Trzy słowa o premierze: burza = błoto. Strażacy.

O losie Richarda: Nikt nie powiedział jaki los czeka naszego ukochanego szefa Webbera. Po dziewięciu sezonach ta obsada wie jak trzymać coś w tajemnicy. Ale Camilla Luddington (Jo) mówi coś o dwóch pierwszych odcinkach: "Pewne bolesne rzeczy mają miejsce, które wpływają na każdego. Więc jest element próby pozbierania się po tym". Cóż, to nie brzmi dobrze.

O Callie i Arizonie: Fani mogli być zdruzgotani dramatem Calzony w zeszłym sezonie, a kiedy zaczynamy z nowym sezonem, Callie jest równie oszołomiona. "Zobaczymy jak Callie zmaga się z tym wszystkim będąc wybuchową i zachowując się tak, że wszyscy w szpitali będą wiedzieć jak się czuje" - zdradza Sara Ramirez o dwugodzinnej premierze, która rozpoczyna się chwile po finale. "Ona jest bardzo otwarta w tej kwestii. Nie ukrywa tego".

O Jo i Alexie: Ponieważ premiera sezonu rozpoczyna się tą samą nocą, na której skończyliśmy, znajdziemy Jo "nadal zdruzgotaną" po strasznym incydencie przemocy domowej w zeszłym sezonie. Ale przyszłość wygląda jaśniej. "Sprawdzamy gdzie zajdzie to co jest miedzy Alexem i Jo w tym sezonie" - mówi Luddington. "Jestem podekscytowana ruszeniem dalej do szczęśliwszej, zdrowszej Jo".

O Meredith i Dereku: "Czuję się, że będą mieli porównanie noworodek kontra 17-miesięczne dziecko, a jak wiemy, noworodki tylko śpią przez dwie godziny, a potem chcą dostać się do piersi" - ujawnia Rhimes o historii Dereka i Merefith w tym sezonie. "Posiadanie jednego dziecka a dwójki to dwie zupełnie inne sprawy - jak się dowiedziałam jakiś czas temu. Więc zwłaszcza dla Meredith, to będzie o przyzwyczajeniu się do wszystkiego. Co zamierza zrobić odnośnie tego jeśli chodzi o jej karierę jako chirurg? Czy ona się wycofa czy dowie się jak to jest trudne do pogodzenia? To będzie bardzo interesujące".

O 200 odcinku: "To będzie swego rodzaju świętowanie i będzie trochę inny odcinek" - zdradza Luddington. "Ujmę to tak: To niekoniecznie będzie całe o szpitalu".