Ale w najnowszym sitcomie Chuck Lorrego, który zadebiutował w poniedziałkowy wieczór, Christy to na nowo trzeźwa samotna matka, która stara się poskładać swoje życie do kupy. I nie tak długo w odcinku pilotowym serialu, załamanie Christy w miejscu pracy staje się łatwe do zrozumienia.

Cel Christy, jak stara się wytrzymać w przeciętnej pracy jako kelnerka i nierozsądnie wychowuje dwójkę wrażliwych dzieci, jest zdobycie dobrych umiejętności rodzicielskich, których nie otrzymała od swojej własnej matki, (Allison Janney, "The West Wing"). Ale kiedy Bonnie zakłóca spotkanie Anonimowych Alkoholików Christy i ponownie wkracza do życia swojej córki po "długim, złym milczeniu", okazuje się, że te dwie osoby mają więcej wspólnego niż są w stanie przyznać.

Po tym wszystkim, jak Bonnie przed nią, Christy wychowuje trudną, nastoletnią córkę (Sadie Calvano, "Melissa & Joey"), która już sypia ze swoim chłopakiem od roku (i może doświadczyć pewnych bardzo, hm, trwałych tego skutków). Syn Christy, Roscoe (Blake Garrett Rosenthal, "New Girl"), uczeń szkoły podstawowej nie jest tak buntowniczy, ale jest łatwo podatny na wpływy, sądząc po wypełnionych dziwkami wideo grach, w które gra ze swoim tatą Baxterem (Matt Jones, "Breaking Bad").

Prędzej czy później, Christy uświadamia sobie, że nie może zdobyć zaufania i przebaczenia od swoich dzieci dopóki sama (niechętnie) nie wyciągnie ręki na zgodę do swojej własnej matki. Więc tak robi. Choć przez zaciśnięte zęby. Bardzo szybko - ku zmartwieniu Christy - Bonnie na stale chce być w jej życiu.

Pierwsze pięć minut "Mom" utrudniają sympatyzowanie z Christy, w tej jej całej płaczliwej wspaniałości. Ale pod koniec odcinka serial i jego niedopasowane do otoczenia postacie stają się dziwnie podobną nam grupą, której możemy kibicować.

Jaka jest wasz opinia na ten temat? Oceńcie odcinek i napiszcie swoje myśli w komentarzu!