Arek Tobiasz
| 14-07-2013, 13:35:37
W nowym serialu producentki i scenarzystki Jenji Kohan "Orange Is the New Black", kobieta wpada w kłopoty z powodu narkotyków. Brzmi znajomo? Może tak być przez poprzedni serial Kohan, "Trawkę", który był również o kobiecie, która wpadła w kłopoty z powodu, uh, narkotyków.
"Uwielbiam jak ludzie nawalają i starają się zrobić wszystko lepiej" - mówi Kohan. "Myślę, że pewna wrażliwość jest taka sama, ponieważ jest pewny ton jaki mam. Ale Orange jest swoją własną bestią".
W rzeczywistości bestią w klatce. Umiejscowione głównie w więzieniu "Orange" jest oparte na pamiętniku Piper Kerman z 2010 roku o tym samym tytule, który opisuje 13 miesięcy, które absolwentka Smith College spędziła za kratkami z powodu tego, że lata wcześniej, przetransportowała pieniądze dla swojej wtedy dziewczyny, międzynarodowej szmuglerki narkotyków. Taylor Schilling ("The Lucky One") występuje jako Piper Chapman, a Laura Prepon gra byłą kochankę Chapman i współwięźniarkę. Inne więźniarki są grane przez Kate Mulgrew i Natashę Lyonne, kiedy Jason Biggs jest narzeczonym Chapman.
Ta ostatnia postać jest echem chłopaka z prawdziwego życia, z którym Piper Kerman zaręczyła się po tym jak wyrosła ze swoich szalonych czasów jak umawiała się ze szmuglerką narkotyków, choć Kohan mówi, że ekranowy związek pary jest fikcją: "Robiliśmy wszystko. Ale co było ciekawe, to kiedy coś robiliśmy, a potem Piper czasami nam mówiła: 'Wow, to było trochę blisko'. Przez co czuliśmy się, że zrobiliśmy coś dobrze".
Poniżej Kohan rozmawia z nami o "Orange is the New Black", całym pierwszym sezonie, który jest obecnie dostępny na Netflix.
Jak związałaś się z tym projektem?
Czytała książkę, a potem zadzwoniłam do Lionsgate [Telewizja, która produkuje serial] i powiedziałam: "Musicie dać mi tę książkę". Inni ludzie ją chcieli, więc błagałam Piper, a ona mi ją dała, ona zaufała mi z tym, za co byłam wdzięczna.
Jak prawdziwa Piper była zaangażowana w proces adaptacji?
Ona daje notatki, głównie w kwestii dokładności. Wiesz: "Nie sądzę, że to miałoby miejsce". I pojawia się na planie, co musi być dziwne dla niej. Ale ona naprawdę w pewien sposób nam zaufała z jej dzieckiem, a my naprawdę, kompletnie wystartowaliśmy z miejsca, w którym ona zaczęła. Kochałam książkę i kochałam postacie z niej, ale nie było w niej za dużo dramatu. Wiesz, ona poszła do więzienia i to było do bani, ale poznała kilku naprawdę fajnych ludzi. [Śmiech] Musieliśmy tchnąć w to trochę więcej dramatu.
W wielu aspektach, Piper była naszą bazą. Chcieliśmy napisać historie o wszelkiego rodzaju kobietach i ich doświadczeniach. Ale to bardzo trudne sprzedać serial o kobietach innego koloru skóry, w różnym wieku i pochodzących z różnych społeczno-gospodarczych środowisk. W ten sposób, prawie przemycamy te wspaniałe postacie i historie, chociaż za pomocą tej białej dziewczyny, która idzie do więzienia. W każdym odcinku poznajemy inną postać.
Opowiedz nam o postaci Piper Chapman.
Ona stara się odkryć kim jest. I wielkim pytaniem w więzieniu jest to: Czy ona jest osobą, którą rozwinęła - ponieważ uważa, że powinna mieć takie życie - czy on naprawdę jest tą dziewczyną, która wpadła w kłopoty i była lekkomyślna i kręciła się wokół? Czy ona powróci do tego dzikiego dziecka, którym była czy zachowa ten spokój ducha będąc jakby dorosła? Myślę, że Piper zmaga się z makro i mikro. Jak, kiedy jesteś w tym mikrokosmosie czy zaadaptujesz umiejętności niezbędne, aby przetrwać w więzieniu, czy nadal będziesz patrzeć na większy obrazek? Ponieważ to są rzeczy różne od siebie na wiele sposobów. Rzeczy, które są przydatne, aby przetrwać w więzieniu, mogą zranić cię na zewnątrz i na odwrót.
Jak się pracowało z Kate Mulgrew?
Ach, Kate Mulgrew jest smaczna. Ona jest po prostu przerażające. Ona jest naszą rosyjską mistrzynią kuchni, jest silna, interesująca, ale także wrażliwa. Ona po prostu naprawdę wcieliła się w tą rolę, a jej chłopak [w prawdziwym życiu] był naprawdę zły na nas, że zabarwiliśmy jej włosy na rudo i obcięliśmy je. Byłam sceptyczna. Chciałam Rosjanki i ona stała się Rosjanką dla mnie. Kocham ją.
Co z Natashą Lyonne?
Natasha jest koniem wyścigowym. Po prostu pozwól jej, a ona biegnie. To jest tak zabawne do oglądania. Ona po prostu rozświetla ekran.
Jak sobie radziłaś w więzieniu?
Nie za dobrze. Cała ta sprawa mnie przerażała. System jest tak uszkodzony, a ludzie są tak podzieleni. Scenarzyści odwiedzili więzienie dla kobiet w Kalifornii, a choć nawet placówka nie wyglądała tak źle, to w ciągu 10 minut żadne z nas nie mogło się doczekać, aby się stamtąd wydostać. Jesteś na łasce tego labiryntu, biurokratycznego, arbitralnego systemu, a to jest przerażające. Pobiegłam do domu i powiedziałam wszystkim moim dzieciom: "Nigdy nie pójdźcie do więzienia! Po prostu nie idźcie tam!"
Jakie więzienie odwiedziłaś?
Jest ta instytucjonalna mentalność, która po prostu zabija duszę. Ale również to to pokazało mi, że kobiecie więzienie jest inne. To nie "Oz". Rozmawiałam z naczelniczką w Chino, on pracował w kobiecych i męskich więzieniach, a ja zapytałam: "Jaka jest różnica?", a on na to: "Kobiety są społeczne. Mężczyźni są dla siebie, są jak zwierzęta i się zabijają. Ale kobiety tworzą paczki i starają się być rodziną".