Arek Tobiasz
| 05-08-2013, 13:08:57
Co Sonny Corleone ma wspólnego z postacią Jamesa Caana w "Back in the Game"? Bezwzględność.
Na Television Critics Association w niedziele, showrunnerzy Robb i Mark Cullen ujawnili wspomnienia z dzieciństwa swojego ojca, który zainspirował powstanie postaci Terry'ego "Cannona" Gannona w "Back in the Game".
"Nasz ojciec trenował nas w małej lidze i był przerażającym człowiekiem" - powiedział Robb Cullen. W rzeczywistości, po tym jak Cullen doznał kontuzji podczas meczu, jego ojciec zagroził: "Jeśli nie uderzysz tego dziecka w twarz, niw wsiądziesz do samochodu i nie będziesz dzisiaj spał w domu".
Caanowi nie jest obce granie groźnych postaci, od Sonny'ego Corleone w "Ojcu chrzestnym" po mafijnego szefa Sy Bermana w "Mieście cudów". Ale to prawdziwe doświadczenie aktora jako trenerea w małej lidze sprawiły, że wyjątkowo nadawał się do roli "Armaty". "Nie byłem do końca Cannonem, ale byłem pełen entuzjazmu" - powiedział. "Zostałem wyrzucony trzy razy. Dwa razy goniłem arbitrów przez płot z kijem do bejsbola".
W serialu, samotna matka Terry Jr. (Maggie Lawson ze "Świrów") niechętnie wraca do domu, po nieudanym małżeństwie, do swojego apodyktycznego ojca, byłego sportowca. I choć jej syn Danny (Griffin Gluck) nie jest najbardziej wysportowana, to ląduje w zespole małej ligi z kilkoma innymi sportowymi wyrzutkami. Brzmi znajomo? Cullenowi nalegali, że to nie będzie podążać śladem "The Bad News Bears".
"Te dzieciaki nigdy nie grały dobrze. One nigdy nie wygrały meczu" - powiedział Robb Cullen. "Oni nie mają ani jednego sportowego genu. Staramy się, aby zdobyli punkt".
Zobacz fragment pierwszego odcinka tutaj. "Back in the Game" zadebiutuje w środę, 25 września.