A oni żyją na kredyt zanim duch z Ravenswood nie wyegzekwuje swojej zemsty.
Jak w wielu odcinkach pilotowych, premiera "Ravenswood" zawierała wiele eksplozji przez które się przedzieraliśmy. I choć tempo przyspieszyło w czasie ostatnich 10 minut, kilka pytań pozostało bez odpowiedzi: Jak i dlaczego ta piątka jest powiązana? Czy jest coś więcej niż tylko jeden duch prześladujący miasto? I dlaczego wujek Mirandy jest taki przerażający?
Ostatecznie "Ravenswood" jest wystarczającą straszną opowieścią - i nie musisz być fanem "Słodkich kłamstewek", aby cieszyć się mrożącym krew w żyłach serialem. To my właśnie myślimy! Co ty sądzisz? Oceń i napisz swoje myśli o "Ravenswood" w komentarzu!