"Jestem naprawdę dumny z tego co zrobiliśmy" - mówi twórca "Tożsamości szpiega" o finałowym sezonie


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 12-09-2013, 20:48:58




Dla wielu fanów "Tożsamości szpiega", to może być trudne do przyjęcia, że serial kończy się po siedmiu sezonach i 111 odcinkach. Twórca i producent wykonawczy Matt Nix, z drugiej strony, mówi, że to jest podobne do tego jak emitowane są długoletnie seriale USA Network.


"Mój najmłodszy syn urodził się w trakcie kręcenia odcinka pilotowego i teraz jest wystarczająco dorosły, aby czytać niektóre scenariusze" - mówi ze śmiechem. "To bardzo dziwne".

Niestety wydaje się, że potomek Nixa będzie musiał znaleźć jakiś nowy materiał do czytania. "Tożsamość szpiega" kończy swój bieg po emocjonalnym i napakowanym akcją - jak mogłoby być inaczej? - finałem w czwartek.

Kiedy ostatnio widzieliśmy Michaela Westena (Jeffrey Donovan) pod koniec odcinka w zeszłym tygodniu, został zmuszony do wyboru pomiędzy swoim nowym sojuszem z organizacją terrorystyczną Jamesa i jego (dawną?) prawdziwą miłością, Fioną (Gabrielle Anwar) właśnie jak plan Jamesa przeciwko CIA został wprawiony w ruch. "Zawsze miałem pomysł od samego początku serialu, że, w pewnym momencie, Michael będzie konfrontował się, zasadniczo, z możliwością stania się wersją ludzi, którzy go zniszczyli, spalili go" - mówi Nix. "Myśląc o tym jak Michael Westen został spalony, zawsze miałem ten pomysł: Cóż, organizacje nie zaczynają myśleć: 'Zróbmy złe rzeczy'. To nie dlatego ludzie zakładają organizacja. Mają jakieś inspiracje, aby czynić dobro".

Przez dobry kawałek siódmego sezonu Michael pił Kool-Aid Jamesa, a następnie odwrócił się od tych, których kochał i CIA. "W ostatnim sezonie, nie chciałem, aby to było o tym: Teraz Michael staje przeciwko naprawdę, naprawdę, naprawdę złemu facetowi, który jest naprawdę, naprawdę, naprawdę sprytny. Czy go pokona? O tak, prawdopodobnie tak będzie" - mówi Nix. "Jego przeciwnikiem jest ktoś kogo ludzi i w kogo wierzy. Jego sojusznikami są ludzie, których nie lubi i którym nie wierzy, więc to nie jest tak naprawdę jasny przeciwnik. Więc to z czym Michael ma do czynienia to są jego własne demony i jak on będzie walczył ze swoimi własnymi ambicjami. Jak on pogodzi swoją rodzinę, karierę i to co chce robić w tym świecie i z ludźmi, o których się troszczy?"

Chociaż plany Nixa sympatyzowania z Wielkim Złym od jakiegoś czasu stały się ciężarem, wiele innych części ostatniego odcinka "Tożsamości szpiega", a także finałowego sezonu, odbiegały od tego co w zwyczaju miał robić Nix. Michael pracuje pod przykrywką dla CIA, co później przekształciło się w jego pracę dla Jamesa, było częścią prawie całego sezonu przez co serial odszedł od swoich początków serialu proceduralnego. "Kiedy pracujesz w serialu, czujesz pewien komfort w realizowaniu wersji rzeczy, które zawsze robiłeś" - mówi Nix. "W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że naprawdę nie mogę robić tego. Jeśli będę tylko to robił, to tylko będę zarabiał pieniądze przez robienie telewizyjnego serialu, a tym nie jestem zainteresowany".

Dlatego w kolejnych sezonach, serial odszedł od codziennej pracy Michaela jako spalonego szpiega, który stał się prywatnym śledczym i bardziej skupił na bitwach Michaela z powracającymi złoczyńcami jak Anson (Jere Burns), jego dawny oficer treningowy, który stał się wrogiem Card (John C. McGinley) i James (John Pyper Ferguson). "Częścią dodatkowej serializacji było właśnie znalezienie sposobu, aby zakwestionować samego siebie i zrobić coś nowego. Ciągłej zmiany i sprawienia, aby serial był naprawdę do napisania ponownie. Nagle wyrzucamy te wszystkie zasady odnośnie tego jak piszemy Tożsamość szpiega" - mówi Nix. "Dla mnie, dla aktorów i każdego innego, to było znalezienie rzeczy, które będą ekscytujące".

Zagłębiając się dalej w mitologię serialu i oddalając się od formatu sprawy tygodnia było pomocne w utrzymaniu serialu i ciągłej ewolucji telewizji również dzięki kolejnym własnym serialom kablówek i usług strumieniowych jak Netflix, jak również DVR i wideo na żądanie. "To jakby wszystkie smaki telewizji stawały się coraz bardziej intensywne, i myślę, że w wysoko zserializowanym opowiadaniu to jest klucz" - mówi. "Dawno, dawno temu, jeśli byłeś piątym ulubionym serialem fana, on nadal oglądał go, kiedy był emitowany. Teraz oni oglądają serial może miesiąc po emisji i to źle wpływa na wyniki oglądalności".

Choć Nix sympatyzuje z tymi długoletnimi fanami, którzy nie przegapią odcinka "Tożsamości szpiega" od wielu lat, na pewno nie spogląda wstecz. "Części mnie brakuje tego bardziej powściągliwego opowiadania z czasów, kiedy to był bardziej proceduralny serial, a jest część mnie jest bardzo podekscytowana i zaangażowana w tworzenie tego pełnego cliffhangerów, mocno napędzanego, intensywnego opowiadania, które robiliśmy od kilku poprzednich lat" - mówi.

"Musze powiedzieć, że jestem bardzo dumny z tego sezonu. Czuje się jakbyśmy zrobili coś niezwykłego i ekscytującego w eksperymentowaniu z tym serialem i zrobiliśmy kilka nowych rzeczy aż do końca".

Serial finału "Tożsamości szpiega" zobaczymy w czwartek. Jak myślisz, że serial się zakończy?
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Tożsamość szpiega 

Zobacz również: