Arek Tobiasz
| 27-06-2013, 23:33:57
Don jest skończony, Megan żyje, a Bob jest… no właśnie tego nie jesteśmy pewni. To jest, więc czas aby zapytać twórcę serialu Matthew Weinera, co ma do powiedzenia na temat szóstego sezonu dramatu AMC.
„Zawsze powtarzam, że serial nie jest lekcją historii. Wydarzenia muszą być znaczące, aby historia miała na nas taki wpływ” – opowiada twórca. „Już sam 1968 rok był wielkim wydarzeniem”.
Przeczytać możecie więcej w wywiadzie, którego Weiner udzielił zaraz po zakończeniu serii, w którym to byliśmy świadkami momentu prawdy Sally, poznaliśmy znaczenie narkotycznej wizji Dona, szeroko komentowaliśmy t-shirt Megan i krótkie spodenki Boba.
Zacznijmy od największej zmiany. Don nie jest już częścią firmy?!
Tak, firma musiała podjąć odpowiednie kroki wysyłając go na przymusowy urlop. Tracił najważniejszych klientów, rujnował spotkania, przez niego firma była równi pochyłej. Nie mogło być innej decyzji.
… jeśli ująć to w ten sposób…
Poważnie. Pomyślmy realnie. On był na samym szczycie, ale nie sądzę by był idealnym partnerem biznesowym.
Przez cały sezon wydaje się jakby Don znajdował się w złym miejscu o złej porze, co wiele mówiłoby o jego zachowaniu.
Taki już jest. Ja nie lubię powtarzać błędów, ale ludzie często powtarzają swoje złe nawyki. Z innym podejściem mamy do czynienia w tym sezonie, gdzie na samym początku przyznał, że chciałby przestać. Własne działania, a przede wszystkim brak nad nimi kontroli wzbudzają w nim samym lęk. To był dla niego zły rok, również przez to co stało się z Petty i Sally. Don zdaje sobie sprawę, że on sam przyczynił się do tych problemów.
Porozmawiajmy o Sally i Donie, o tym co się wydarzyło pod koniec ostatniej części. Czy to może zwiastować nić porozumienia między nimi w kolejnym sezonie?
Nie będę mówił co się wydarzy w następnym sezonie, bo sam jeszcze tego nie wiem. W ich życiu zaszły kluczowe zmiany. Moim zdaniem, to kiedy Sally widziała Dona z Sylvią było najgorszym co mogło go spotkać. Poczucie wstydu nich obojga było wyniszczające i przyczyniło się do katastrofy. Nie należę do osób skromnych, więc mam nadzieję że widzowie docenią ten moment w historii.
Porozmawiajmy chwilę o Megan i jej znaczeniu w całej historii. O jej relacji z Donem.
Ona jest najbardziej nowoczesną osobą ze wszystkich postaci. Została scharakteryzowana jako niezależna, zorientowana na realizację swojej kariery kobieta. Myślę, że ona jest ponad tym wszystkim. Ona oczywiście nie wie co się stało z Sally, ale dostrzega złą kondycję Dona. Widzi, że Don pije więcej niż kiedykolwiek. W narkotycznym zwidzie poznaliśmy też fantazje Dona na jej temat. On widziałby ją jako hipiskę, która nie pracuje, jest w ciąży, ale przede wszystkim nie robi z niego głupca na każdym kroku.
Co sobie pomyślałeś jak ludzie zaczęli porównywać ją do Sharon Tate?
Ja na początku nie zdawałem sobie w tego sprawy, dopiero brat mi o tym powiedział. Jedyną rzeczą, którą można teraz zobaczyć w internecie jest dyskusja na ten temat, co samo w sobie jest dla mojej osoby dużym prezentem. Jedynym powodem, dla którego ona założyła ten t-shirt jest fakt, że chcieliśmy uwiarygodnić jej postać jako pochodzącą z tamtych lat. Sharon Tate była w Playboyu, była w tamtych czasach międzynarodowym symbolem seksu i to było najważniejsze. Fakt jak ona zmarła, nie miał dla mnie znaczenia, nie myślałem o tym. Uwielbiam ludzi, którzy doszukują się specjalnego znaczenia dla tej sceny, a nam chodziło jedynie aby Megan wyglądała sexy, gdy Don wrócił od Betty.
Masz pomysł dlaczego Bob Benson tak intryguje fanów serialu?
Już podczas castingu wiedzieliśmy, że trafiliśmy w dziesiątkę i mamy w obsadzie wielkiego aktora jakim jest James Wolk. W odcinku „The Better Half”, kiedy Joan i Bob szykują się na plażę, James zawołał mnie i zapytał: „Co ja tu robię?”, a ja na to: „Jesteście przyjaciółmi, byłeś tylko w szpitalu.” „A jasne, tylko dlaczego te spodenki są tak ciasne?”
Reakcja Pete’a jak dowiedział się o oszustwach Boba była zaskakująca. Można było się spodziewać jego wybuchu. Vincent Kartheiser powiedział, że Pete uczy się na błędach. Zgadzasz sią z tą opinią?
Nie wiem czy tak było w przeszłości, ale postać Boba pojawiła się w serialu, aby właśnie Pete się czegoś nauczył. Vincent zagrał to perfekcyjnie. Z drugiej strony na koniec sezonu, kiedy Trudy mówi: „Jesteś wolny”, a on odpowiada, że nie tego chciał, odpowiedziała „Teraz to przynajmniej wiesz”. Czy odrobił lekcję po tej rozmowie? Może.
To bardzo ekscytujące pracować ze scenarzystami, czytać ich skrypty, a potem móc zobaczyć w materiale albo być nawet na planie co Vincent z tym zrobi… co wszyscy zrobią… Na przykład Jon Hamm i jego przemowa. To wszystko jest zgrane na jednym ujęciu, nic nie cięliśmy. Jego wypowiedź była tak niesamowita, że Roger i Jim Cutler, którzy mieli wejść po nim, zaniemówili.
Nie byłbym sobą, gdybym nie zapytał o Teda. Jak sądzisz, czy on jest rzeczywiście tak dobrym człowiekiem jakim go widzi Peggy?
Bez obrazy, ale on pracuje w reklamie. Nie wiem, czy on jest dobry [Śmiech]… To ten sam człowiek, który udawał Bobbiego Kennediego, pamiętasz? On nie należy do świętych. Na początku sezony Peggy nie miała wyboru. Była zmuszona do pracy, w której nie chciała pracować. Musiała kupić mieszkanie, którego nie chciała. Nie miała kontroli nad związkiem w jakim się znalazła. Teraz jak widzę jak na koniec sezonu siedzi w fotelu Dona, myślę że było to dobre dla niej rozwiązanie.