redakcja
| 21-10-2013, 00:30:56
W poprzednim tygodniu w „Castle”, Rick spotyka swojego największego fana (z kulką), choć w okolicznościach mniej niż idealnych. Beckett, z kolei, daje dwunastemu posterunkowi nieoficjalne wsparcie, zaprzeczając jakoby chce odzyskać swoją starą pracę.
PODSUMOWANIE | Kobieta, Emma Riggs, ucieka przed policją, gdy najeżdżają na jej mieszkanie, a potem bierze kilku zakładników w gabinecie dentystycznym. (To była ciekawa witryna gabinetu dentystycznego. W Nowym Jorku. OK…) Okazuje się, że Emma była poszukiwana za zamordowanie człowieka, którego ciało zostało znalezione na podłodze w jej mieszkaniu. Emma powiedziała policjantom, że będzie rozmawiać tylko z pisarzem, konsultantem nowojorskiej policji, Richardem Castle. Po zabawnej rundzie „ciekawostek Richarda Castle” pozwala mu przyłączyć się do niej.
Emma twierdzi, że jest niewinna, że ofiara to jej chłopak Angelo. Castle jest skłonny jej uwierzyć, opierając się na pewnych niespójnościach we wiadomościach wysyłanych z jej telefonu. Ale wszystko zaczyna wyglądać niepewnie, gdy Beckett dzwoni do Castle’a z informacjami z nagrania z poprawczaka Emmy – że w młodości popełniła podobne morderstwo. Gdy Castle poznaje wersję Emmy tej historii, jeden z zakładników łapie za broń i w trakcie bójki Rick zostaje postrzelony, choć kula zostaje zatrzymana przez jego kamizelkę.
Ostatecznie dedukują, że Angelo włamał się do sierocińca, w którym wychowywała się Emma by zabezpieczyć jej prezent urodzinowy – nagrania dotyczące jej adopcji – i że jej ojciec jest potentatem rynku nieruchomości, aspirującym do fotela gubernatora, Aaronem Stokesem. Co więcej, prawnik Stokesa zapłacił urzędnikowi zarządzającemu nagraniami, by ujawnił informacje z pobytu Emmy w poprawczaku. Ale Aaron, po delikatnym przesłuchaniu przez Gatesa i Beckett, twierdzi, że nie odegrał żadnej roli w tej sprawie. Zamiast tego, to był ciemna robota jego prawnika/zięcia, który obawiał się, że Emma będzie żądać połowę majątku, w przeciwnym razie pójdzie do jego żony, drugiej córki Stokesa.
W ślad za wielką wygraną i wdzięcznością Stokesa za zręczną obsługę ze strony nowojorskiej policji, Gates upuścił wskazówkę, że doskonała Kate Beckett nie może dołączyć do ich szeregów z powodu cięć budżetowych dokonywanych Stokesa kolegę Stokesa, z którym ten gra w golfa. Jeden telefon później, Beckett błyska swoją odznaką i oznajmia chłopakom „Wróciłam!” W kwestii randek w miejscu pracy, prezentem zaręczynowy Gatesa dla Ricka i Kate jest kompromis w tej sprawie, pod warunkiem, że nadal będą działali profesjonalnie. Ale dopóki Kate nie jest jeszcze oficjalnie przywrócona do służby daje swojemu narzeczonemu wielkiego buziaka na samym środku Sali wśród wiwatów.
RECENZJA | Jak zapowiadali nasi przyjaciele z Kanady, był to bardzo przyjemny odcinek łączący solidną sprawę z unikalnym (jak na „Castle”) scenariuszem zawierającym zakładników. I nawet podążałem za Gatesem, ja popychał Stokesa do użycia swoich wpływów, by przywrócić Beckett do służby. Absurdalnie przekonujące, tak, ale skutecznie i rozwiązał problem „biednej” Kate (która nie pozostawała bez pracy odkąd skończyła 15 lat!), jak i serialu. Zobaczenie Kate idącej po pocałunek na pewno zadowoliło tłumy. Ostatnia uwaga: Chciałbym kiedyś zobaczyć, jak Rick zostaje porwany przez szalonego superfana. W siódmym sezonie?
WARTE UWAGI CYTATY
* „Nie potrzebuję pracy? Czy to oznacza, że jesteś moim podtatusiałym podrywaczem?”
* „Chcę spędzić z tobą resztę życia, więc... Nie rób niczego głupiego, dobra?”
* „Nie chcę być czepialski, ale "morderczyni" to nie przymiotnik”.
* „Cheeseburgery!”
* „Dorobiła kropkę nad ‘i’!”