„Co dla nas ekscytujące, to to, co się stanie, gdy weźmiemy postaci, które od początku skakały sobie do gardeł, damy im wspólny cel i wrzucimy razem na mały piracki statek” – mówi nam producent wykonawczy serialu, Adam Horowitz.

Podróż na ratunek Henry’emu zmusi każdego członka grupy do powrotu do, jak to nazywa drugi z producentów, Edward Kitsis – ich „charakteru podstawowego. Śnieżka musi być Śnieżką Bandytką, taka, jak na początku, gdy dzierżyła w dłoni miecz” – mówi. „Emma będzie musiała być zbawcą. Rumplestiltskin to czarny charakter. A Książę Charming na chwilę obecną musi być Księciem Charming."

Co to oznacza dla Reginy – byłej Złej Królowej, której skutecznie udało sie odkupić swoje winy, gdy chciała się poświęcić dla ocalenia Storybrooke w finale poprzedniego sezonu – i jej dążenia do bycia dobrą, to się jeszcze okaże. To, została wymieniona przez Kitsisa, nie oznacza jeszcze, że w trakcie misji ratowania Henry’ego  nie będzie musiała skrystalizować swojego charakteru do tej mrocznej, nikczemnej strony. „Jednym z moich ulubionych momentów jest ten, gdy Regina mówi: ‘Wszyscy myślą, że jestem Złą Królową. Pozwólcie mi umrzeć jako Regina’” – przypomina Kitsis jedną z finałowych scen drugiego sezonu. „To było jednak, zanim zabrano jej syna, więc teraz, na tym statku, ona zrobi wszystko, co tylko konieczne, by go odzyskać. Jeśli to oznacza, że będzie potrzebna Regina, będzie Regina, ale jeśli będzie to wymagało Złej Królowej, miejcie się na baczności”.

„Nie wydaje mi się, aby Regina postrzegała to w kategoriach dobra i zla, w sposób, w jaki postrzegają ją inne postaci” – dodaje Horowitz. „Regina patrzy raczej w kategoriach tego, czego chce, swojego cierpienia, potrzeb i tego, jak to chce osiagnąć. Interpretacja pozostałych to już ich sprawa”.

Podczas gdy Regina kontynuuje swoją walkę z tym, co robi z nią magia – producenci porównują to do wpływu alkoholu na uzależnionego – Emma będzie zgłębiać swoją nową wiedzę. Jak pokazano w finale drugiego sezonu, Emma ma znacznie większą moc, niż by wcześniej podejrzewała, po tym, jak pomogła Reginie zdezaktywować zapalnik, który miał doprowadzić do zniszczenia Storybrooke. Jednak jej talent do magii nie mógl zostać zgłębiony po tym heroicznym wyczynie – zabrakło na to czasu w finałowym odcinku. Teraz, „w trzecim sezonie, zobaczymy Emmę pytającą, dlaczego ma takie zdolności, [dowiemy się] co to znaczy być zbawcą i co z jej szczęśliwym zakończeniem? Albo czy jej rolą jest upewnienie każdego innego, że ma swoje własne [szczęśliwe zakończenie]?” – zdradza Kitsis.

Chociaż producenci do tej pory zajmowali się historiami „dookoła Nibylandii”, właśnie „Dawno, dawno temu” w trzecim sezonie podejmie to ryzyko, podążając za statkiem Kapitana Hooka, Jolly Rogerem, połkniętym przez portal. „To świat, który wcześniej tylko gdzieś nam mignął przez chwilę, ale właśnie teraz zamierzamy go odkryć” – kusi Horowitz.

Oczekuje tam już Piotruś Pan, który szukał Henry’ego od wieków – znacznie dłużej niz żyje sam Henry – co jest tym bardziej zastanawiające, że skąd Zaginieni Chłopcy od Piotrusia Pana mają szkic przedstawiający Henry’ego? Bez obaw, to, co się kryje za fascynacją Piotrusia Pana, wyjaśni się wkrótce. „To ogromna część tego, o czym ma być sezon trzeci” – zdradza Horowitz. „To coś, czego nie zamierzamy trzymać w tajemnicy przez cały sezon. Chcemy to odkryć i uczynić z tego sporą część trzeciego sezonu.” Dla przypomnienia, Horowitz odnotowuje, że Greg i Tamara „nieświadomie pracowali dla Piotrusia Pana”, wyczekujemy więc chwili, gdy ci przeciwnicy magii odkryją, kim jest ich prawdziwy boss.

Gdy „Dawno, dawno temu” zaprowadzi nas do Nibylandii, jednocześnie pozostawiając wciąż żywego Neala (Michael Raymond-James) w krainie baśni, a część postaci w Storybrooke, trzeci sezon szybko może się zagmatwać. Jednak producenci zapewniają, że podział na nadchodzący sezon – pierwsze 11 epizodów zostanie wyemitowanych nieprzerwanie od jesieni, z przerwą przed wiosną – pomoże złagodzić ten problem. „Pierwsze 11 odcinków stanowi sezon sam w sobie, więc skoncentrujemy się trochę bardziej, nieco mocniej zagłębimy i prawdopodobnie będziemy mniej skakać wokół [głównego tematu]” – mówi Kitsis. Dodaje przy tym, że produkcja w dalszym ciągu sie waha, czy w kolejnym sezonie kontynuować serial w kilku światach jednocześnie. „Nawet na początku jest mowa o tym, że klątwa obejmie wszystkie krainy. Dzieje się to jednak w taki  sposób, że nie przytłacza naszych podstawowych bohaterów, a także nie przytłacza widzów śledzących rozwój wydarzeń. Nie zamierzamy pokomplikować serialu do tego stopnia, by zrobić aż pięć różnych osi czasowych.”

„Nawet jeśli znajdziemy się w różnych światach, mamy nadzieję, ze historia i bohaterowie was przez to przeprowadzą” – dodaje Horowitz. „To opowieść o postaciach, nie o danym świecie. A zatem, jesli jesteście z naszymi bohaterami, to, w jakim świecie się znajdują ma drugorzędne znaczenie w stosunku do ich perypetii.”

Na premierę najnowszego sezonu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, tymczasem warto sobie przypomnieć poprzednie odcinki – telewizja FOX emituje właśnie pierwszy sezon. Emisja od poniedziałku do czwartku o 10:30, powtórka o 9:30. Dla tych, którzy do tej pory nie mieli okazji poznać tego serialu, jest to świetna okazja, by się w niego wciagnąć.