Finał „Breaking Bad”: jak to wszystko się skończyło?


redakcja   redakcja | 03-10-2013, 02:53:01


Finał „Breaking Bad”: jak to wszystko się skończyło?

Poniższy artykuł zawiera spoilery na temat finału „Breaking Bad”. Czytaj na własną odpowiedzialność.

Pod koniec „Breaking Bad” największy kłamca serialu w końcu przestał kłamać sam przed sobą.


W najbardziej emocjonującej scenie serialu stacji AMC, nauczyciel ze szkoły średniej, który zamienił się w króla metaafetaminy – Walter White (Bryan Cranston), odwiedza swoją żonę Skyler (Anna Gunn), aby pożegnać się z nią po raz ostatni. Nie mieszka już w domu na Negro Arroyo Lane – w domu, który młodszy Walt nazwał ich „startowym domem” w retrospekcji z trzeciego sezonu. Mieszka w jedynym mieszkaniu na jakie może sobie pozwolić pracując na pół etatu w dyspozytorni taksówek. Skyler daje Waltowi pięć minut, aby powiedział jej to co ma do powiedzenia, ale rozumie, że jej obecna sytuacja wynika z okropnych zachować Walta, nie pozwala mu mówić o tym, jak wiele zrobił dla rodziny.

W końcu Walt mówi prawdę „Zrobiłem to dla siebie. Lubiłem to. Byłem w tym dobry. I to była prawda… czułem, że żyję” - mówi. Żyję. Słowo to przywodzi na myśl odcinek pilotowy serialu, gdzie Walt mówi swojemu przyszłemu partnerowi w zbrodni Jessiemu Pinkmanowi (Aaron Paul), że zaczyna być „zły”, ponieważ się „przebudził”. Jego choroba nie była tak śmiertelnym wyrokiem jak była przypomnieniem, aby żyć. Okazuje się, że lista rzeczy do zrobienia przez śmiercią Walta zawierała trochę więcej ciemnych sprawek niż skydiving czy zobaczyć wieżę Eiffla. Ale morderstwo czy próba otrucia dziecka, były dla Walta tylko próbami bycia zauważonym. Bycia szanowanym. Zostania zapamiętanym.

Po wszystkim Walt widzi swojego dawnego partnera w Gray Matter, kiedy odwołuje się do jego pamięci, co podnosi Lambert z krzesła barowego w New Hampshire i zaprowadza go do Albuequerque aby zakończyć życie. Wiedząc, że jego dni są policzone, Walter zostawia swój zegarek w budce telefonicznej na stacji benzynowej. Walt ponownie czuje się żywy, ale wie, że niedługo się to skończy. Nawet jeżeli Skyler nie chce słuchać Walta, kiedy mówi o rodzinie, Walt ma zamiar chronić swoje dziedzictwo zanim odejdzie – nawet jeżeli kosztuje to kilka kłamstw i kilka punktów laserowych aby zachęcić Gratchen i Elliot do doręczenia pozostałych 9 milionów dolarów na osiemnaste urodziny Walta Juniora (RJ Mitte).

Ale ochrona dziedzictwa nie polega tylko na przekazaniu jego rodzinie pieniędzy z narkotyków. Walt nie może pozwolić ,aby niebieska metaamfetamina Heisneberga dostała się na ulice Południowego Zachodu i Republiki Czeskiej, jeżeli Heinseberg nie jest tym, który ją wytwarza.  Po wysłaniu nieświadomej Lydii (Laura Fraser) z pełną rycyny paczką stevii, Walt zajmuje się Toddem (Jesse Plemons) i załogą neonazistów jego wujka.

Nie było by to „Breaking Bad” bez przetrzymywania publiczności w napięciu. Kiedy Walt jest w środku nazistowskiego klubu – nawet jeżeli wiadomo, ze Jesse nie przyjmie na siebie zbłąkanej kuli – jest zdeterminowany, aby zabić wszystkich swoich wrogów. Cóż, nie do końca. Jack próbuje ratować swoje życie, próbując wymienić je za informacje na temat tego, gdzie znajduje się reszta pieniędzy Walta. Ale Walt woli raczej wysadzić jego mózg w powietrze.

Jest tam też Jesse, który sam mści się na Toddzie, dusząc go łańcuchami, którymi był przywiązany do laboratorium metaamfetaminy jak niewolnik przez ostatnie miesiące. To bardzo brutalna scena, ale w przeciwieństwie do wielu strasznych rzeczy, które zrobił Walt, trudno jest nie kibicować Jessiemu, który często był ofiarą w tym serialu. Kiedy Walt oferuje Jessiemu zastrzelenie i zabicie go, Jesse odmawia. Scena jest odbicie tego, kiedy Jesse strzela do Gale’a na rozkaz Walta, Jesse nie pociąga za spust, zarówno zachowując część swojej duszy jak również trzymając się obietnicy, że już nigdy nie zrobi tego co mu Walt mówi.

Po tym wszystkim, dziwnym wydaje się widzieć Jesse, który wychodzi z jego prywatnego piekła z uśmiechem na twarzy. Ale jest to ulga. Po wszystkich okropnościach, które Jesse przeżył przez Walta i innych, w końcu jest wolny. Warto się z tego powodu uśmiechać. Nawet Walt nie może się uśmiechać, kiedy przechodzi obok laboratorium Jessiego i Todda po raz ostatni. Być może bycie tak blisko narzędzi, które sprawiły, że stał się bogaty, że poczuł się żywy po raz ostatni, nawet wtedy kiedy upadał na podłogę i umierał.

Twórca serialu Vinve Galligian często przyrównuje „Breaking Bad” do serialu „MASH”, który zaczyna się z żołnierzami, który marzą tylko o tym, aby wrócić do domu, a kończy się z żołnierzami, którzy po prostu to robią. Podobnie, Walter White, zaczyna serial z kilkoma miesiącami życia, a na końcu umiera. Ale zrobił on masę okropnych rzeczy w międzyczasie. Przynajmniej mógłby być szczery odnośnie tego, dlaczego zrobił to wszystko pod koniec.

Kilka innych myśli:

- Finałowy odcinek wydawał się czasami być zbyt oczywisty, że jest t koniec. Mogłoby odbyć się bez powrotów do sceny z odcinka pilotowego, kiedy Walter wkracza do swojego opuszczonego domu. Oczywiste jest jak daleko upadł.

- Nie był to najlepszy odcinek serialu, być może nie był nawet w najlepszej piątce. Ale był satysfakcjonujący i zakończył w dobry sposób historię. Mimo wszystko serial był wspaniały, nawet jeżeli finałowy odcinek był tylko dobry.

- Bardzo wzruszające było zobaczenie Jessiego podczas rzeźbienia drewnianego pudełka, o którym mówił w jednym z odcinków trzeciego sezonu. Serce łamało się na widząc jak to wspomnienie jest niszczone przez powrót do skutego Jessiego w laboratorium. Ale mamy nadzieję, że teraz skoro jest wolny, powróci do rzeźbienia w drewnie, czy robienia czegokolwiek, co przynosi mu szczęście.

- Nie przypadkowe jest, że Walt zginął w zielonej koszulce i spodniach khaki – to te same ubrania, które nosił podczas odcinka pilotowego.

Co myślisz o finale?



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja Finały 
Seriale: Breaking Bad 

Zobacz również: