Arek Tobiasz
| 12-08-2013, 13:22:10
Czy osiem odcinków wystarczy? Prawdopodobnie nie dla większości fanów "Breaking Bad". Ale osiem odcinków to wszystko co nam zostało w opowieści o nauczycielu chemii, który stał się lordem metaamfetaminy Walterze White (Bryan Cranston) i jego uczniu, który stał się partnerem Jesse Pinkmanie (Aaron Paul).
Druga połowa piątego i finałowego sezonu rozpoczęła się w niedzielę. "Ostatnie osiem odcinków to taki gwałtowny sprint do mety" - mówi Paul. "Każdy sezon był coraz bardziej mroczniejszy, a finałowy sezon jest z łatwością tym najmroczniejszym do tej pory. To jest po prostu takie surowe i nie pozwala widzom odetchnąć, ponieważ nie mamy na to czasu". Cranston zgadza się nazywając go "brutalnym" i zauważając, że to "nie odpuszcza. Nie zamierza dać ci przerwy".
Kiedy twórca serialu Vince Gilligan powiedział, że był zaskoczony jak wiele historii trzeba było opowiedzieć w tej ostatniej partii odcinków, nadal wierzy, że to była mądra decyzja, aby zakończyć chwalony przez krytyków dramat teraz. "Jak bardzo kocham tę pracę, jak wspaniałe to było, jak smutno jest mi na myśl o tej rodzinie rozpędzonej na cztery wiatry, naprawdę czuję, że to był właściwy czas na koniec" - mówi. "Nie chciałem nadwyrężać gościnności w domach widzów. Jedną z rzeczy, z której jestem zadowolony i za co jestem wdzięczny jest to, że nie miałem drugiej myśli w kwestii tego jak zakończyć serial, odkąd się zdecydowaliśmy na to zakończenie".