Arek Tobiasz
| 24-09-2013, 02:27:59
Lisa Edelstein kontynuuje swoją podróż po małym ekranie. Jej ostatni przystanek: "Castle" (ABC).
Postać Edelstein, twarda i dobrze wykwalifikowana agentka federalna Rachel McCord, odgrywa kluczową rolę w określeniu przyszłości nowojorskiej detektyw Kate Beckett (Stana Katic) i pisarza kryminałów Richarda Castle (Nathan Fillion).
W finale piątego sezonu Beckett zastanawiała się nad przenosinami do Waszyngtonu, gdzie pracowałaby w specjalnym zespole zadaniowym w biurze prokuratora generalnego, ale dylemat skomplikowały oświadczyny Castle. Po raz pierwszy pojawiająca się w premierze szóstego sezonu McCord reprezentuje kogoś kogo "Beckett chciałaby naśladować" - mówi Edelstein, dodając, że podróż McCord jest "naprawdę zabawną historią w serialu".
Ale nie oszukuj iskrzenia między McCord i Beckett, które mają to co Edelstein opisuje jako "biznesowa relacja". Edelstein mówi: "McCord jest naprawdę mentorką dla Beckett i stara się pokazać jej jak dalej prowadzić swoją karierę. Mają wzajemny szacunek do siebie. Lubią się bardzo. McCord naprawdę popycha Beckett, aby stała się lepsza".
Tak bardzo, że Beckett pragnie mieć "takiego rodzaju karierę jaką ma McCord" - mówi Edelstein. Czy Beckett osiągnie sukces to pytanie, które będzie otrzymywać odpowiedź w trakcie sezonu.
Edelstein później potwierdziła dynamikę pary, mówiąc: "To nie jest o dwóch kobietach, które ze sobą konkurują czy coś takiego. To prawdziwa przyjaźń". W miarę upływu czasu, nie wszystko jest takie różowe: "Ta przyjaźń zostanie sprawdzona".
Edelstein ujawnia, że McCord ma sceny z niemal wszystkimi stałymi członkami obsady "Castle" - oprócz rodziny Ricka. "Po prostu widziałam ich na planie" - mówi ze śmiechem.
Po siedmiu sezonach grania dr Lisy Cuddy w "Housie", aktorka miała liczne gościnne telewizyjne role, w m.in. "Żonie idealnej", "Elementary", "Skandalu" i "Kłamstwach na sprzedaż" - a także otrzymała główną rolę w odcinku pilotowym Martia Noxon stacji Bravo. Edelstein zauważa, że rola w "Castle" jest ekscytująca, głownie dlatego, że jej matka kocha seriale policyjne. "Moja matka była bardzo podekscytowana tym pomysłem"- mówi ze śmiechem. "Czasami trzeba zrobić to czego twoja matka chce".
Jednak McCord jest "bardzo inna" od Cuddy, podkreśla Edelstein: "McCord jest twarda. Ona żyje w męskim świecie i zachowuje się odpowiednio w nim. Kocha to co robi i działa z wielką pasją. Jest inną osobą niż była Cuddy. Cuddy miała podobne cechy, ale w zupełnie inny sposób".
Co jeśli chodzi o jej ulubioną scenę? "Nie ma jej, aż do trzeciego odcinka" - mówi Edelstein. "Nie jestem pewna czy to będzie moja ulubiona scena, kiedy ją zobaczę, ale to była moja ulubiona scena podczas kręcenia".
Choć obecnie ma się pojawić w tylko trzech odcinkach, jej przyszłość pozostaje otwarta. "McCord nie umiera pod koniec, więc jeśli o to chodzi to nadal żyje" - mówi Edelstein. "Nadal istnieje w tym świecie".
"Castle" wraca w poniedziałek.