Czy Bryan Cranston wyjawił przeznaczenie Walta w "Breaking Bad"?


karoll   karoll | 06-08-2013, 03:06:11


Czy Bryan Cranston wyjawił przeznaczenie Walta w

Czy Hank złapie swojego szwagra-przestępcę? Ile jeszcze razy zobaczymy Walta Jr jedzącego śniadanie? Spośród licznych pytań, które czekają na odpowiedź w finałowych odcinkach „Breaking Bad”, jedno wybija się na pierwszy plan: co się stanie z Walterem White’m?


Zginie w krwawej strzelaninie, umrze na raka płuc, wyląduje w więzieniu albo w progranie ochrony świadków – co jednocześnie oznaczałoby, że „Breaking Bad” jest skomplikowanym prequelem do „Malcolm in the Middle”? Ta ostatnia teoria wypłynęła podczas rozmowy The New York Timesa z twórcą serialu Vincem Gilliganem: „To nie jest aż tak naciągane, jak myślicie” – zażartował aktor Bryan Cranston w odpowiedzi. „Dodatki na DVD!”

Nie dowiemy się przez 29 września, kiedy to w AMC zostanie wyemitowany finałowy odcinek. Ale podczas rozmowy Cranston przedstawił własną hipotezę, która mogłaby wskazać, co stanie się z Waltem.

Na pytanie, czy jego postać zasługuje na śmierć, Cranston – do tej pory żartujący i wesoły – spochmurniał i powiedział: „Myślę, że byłyby ku temu argumenty, byłoby to urwane zakończenie.”

I wtedy zdobywca Emmy zrzucił bombę: „A co z tym, czego naprawdę chciał, czyli integralność jego rodziny – co jeśli on przetrwa a oni nie?”

A potem, kiedy pomruk przetoczył się po sali „Czy to nie byłoby najgorsze piekło?” – dodał Cranston.

„Albo może powinien umrzeć” – dodał, przerywając napięcie. „Nadal się waham.”

Dla jasności, Vince Gilligan nie wydaje się być zdania, że może być coś dobrego dla człowieka, który stanie się Heisenbergiem – i jest ciągle zaskoczony, kiedy ktoś trzyma stronę głównego bohatera.

„Na początku najbardziej martwiłem się o to, że widzowie się nie zaangażują na tyle, żebyśmy mogli rozwinąć historię, ponieważ postać Walta nie będzie łatwa do polubienia” – tłumaczy Gilligan dodając, że ciężko przejmować się losem kogoś, kto produkuje metamfetaminę. Zatrudnił Cranstona częściowo ponieważ wiedział, że publika będzie mu przychylna. „On ma ten swój wewnętrzny humanitaryzm. Światło, które bije mu z oczu” – tłumaczy Gilligan. Twórca serialu celowo również rzucał Waltowi kłody pod nogi – ciężka sytuacja ekonomiczna, ciężarna żona, niepełnosprawny syn – po to, żeby jego postać była bardziej lubiana.

Po takim przygotowaniu Gilligan miał nadzieję, że ludzie będą oglądać, jak Walt staje po ciemnej stronie – nawet jeśli nie będą pałać do niego wielką sympatią. „Ale ku mojemu zaskoczeniu ludzie cały czas mu dopingują, kiedy ja myślę: Serio?”

„To znaczy, chcę, żeby widzowie byli zainteresowani”, kontynuuje, „ale nigdy bym nie zgadł, że w taki sposób. Myślałem raczej, że na tym etapie będzie już mnie lubiany. Ale tacy widzowie są w mniejszości”.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Telewizja Finały 
Seriale: Breaking Bad 

Zobacz również: