Arek Tobiasz
| 02-08-2013, 23:55:05
Mroczny, brutalny zwrot akcji pod koniec premiery szóstego sezonu "Synów anarchii", którą zobaczymy 19 września, był w centrum wagi w piątek na Television Critics Assoc. z twórcą Kurtem Sutterem, który przyznał, że wydarzenie pewnie zaskoczy kilka osób.
Starannie dobierając słowa, aby uniknąć zdradzenia odcinka, Sutter - który dołączył do serialowych gwiazd Charliego Hunnama i Katey Sagal - powiedział dziennikarzom: "Chciałem zrobić tę historię od około trzech lat. Wiedziałem oczywiście, że to będzie nieco kontrowersyjne... To naturalna historia dla naszego świata, tematycznie pasuje do niego".
"Chcę również powiedzieć, że jest dużo krwi w moim serialu - co jest znakiem charakterystycznym serialu" - kontynuował. "Ale czuję, że nic nie zostało zrobione niepotrzebnie. To jest historia, która nie została wykonana, aby być wspaniała... To jest naprawdę katalizator dla finałowego aktu naszego moralitetu. To wprawia wszystko w ruch w tym sezonie, co ostatecznie doprowadzi nas do końca, kiedy przeniesiemy się do finałowego sezonu i to co zobaczymy jest ostateczną karą".
W międzyczasie Sutter jeszcze raz potwierdził, że siódmy sezon serialu będzie ostatnim. "Mam pojęcie jaka będzie finałowa scena" - zdradził - "i trzymam się tego luźno. Jeśli tak to się skończy, to tak będzie. Dla mnie, potrzebuję tego znacznika, w którego stronę mam zmierzać, a potem dochodzę do właściwego miejsca".